Dzięki akcji #metoo przekonaliśmy się, że gwałt i molestowanie dotyka mnóstwo kobiet. Wiele z nich nie przyznaje tego, ponieważ nie posiada dowodów i ma świadomość, że wszystko może obrócić się przeciwko nim. Zwłaszcza wtedy, gdy czynu dopuściła się znana i szanowana osoba. To dość powszechne zjawisko, że ludzie, których uważamy za porządnych, okazują się zboczeńcami, a nawet potworami.
Australijska modelka Emma Hakansson to kolejna ofiara molestowania. Doświadczyła go w pracy. Oprawcą dziewczyny był ceniony, szanowany fotograf. Po wszystkim Emma zwierzyła się wyłącznie jednej osobie. Bała się. Tym bardziej, że mężczyzna próbował się z nią skontaktować i wysyłał jej wiadomości, w których przepraszał za swoje zachowanie. Modelka o mało co nie uległa przeświadczeniu, że całe zajście jest jej winą. W końcu postanowiła jednak iść na policję i opowiedzieć o wszystkim agentowi. Zamieściła także wpis na Instagramie.
„Fotograf komentował zapach mojej waginy, pieścił moje sutki i zmuszał do rozbierania się bardziej, niż było to konieczne. Opowiadał o swoich seksualnych doświadczeniach i zachowywał się wobec mnie nieodpowiednio”.
„Nie zwracałam na to uwagi i zachowywałam się normalnie, aby nie narazić się na dalsze nękanie. I dyskomfort. Myślę, że tylko dzięki zignorowaniu sytuacji, mogłam później normalnie wyjść z pracy”.
„Jestem zła, że wówczas nic nie powiedziałam. Byłam jednak zbyt słaba”.
„To, co się wydarzyło, może wydawać się błahe w świecie, w którym kobiety są gwałcone regularnie, gdzie #metoo jest na czasie, gdzie Harvey Weinstein atakował seksualnie tak wiele kobiet, przez tyle lat, tylko dlatego, że mógł. Mam nadzieję, że ten post zachęci innych ludzi do tego, żeby mówić prawdę. Rozmawiaj z przyjaciółmi, z agentem, z policją. Nie pozwól by napastnicy wygrywali tylko dlatego, że wydają się potężni i bezkarni” – kończy Emma.
To właśnie akcja #metoo skłoniła dziewczynę do zabrania głosu w sprawie. Ma nadzieję, że jej wpis poruszy inne kobiety i doda im odwagi. Tak naprawdę żadna z nas nie jest z tym wszystkim sama. Pomoc można uzyskać, dzwoniąc pod telefon zaufania.
Oto kilka z nich:
ALARM (dla osób maltretowanych i molestowanych seksualnie)
89 522-33-99
Telefon dla ofiar czynów lubieżnych
800 339-202
Ogólnopolski Telefon Zaufania
801 199-990
Zobacz także: 23 kolegów i koleżanek z klasy molestowało 6-latkę!