Jej chłopak chciał się upiększyć, ale coś nie wyszło. Jest przerażona efektem

Niestety, coraz więcej młodych mężczyzn to robi.
Jej chłopak chciał się upiększyć, ale coś nie wyszło. Jest przerażona efektem
źródło: Instagram (instagram.com/dannyybyrne)
23.06.2018

Już dawno minęły czasy, kiedy o swój wygląd dbały wyłącznie kobiety. Mężczyźni także chcą się podobać, a niektórzy zrobią naprawdę wiele, by zbliżyć się do ideału. Dziś nikogo nie dziwi facet odwiedzający solarium, kosmetyczkę albo korzystający z usług gabinetu medycyny estetycznej. Męskość przybrała zupełnie nową formę i niewiele ma wspólnego z dawnym wizerunkiem nieokrzesanego macho.

Zobacz również: LIST: „Skąd się wzięła ta nagonka na SOLARIUM? Przynajmniej wyglądam na zdrową i zadbaną!”

Danny Byrne coś o tym wie. Ten 25-letni Brytyjczyk nie tylko reguluje brwi, ale jest też uzależniony od sztucznej opalenizny. Do tego stopnia, że konwencjonalne metody przestały mu wystarczać i teraz ryzykuje własnym życiem, by uzyskać wymarzony odcień skóry. Co szczególnie szokujące, jego dziewczyna przekonała się na własnej skórze, do czego może to doprowadzić.

U 20-letniej Gemmy Cottam jakiś czas temu zdiagnozowano raka skóry. Choroba została wywołana przez solarium.

Para poznała się w czasie powstawania programu dla brytyjskiej telewizji. Gemma została zaproszona jako ta, której uzależnienie doprowadziło do poważnej choroby. Na solarium chodziła regularnie od 16. roku życia. Danny też ma słabość do sztucznej opalenizny. Do tego stopnia, że zaczął przyjmować niezbadane i potencjalnie bardzo groźne zastrzyki poprawiające koloryt skóry.

Kiedy poznali się w styczniu br., młody mężczyzna na chwilę przejrzał na oczy i przestał ryzykować. Uzależnienie jednak powróciło i dziś znowu wydaje równowartość tysiąca złotych miesięcznie na farmakologiczną opaleniznę.

Jej historia mną wstrząsnęła. Przyrzekłem sobie, że już nigdy tego nie zrobię. Jednak kilka tygodni temu znowu zacząłem chodzić na solarium i przyjmować zastrzyki - wyznaje w rozmowie z „The Sun”.

Zobacz również: W młodości była uzależniona od solarium. Dziś płaci za swoje błędy... (Mocne zdjęcia!)

Zastrzyki opalające są nielegalne, ale niestety bardzo łatwo je zdobyć. Nazywane są „narkotykiem Barbie”, bo uzależniają się od nich osoby przewrażliwione na swoim punkcie i przesadnie dbające o urodę. Do tej pory nie zbadano dokładnie ich działania, ale eksperci nie mają wątpliwości, że to bardzo szkodliwe hobby. Danny groźną substancję kupuje w internecie i nigdy nie ma pewności, co tak naprawdę znajduje się w jej składzie.

Staram się nie myśleć o niebezpieczeństwie, więc nie czytam na ten temat. Nie przejmuję się ryzykiem. W przeciwnym razie bym tego nie robił - twierdzi.

Wszystko zaczęło się w 2015 roku, kiedy Brytyjczyk był na wakacjach w Grecji. Po powrocie z urlopu wszyscy komplementowali jego imponującą opaleniznę. Naturalna karnacja młodego mężczyzny jest bardzo jasna, a przebywając w kraju trudno osiągnąć taki efekt bezpiecznymi sposobami.

Jak twierdzi, samoopalacz nie wchodził w grę, bo nie daje tak dobrych rezultatów. Poza tym, mężczyźni używający tego typu specyfików mają być wyśmiewani. Korzystanie z solarium nikogo nie dziwi - wielu jego kolegów z uczelni robi to samo. Najpierw sztuczna opalenizna, a później siłownia - to codzienny rytuał większości z nich.

Danny nie ukrywa, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Pomimo tego, że jego skóra jest już ciemnobrązowa, jemu wydaje się, że nadal jest blady. Gemma, która doświadczyła dramatycznych konsekwencji uzależnienia od opalania, jest przerażona postępowaniem swojego chłopaka.

Robi mi się niedobrze na samą myśl. Co jeszcze musi się stać, żeby przestał? Czy zrobi to dopiero wtedy, kiedy na raka zachoruje jego mama albo bliski przyjaciel? - zastanawia się w rozmowie z „The Sun”.

Zobacz również: Ludzkie SKWARKI: 10 najgorszych ofiar samoopalacza

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
ona (Ocena: 5) 23.06.2018 22:06
selekcja naturalna. na glupote nie ma rady
odpowiedz

Polecane dla Ciebie