LIST: „Przez byłego chłopaka mam traumę”

„Minęło tyle lat, a ja nadal boję się komukolwiek zaufać”.
LIST: „Przez byłego chłopaka mam traumę”
Fot. Pexels
02.02.2025

Mój były chłopak na początku pisał do mnie dzień i noc, zasypywał komplementami i mówił, że nigdy nie spotkał kogoś takiego jak ja. Po dwóch tygodniach znajomości wyznał mi miłość i mówił, że nie może bez mnie żyć. Uważał, że jesteśmy sobie pisani i gdyby mnie stracił, to by zwariował. Byłam wtedy na studiach, a on tak pięknie mówił o naszej przyszłości. Wierzyłam mu.

A potem zaczęło się powoli zmieniać. Nagle miał pretensje, że za wolno mu odpisuję i pewnie piszę z kimś innym. Pytał, dlaczego nie wrzucam więcej naszych zdjęć na social media, przecież powinnam chcieć się nim chwalić. Kiedyś powiedział mi, że sukienka, którą miałam na sobie mnie pogrubia, a potem niby w żartach dodał, że dobrze, że z nim jestem, bo inny facet rozejrzałby się za kimś szczuplejszym. Z czasem zaczął częściej mówić rzeczy, które bolały, np. że moje koleżanki mają fajniejsze figury. Mówił, że mam szczęście, że w ogóle na mnie spojrzał. Powinnam być bardziej wdzięczna, bo przecież on mógłby mieć każdą. Dodam, że ważyłam wtedy 57 kilogramów przy wzrośnie 169 cm.

Zobacz także: LIST: „Mąż zdradzał mnie jeszcze przed ślubem. Wybaczyłam i to był błąd”

Mimo to nadal go kochałam. Wierzyłam, że może po prostu ma gorszy dzień. Zastanawiam się, że może za bardzo go denerwuję i że to ze mną jest coś nie tak.

Zaczął sprawdzać mój telefon. Pytał, czemu lajkuję zdjęcia kolegów. Kiedyś przyłapałam go, jak w nocy przeglądał moje wiadomości. Powiedział, że to dla naszego dobra i że jeśli nie mam nic do ukrycia, to nie powinnam mieć z tym problemu. A potem, jakby nigdy nic, przyniósł mi rano śniadanie i mówił, że jestem jego największym szczęściem.

A potem… potem przyszły zdrady. Na początku myślałam, że się przesłyszałam, gdy koleżanka powiedziała mi, że widziała go na mieście z inną. Zaprzeczył, oczywiście. Powiedział, że ona mnie okłamuje, bo mi zazdrości. Uwierzyłam. Potem znalazłam w jego telefonie wiadomości do jakiejś dziewczyny. Pisał do niej dokładnie to samo, co kiedyś do mnie.

Nie wiem, czemu wtedy nie odeszłam. Może dlatego, że zawsze, kiedy próbowałam, on płakał, przepraszał, mówił, że beze mnie się rozpadnie. I ja… wracałam. Przez chwilę było jak w bajce, potem znów wracał horror.

Dopiero kiedy zaczął mnie naprawdę przerażać, np. gdy po jednej z kłótni uderzył pięścią w ścianę obok mojej głowy, zrozumiałam, że jeśli nie odejdę, to któregoś dnia naprawdę mnie skrzywdzi.

Odeszłam, ale on nadal we mnie siedzi. Minęło kilka lat, a ja nie potrafię nikomu zaufać. Każdy komplement brzmi w mojej głowie jak kłamstwo. Ważę teraz 52 kg i wydaje mi się, że to za dużo. Każdy czuły gest wydaje mi się podejrzany. Boję się, że jeśli znów kogoś pokocham, to wszystko się powtórzy. Nie wiem, czy kiedykolwiek się z tego wyleczę. Terapia jeszcze nie przyniosła efektu.

Piszę to, bo jeśli czujesz, że coś jest nie tak, jeśli boisz się mówić to, co myślisz, jeśli ktoś sprawia, że czujesz się gorsza, ucieknij. Nie czekaj tak długo jak ja.

Marzena

Polecane wideo

Wade Wilson. Morderca, który stał się obiektem fascynacji kobiet na TikToku
Wade Wilson. Morderca, który stał się obiektem fascynacji kobiet na TikToku - zdjęcie 1
Komentarze (12)
Ocena: 4.33 / 5
gość (Ocena: 1) 03.02.2025 09:04
Żaden narcyz, zwykły złamas kutany. ;) Idź do psychologa na NFZ i nie rozpaczaj, że nie jesteś w związku. Samemu naprawdę da się żyć.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 02.02.2025 21:26
Ona jest chora psychicznie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.02.2025 19:10
Nie odeszlas i wiele kobiet nie odchodzi od takich toksycznych osob, bo kobiety posiadaja empatie, umieja przebaczac, bo maja dobre serce, w porownaniu do mezczyzn. Dlatego tyle krzywdy jest na tym swiecie przez nich, a nie przez kobiety
odpowiedz
Katarzyna (Ocena: 5) 02.02.2025 14:24
Bardzo modne ostatnio jest nazywanie kogoś narcyzem albo psychopatą. Po prostu kolejne modne słowo w użyciu bez wiedzy o jego znaczeniu. Do autorki listu: on przeglądał tobie wiadomości ty jemu, wiec w czym problem? Poważni ludzie będący w związku nie grzebią sobie w telefonach. Bardzo modne jest tez używanie słowa trauma. Trauma bo chodziłes do przedszkola/szkoły/na studia/do pracy. Ludzie poważnie doświadczeni przez życie tego słowa nie używają. Najczęściej skupiają się na dojściu do siebie po przykrych wydarzeniach i życiu dalej. Tak samo te wizyty u psychologa i wywlekanie tego ze 10 lat temu sąsiadka w sklepie powiedziała:przytyłaś ostatnio a teraz „trauma”, zaburzenia wszelkiego rodzaju wywołane tymi słowami i terapie na których dorabiają się psycholodzy i psychiatrzy.
zobacz odpowiedzi (6)
gość (Ocena: 5) 02.02.2025 08:38
Ofiara narcyza
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie