To już pewne: doktor Bertold Wiesner przejdzie do historii jako najbardziej płodny człowiek świata. Szacuje się bowiem, że mężczyzna spłodził w sumie około… 600 dzieci! Jak to możliwe?
Otóż w latach 1940-1972 Austriak był dyrektorem londyńskiej Kliniki Barton, specjalizującej się w in vitro. Niestety, zamiast stosowania nasienia anonimowych dawców, zachłanny lekarz wykonywał pacjentkom inseminację przy pomocy własnej spermy. Prawda wyszła na jaw dopiero po latach, kiedy londyński adwokat, David Golancz, zauważył u siebie fizyczne podobieństwo do doktora Wiesnera. Badanie DNA potwierdziło jego przypuszczenia, a w wyniku prywatnego śledztwa prawnik wpadł na trop kolejnych biologicznych „braci i sióstr”.
- Szacuje się, że Wiesner mógł przyczyniać się do 20 urodzeń rocznie. Wynika z tego, że w ciągu ponad 30 lat prowadzenia kliniki, austriacki doktor został biologicznym ojcem około 600 razy – donosi serwis wiadomości24.pl.
Dokładne statystyki nie są jednak znane, ponieważ żona płodnego lekarza zniszczyła po jego śmierci całą dokumentację medyczną kliniki. Prawdopodobnie nigdy więc nie poznamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego Wiesner używał do inseminacji własnego nasienia. Być może chciał uniknąć męczących formalności lub zapewnić sobie w ten pokrętny sposób… nieśmiertelność?
Maja Zielińska
Zobacz także:
Kiedyś była seksowną gwiazdą porno, teraz umiera na raka (Dramat pięknej Hollie)
Dziewczyna musiała poddać się mastektomii. Chemioterapia całkowicie wyniszczyła jej ponętne ciało.
Kolejna ŻYWA BARBIE! To już istna plaga kobiet-lalek... Poznajcie Laurę! (ŁADNA?)
Gdyby kultowa zabawka była prawdziwą kobietą, wyglądałaby właśnie tak.