Wiele z nas patrzy na siebie wyjątkowo krytycznie. Stojąc przed lustrem, czujemy bardziej niepokój, niż szczęście. Zawsze znajdzie się coś, z czego nie jesteśmy do końca zadowolone. Bez oporów same nazywamy się brzydkimi, użalamy się nad rzekomym brakiem urody i twierdzimy, że do niczego się nie nadajemy. To przykre, że akceptacji musi nas uczyć ktoś ciężko chory, bo same nie potrafimy docenić tego, co mamy.
Poznajcie Sarę Atwell – 18-latkę, która dałaby wiele, by móc nazwać się „zwykłą” nastolatką. To nie jest do końca możliwe, bo urodziła się chora, a objawy schorzenia widoczne są w miejscu, którego nie sposób ukryć. Nerwiakowłókniakowatość zdeformowała jej połowę twarzy. Dziewczyna starała się z tym normalnie żyć, ale rówieśnicy byli dla niej bezlitośni. Przez wiele lat szydzono z jej wyglądu.
Dzisiaj młoda Kandyjka chce o tym zapomnieć. Poddaje się kolejnym operacjom, które nie przynoszą spektakularnych efektów, ale się nie poddaje. Znalazła chłopaka i chce wieść spokojne życie. Nadal uważasz, że to Ty masz problem ze swoim wyglądem?