LIST: „Zbliża się mój ślub, a ja nie jestem psychicznie gotowa, żeby powiedzieć „tak”

„To budzi we mnie panikę”.
LIST: „Zbliża się mój ślub, a ja nie jestem psychicznie gotowa, żeby powiedzieć „tak”
Fot. Pexels
29.12.2024

Zbliża się mój ślub i teoretycznie powinien być to najszczęśliwszy moment w moim życiu. Dobija mnie jednak to, że zamiast ekscytacji czuję strach, przytłoczenie i ogromne wątpliwości.

Nie jestem psychicznie gotowa, żeby powiedzieć „tak”. Myśl o składaniu przysięgi przed rodziną i znajomymi, ale też o wspólnym życiu i odpowiedzialności, jaka się z tym wiąże, budzi we mnie panikę. Oczywiście kocham mojego narzeczonego, ale mam wrażenie, że coś w środku mnie blokuje. Nie wiem, czy to obawa przed zmianą, strach przed popełnieniem błędu, czy może sygnał, że nasza relacja nie jest tak silna, jak chciałabym wierzyć.

Presja otoczenia tylko pogarsza sprawę. Rodzina, znajomi, wszyscy mówią o ślubie, planują, cieszą się... a ja coraz bardziej czuję, że się duszę. Nie wiem, jak powiedzieć mojemu narzeczonemu o moich obawach, bo boję się, że go zranię.

Zobacz także: LIST: „Partner nie spędzi ze mną sylwestra. Wybrał męski wypad w góry”

Czy to normalne, że teraz, na ostatniej prostej, chcę się zatrzymać i przemyśleć wszystko od nowa? Nie chcę czuć się zagubiona i przytłoczona, ale nie mam kontroli nad swoimi emocjami. W dodatku ciągle mi się śni, że jestem w związku z jakimś innym facetem. W snach całuję się z kolegą z pracy, zaręczam z sąsiadem, mam romans z kasjerem ze sklepu, i tak dalej. Nie śnię za to nigdy o moim narzeczonym.

Uważacie, że takie uczucia są do przepracowania, czy to znak, że coś jest naprawdę nie tak z moją relacją? Ze mną?

Magda

Polecane wideo

Profil Twojego znaku zodiaku: czego się boisz, czym intrygujesz innych, jaki masz życiowy cel?
Profil Twojego znaku zodiaku: czego się boisz, czym intrygujesz innych, jaki masz życiowy cel? - zdjęcie 1
Komentarze (8)
Ocena: 4 / 5
gość (Ocena: 5) 01.01.2025 13:25
Slub to nie amputacja nogi, żeby nie można było tego odkręcic. Najważniejsze, to nie daj się zapłodnić.
odpowiedz
Katarzyna (Ocena: 5) 31.12.2024 10:28
U nas na uczelni chłopak z roku oświadczył się dziewczynie, bo i ona nalegała o rodzina z obu stron (na ostatnim roku). Małżeństwo trwało niecałe dwa lata. Rozwiódł się z nią nie dlatego ze poznał inna, tylko dlatego ze nie chciał się nawet z nią żenić. Jeszcze na tym ostatnim roku powiedział ze chciałby się przespać z jakaś inna żeby zobaczyć jak to jest a nie od gimnazjum do śmierci cały czas z ta sama osoba która mu się znudziła. W tamtym okresie kilku chłopaków ze studiów się tak zaręczylo i już się rozwiodło. Nie umieli przerwać związku, bo „zabrali partnerkom cała młodość” i co rodzina powie ( a byli przed 30tym rokiem życia).
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 31.12.2024 04:14
Powinnaś pojechać na erasmus na dymanie.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 29.12.2024 19:43
Baby i ich problemy. Powiedz to narzeczonemu, niech spada gdzie pieprz rośnie i szuka normalnej, stabilnej psychicznie kandydatki na żonę. A ty się lecz, żeby nikogo nie zranić.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.12.2024 10:55
Miałam identyczne odczucia. Nie przespałam całej nocy przed ślubem miałam ochotę to odwołać ale było już za późno rodzina do mnie jechała, wszystko zamówione, oplacone. Próbowałam wmówić sobie że przesadzam. Może warto jednak się wstrzymać że ślubem i zobaczyć czy nadal za rok w ogóle będziecie jescze razem?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie