Synek wydał policji mamę - zabójczynię!

Do końca utrzymywała, że mąż nabił się na nóż przypadkiem, gdy robiła kanapki.
Synek wydał policji mamę - zabójczynię!
02.04.2009

Tragiczna historia wydarzyła się w jednym z bloków na kieleckim osiedlu Ślichowice. 20 stycznia zeszłego roku, podczas kłótni w mieszkaniu państwa W., Łukasz W. zginął od jednego ciosu zadanego przez żonę. Świadkiem kłótni między rodzicami był sześcioletni synek. Kobieta podczas zdarzenia była pod wpływem alkoholu.

32-letnia Anna W. zeznała, że podczas kłótni mąż nadział się na nóż, którym ona przygotowywała kanapki. Miało to się stać przypadkowo. Kobieta wciąż utrzymuje, że nikogo nie zabiła. Jest w bardzo kiepskim stanie psychicznym, sprawa opiera się na jej zeznaniach, z których wynika, że popołudniem ich synek oglądał bajkę, a mąż chciał przełączyć na inny kanał. Gdy mu się sprzeciwiła, on wydarł się na nią: „Nie będziesz mi gnoju nic kazać”. Z jej relacji wynika, że często się z mężem kłócili, mąż nadużywał alkoholu, bił ją i kopał po nogach. Policjantom i śledczym tłumaczyła, że wszystko znosiła dla dobra dziecka, chciała, żeby miał ojca.

Jak było naprawdę, okazało się zupełnie przypadkiem. Dziadkowie chłopczyka byli z nim w mieszkaniu jego rodziców po zabawki. Ojciec zabitego Łukasza W. podczas rozprawy 29 marca zrelacjonował opowieść wnuczka:

„Poszliśmy do mieszkania syna po zabawki dla wnuczka. Dziecko wtedy powiedziało: <<Dziadku, ja to wszystko widziałem>>. I opisywał, że mama z tatą kłócili się, a potem mama uderzyła tatę nożem. Nie pytaliśmy o nic więcej, żeby nie stresować dziecka” („Gazeta Wyborcza”).

Teściowie przed sądem bronili swojego syna i dowodzili, że to jego żona była źródłem wszystkich problemów. To ona miała nadużywać alkoholu i zachowywać się agresywnie wobec Łukasza W. Podobno podczas snu uderzyła go wałkiem do ciasta, innym razem wbiła mu widelec w plecy.

Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na drugą połowę kwietnia. Chłopcem, który ma 7 lat, zajmuje się siostra oskarżonej, Anny W. Prokuratura chciała przesłuchać go w charakterze świadka, jednak biegły psycholog uznał, że Dziecko nie może świadomie skorzystać z prawa ze składania zeznań wobec najbliższej osoby i nie może zeznawać przeciw matce.

Zobacz także:

Zabiła ojczyma po gwałcie, ciało pocięła – sąd ją uniewinnił!

14-latka pójdzie siedzieć za publikację swoich nagich zdjęć

Komentarze (66)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 19.04.2009 13:54
y ja mieszkam na ślichowicach ale o takiej tragedii to ja jakoś nie słyszałam ^^
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.04.2009 12:38
Mieszkam w kielcach tylko ze na innym osiedlu ale pani ktora zabiła była mi dobrze znana poniewaz pracowała w zakładzie fryzjerskim na herach (moje osiedle) i zatanawiam sie dlaczego pisza o tym dopiero teraz jak mineło juz ponad rok nikt tak na prawde nie wie jak było w domy panstwa W. moze maz ja bił tak ze juz poprostu nie wytzrymała psychcznie a tesciowie po smierc syna zwyczajnie chca sie zemscic wykorzystujac dzieco aby oskarzało matke jezeli w tym domu był alkoholizm nie moza oskarzac tylko kobiety.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.04.2009 11:49
nabił się na nóż niechcący..i tak osiem razy panie sędzio...;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.04.2009 11:17
o świetnie ja sie dowiaduje z internetu ze na moim osiedlu ktore najelzy do najspokojniejszych w całych kielcach mieszkaja cacy psychole...straszne, wspolczuje dziecku
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.04.2009 01:11
Nabił się na nóż jak robiła kanapki hahahhaha. ;D Słaby ten wałek. ;d
odpowiedz

Polecane dla Ciebie