Jeszcze rok temu życie tej młodej kobiety wyglądało całkiem zwyczajnie. Miała chłopaka, z którym planowała spędzić resztę życia, pracę i mnóstwo planów na przyszłość. Niestety, z czasem wszystko zaczęło się psuć. Jej wybranek zachowywał się coraz bardziej podejrzanie, stał się nerwowy, wszczynał awantury bez powodu. Zdarzało się to także wcześniej, ale nie na taką skalę. To jednak nic w porównaniu z tym, co zrobił jej później. Nie własnymi rękami.
Problemy zaczęły się na początku 2014 roku, kiedy para nie była już razem. Adele Bellis została zaatakowana przez nieznanego sprawcę. Mężczyzna zadał jej kilka ciosów nożem. Cudem uszła z życiem i do dzisiaj blizny przypominają jej o tym zdarzeniu. Później okazało się, że jej „ukochany” wynajął go do okaleczenia swojej byłej dziewczyny. Pół roku później stało się coś jeszcze gorszego. Kiedy 23-latka czekała na przystanku na autobus, nagle poczuła, że została czymś oblana. Napastnik użył żrącego kwasu. I tym razem okazało się, że został wynajęty przez jej byłego chłopaka.
W ten sposób chciał doprowadzić do tego, by Adele, skoro nie chce być z nim, nigdy nie zaznała szczęścia z nikim innym. Okaleczona kobieta nie ma jednak zamiaru się poddawać. Zobaczcie, jak wygląda.
Adele Bellis przed okaleczeniem
Kilka dni po oblaniu kwasem
Żrąca substancja wypaliła jej włosy i doszczętnie zniszczyła ucho
Kobieta przeszła kilka przeszczepów skóry i przez wiele miesięcy dochodziła do siebie
Najpierw próbowała ukryć obrażenia pod peruką...
...ale dzisiaj nie boi się pokazać w całej okazałości
Mimo potwornych doświadczeń, przyznaje, że nigdy nie była tak silna i zmotywowana