Nie wiemy czy to postępujące zjawisko, czy może coraz większa odwaga, ale w ostatnim czasie w mediach aż roi się od osób, które twierdzą, że urodziły się w niewłaściwym ciele. Jeśli do takich wniosków dochodzą latami i jako osoby dorosłe decydują się na zmianę płci, to nie powinno już specjalnie dziwić. Jeśli jednak robią to będąc jeszcze dziećmi, wtedy można się zastanawiać, czy to właściwe rozwiązanie.
Tylko w ostatnich miesiącach informowaliśmy o podobnych rozterkach dwóch chłopców w wieku 10 i 11 lat. Od najmłodszych lat zachowywali jak dziewczynki. Rodzice w pełni to zaakceptowali i sprzyjają ich przemianie. Okazuje się jednak, że problem dotyczy dzieci coraz młodszych. Bohater tej historii ma zaledwie 7 lat.
Bobby Montoya urodził się chłopcem, ale od dawna przedstawiany jest przez rodziców jako ich córka. Nosi sukienki, ma długie włosy, bawi się lalkami i... postanowił, że dołączy do żeńskiej grupy amerykańskich skautów. Kiedy jednak chciał się zapisać do organizacji, usłyszał, że to grupa dla prawdziwych dziewcząt. Było mu/jej bardzo przykro. Sprawą zainteresowały się media.
Rzecznik skautów wydał niedawno oświadczenie, że zachowanie pracownika organizacji było niesłuszne. Bobby otrzymał zaproszenie i będzie traktowany jak każda normalna dziewczyna. To podejście zgodne z promowanymi przez organizację wartościami, zgodnie z którymi nie ważne kim w rzeczywistości jesteś, ważne kim się czujesz.
Obserwując ostatnie sprawy tego typu zaczynamy się zastanawiać, czy już niedługo płeć nie zacznie być jedynie sprawą umowną. Skoro o swojej tożsamości płciowej mogą decydować już kilkulatki...
Więcej podobnych newsów przeczytasz na Hanter.pl.
Zobacz także:
Autobusy, metro i tramwaje to siedliska brudu: Czym możesz się zarazić, dotykając poręczy?
Nie radzimy także siadać na fotelach, bo pełno w nich wesz.
Psychologia kupowania - po tym rozpoznasz, że ktoś chce udawać zamożniejszego niż jest!
Zaskakującą prawidłowość zauważyli psychologowie ze szkoły biznesu.