Niektóre z nas, kierując się zasadami moralnymi czy wytycznymi religijnymi, odrzucają bliskość z mężczyzną przed ślubem. Można rozumieć takie podejście do życia, lub nie, ale należy je zaakceptować. W końcu każdy jest kowalem swojego losu. W przypadku naszej bohaterki było nieco inaczej – nie zakładała, że zachowa dziewictwo dla męża. I chociaż dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu, żadnemu nie ofiarowała swojej czystości.
Maria-Louise Warne pierwszy raz wzięła ślub zaraz po uzyskaniu pełnoletności. Sakramentalne „tak” powiedziała swojemu starszemu o 12 lat partnerowi, John`owi, z którym była związana od dłuższego czasu. Związek nie został skonsumowany, bo jak przyznaje kobieta, seks w ogóle jej nie interesował. Wychowała się w rodzinie, gdzie intymność traktowana była jako przykry obowiązek, a nie przyjemność.
Podobnie do tematu podchodził jej mąż, który również wyznawał konserwatywne wartości. Twierdził, że seks służy wyłącznie dawaniu życia, a sam na dziecko nie jest gotów. Małżeństwo się rozpadło, kiedy Maria miała już ponad 30 lat. Wciąż była dziewicą.
Minęło zaledwie kilka tygodni od spotkania na szpitalnym korytarzu, kiedy para ląduje razem w łóżku. Nasza bohaterka w wieku 51 lat straciła swoje dziewictwo. O tym szokującym fakcie poinformowała partnera na chwilę przed stosunkiem. Nie krył zaskoczenia, ale równocześnie poczuł się wyróżniony.
Od tego momentu życie Marii zmieniło się nie do poznania. Kobieta odkryła radość z seksu i jak uczciwie przyznaje, teraz kocha się non stop, w różnych miejscach i w każdej możliwej pozycji. Jak widać, nigdy nie jest za późno.
Maria-Louise Warne straciła dziewictwo w wieku 51 lat.
Głównym powodem rozstania nie był jednak brak pożycia małżeńskiego, ale romans. Maria-Louise zakochała się w innym mężczyźnie, jeszcze starszym od jej dotychczasowego męża. Różnica wieku wynosiła aż 22 lata. Związek zalegalizowano i przez kolejnych 26 lat żyli w zgodzie jako małżeństwo, choć bez intymnego kontaktu. Główną winą obarcza za to Carola, który w żaden sposób nie zabiegał o bliskość ze znacznie młodszą żoną. Narastająca frustracja nie zapowiada niczego dobrego. Pewnego dnia jej mąż dostał udaru mózgu i trafił do szpitala.
Wkrótce zmarł, ale tragedia ta okazała się przepustką do zupełnie innego życia. Na szpitalnym oddziale Maria poznała przystojnego lekarza, z którym postanawia się związać. Uroczy doktor zrobi to, czego nigdy nie zrobił dla niej żaden inny mężczyzna...