Starzenie się jest naturalną koleją rzeczy i prędzej czy później dotknie każdego człowieka. Jak duży wpływ na nasz pogarszający się wraz z wiekiem wygląd mają jednak geny? Trzy matki i ich trzy dorosłe córki postanowiły rozwikłać tę zagadkę.
Córka Samantha (25 lat) i jej mama Gina (47 lat)
Gina: Zawsze powtarzałam mojej córce, że jest piękna, ale jeśli mam być szczera, to sama nie przepadam za swoim ciałem. Mam krótkie i grube nogi, pozbawioną jędrności pupę i obwisły brzuch. Podoba mi się jedynie mój biust i sylwetka w kształcie klepsydry. Choć mężczyźni mówią mi, że jestem piękna, ja wcale się taka nie czuję.
Dziwnie było mi patrzeć na nagie ciało mojej córki. Ostatni raz miała 7 lat, kiedy widziałam ją bez ubrania. Cieszę się jednak, że prezentuje się dziś tak pięknie. Jest wysportowana, więc myślę, że na starość nie grożą jej takie problemy z ciałem, z jakimi borykam się ja.
Samantha: Wydaje mi się, że ja i mama jesteśmy niemal jak bliźniaczki. Obie mamy sylwetkę klepsydry, ładny biust i… okropne nogi. O ile bardzo podoba mi się mój brzuch, ramiona i pośladki, to na punkcie nóg mam straszliwe kompleksy. Cieszę się jednak, że prawdopodobnie kiedy zajdę w ciążę, moje ciało drastycznie się nie zmieni – bo tak właśnie było z moją mamą. Obawiam się jednak, że dość szybko będę się starzeć. Mama zaczęła siwieć w wieku 30 lat, a ja już teraz zauważam u siebie siwe włosy. Poza tym pojawiają mi się już na czole zmarszczki. Mimo to uważam, że mama prezentuje się jak na swój wiek pięknie. Chciałabym w przyszłości wyglądać równie dobrze.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Po porodzie: Ile trzeba czekać na seks?
Pięć kobiet zdradza, jak macierzyństwo wpłynęło na ich życie intymne.
Prawdziwe historie: 5 ZGWAŁCONYCH kobiet szczerze opisało, co się wtedy stało...
Wstrząsające zwierzenia kobiet. ZERO KOLORYZOWANIA.
Matka Ange (50 lat) i jej córka Brina (31 lat)
Ange: Zarówno ja, jak i córka mamy sylwetkę w kształcie jabłka – kiedy przybieramy na wadze, najpierw zaokrągla nam się brzuszek. Obie jesteśmy również posiadaczkami pulchnych ramion i ud. Choć to i owo nie podoba mi się w moim ciele, to najbardziej cieszę się z tego, że nie mam problemów z cellulitem. Żałuję tylko, że przed laty bardziej nie pracowałam nad moimi pośladkami, bo teraz są obwisłe.
Brina: Uważam, że prezentuję się świetnie, ale to tylko dzięki mojej mamie, która zaszczepiła we mnie ogromne poczucie własnej wartości. Powtarzała mi zawsze, że powinnam zdrowo się odżywiać i być dumna z tego, jak wyglądam. Kiedy patrzę na jej zdjęcia sprzed lat widzę, że jestem od niej nieco wyższa i mam większy biust, jednak odziedziczyłam po mamie seksowne nogi.
Cieszę się, że mama starzeje się tak pięknie i z taką godnością. Ponieważ mam dorastającą córkę już niedługo zacznę jej tłumaczyć, że nie ma się czego obawiać, bo w przyszłości będzie wyglądała tak ładnie jak ja i jej babcia!
Córka Lyndsey (36 lat) i jej mama Sandra (55 lat)
Sandra: Kiedy patrzę na piękne ciało mojej córki, przypomina mi się, jak sama wyglądałam kilkanaście lat temu. Teraz niestety nie prezentuję się tak dobrze. Po ciążach miałam obwisły biust, więc zdecydowałam się na implanty. Z wiekiem przerzedziły mi się również włosy, a skóra zrobiła się szorstka. 20 lat temu musiałam ciężko pracować na siłowni, żeby mieć jędrne ciało. Moja córka nie ma na szczęście tego problemu. Uwielbiam jej umięśnioną, atletyczną pupę i doskonałe proporcje!
Lyndsey: Mama zainspirowała mnie do tego, żeby zrobić sobie implanty piersi. Po ciąży biust stał się obwisły, zupełnie tak jak u niej. Porównując moje obecne zdjęcia z fotografiami z młodości mamy, widzę, że jesteśmy do siebie bardzo podobne. Ona ma jednak dużo ładniejsze nogi niż ja. Nie znoszę swojej pupy i pulchnych ud, nie podoba mi się również wystający brzuszek. Ogólnie jednak widok nagiej matki bardzo mnie pocieszył. Chciałabym w jej wieku wyglądać tak dobrze, jak ona!