Pojawiły się kolejne informacje w sprawie Magdaleny Żuk. „Już wiadomo, co wydarzyło się w Egipcie”

Blisko rok temu, 30 kwietnia doszło do tragedii w Egipcie. Uslyszała o niej cała Polska. Wielu Polaków żyło tą sprawą, a nawet próbowało rozwiązać zagadkę śmierci Magdaleny Żuk na własną rękę. Do tej pory nie doczekaliśmy się satysfakcjonującej odpowiedzi. Nadal nie wiemy dokładnie, co wydarzyło się w afrykańskim kraju.

Zobacz także: Egipcjanie komentują na Facebooku śmierć Magdaleny Żuk: „Come to fuck!”

Wszystko zaczęło się od tajemniczego nagrania na YouTubie. Widać było na nim przerażoną kobietę, której pilnowali Egipcjanie. Próbowała coś przekazać swojemu chłopakowi – Markusowi i mówiła o tajemniczych sztuczkach swoich towarzyszy. Kilka dni potem Magdalena już nie żyła. Wiadomo, że została przewieziona do szpitala, a tam – według oficjalnej wersji – skoczyła z okna. Czy to prawda? Na 100 proc. tego nie wiemy. W grę wchodzą duże pieniądze, ponieważ Egipt jest krajem zarabiającym głównie na turystyce. Gdyby dziewczyna została zamordowana przez Egipcjan, ta sprawa na pewno bardzo by im zaszkodziła.

Mimo wielu spekulacji polscy śledczy ustalili, że nie doszło do gwałtu ani dobrowolnego stosunku seksualnego i nikt nie „pomógł” dziewczynie skoczyć z okna. Wskazali również na zażywanie leków, co może świadczyć o chorobie psychicznej Magdy. Podobno znaleziono u niej środki stosowane przy leczeniu schizofrenii.

Do tej pory sprawa zdążyła przycichnąć, ale „odgrzał” ją „Fakt”, który opisał, co zostało ustalone w egipskim raporcie dotyczącym śmierci Polki. Okazało się, że informacje są zbieżne z informacjami zawartymi w polskim raporcie. Nie zgadza się z nimi jednak siostra zmarłej – Anna Cieślińska, która twierdzi, że „Fakt” już raz podał niesprawdzoną informację. W dzienniku napisano, ze Polka popełniła samobójstwo, chociaż było jeszcze za wcześnie na takie ustalenia.

„Bardzo interesujące jest to, że "Fakt" posiada takie informacje. Gazeta po raz kolejny upubliczniła doniesienia, na które nie ma potwierdzenia. Bulwersujące jest to, że można napisać, co się chce. Na początku roku też napisali, że Magda popełniła samobójstwo - choć prokuratura niczego nie potwierdziła. (...)  Nie pokazali żadnego dowodu potwierdzającego te informacje. Obowiązuje mnie tajemnica śledztwa, ale z tego co jest mi wiadomo w sprawie, prokuratura nie posiada żadnego dowodu na to, że Magda leczyła się psychiatrycznie, ani żeby zażywała jakieś leki” – wypowiedziała się kobieta dla portalu wiadomosci.wp.pl.

Poza tym Anna Cieślińska twierdzi, że nie otrzymała informacji o powstaniu rzekomego raportu. „Nikt nas o niczym nie poinformował. Moi pełnomocnicy próbowali skontaktować się z prokuratorem. Jednak nie udało im się niczego dowiedzieć. Prokurator nie był dziś osiągalny” – czytamy na wiadomosci.wp.pl.

Jak myślicie, kiedy dowiemy się prawdy o tym, co wydarzyło się w Egipcie?