Aż trudno uwierzyć, że w dzisiejszych czasach ideałem piękna są kobiety, które przypominają plastikowe lalki. Czy mężczyznom naprawdę się to podoba? Jak do tego doszło, że operacje plastyczne stały się normą, a napompowane do granic możliwości usta, policzki i piersi nikogo już nie dziwią?
Rozwój medycyny estetycznej sprawił, że można zmienić się nie do poznania. Wystarczy mieć na koncie odpowiednią sumę pieniędzy, by poprawić sobie niemal każdą część ciała. Urodziłaś się z krzywym nosem? Nie ma problemu, chirurdzy uformują z niego śliczny, mały nosek. Natura poskąpiła ci dużego biustu? I na to znajdzie się rada. Przerażające jest to, że do gabinetów chirurgów plastycznych ustawiają się kolejki nie tylko kobiet, ale także mężczyzn.
Głośno było chociażby o Mauricio Galdi, który w swojej twarzy naturalne ma tylko… brwi. Przypomnijmy: Ten facet wygląda jak LALKA!
Nowym trendem wśród „plastikowych ludzi” jest jednak to, by wypierać się wszelkich operacji plastycznych. Taką taktykę obrała np. Yulia Kriger z Nowosybirska, która przyznaje się jedynie do powiększenia biustu. Reszta jej ciała oraz twarz są natomiast (podobno!) naturalne. Co jeszcze wyróżnia ją spośród żywych Barbie? Na pewno gigantyczne oczy, które zmieniają kolor - raz są zielone, innym razem niebieskie i szare.
Wierzycie, że ta dziewczyna jest dziełem natury?
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/_julia_kriger_/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/_julia_kriger_/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/_julia_kriger_/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/_julia_kriger_/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/_julia_kriger_/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/_julia_kriger_/)