List: „Boję się, że mąż ode mnie odejdzie”

Czuję, że moje małżeństwo zaczyna się rozpadać, a ja nie wiem, co robić. W firmie mojego męża pojawiła się nowa pracownica. Na początku nie zwracałam na to uwagi, ale z czasem jego zachowanie zaczęło się zmieniać. Coraz częściej wraca do domu późnym wieczorem, tłumacząc to nadgodzinami i „ważnymi projektami”.

Kilka dni temu przypadkiem zauważyłam, że często z nią rozmawia. Otworzyłam jego wiadomości i zobaczyłam, że te rozmowy nie dotyczą tylko pracy. Piszą do siebie w sposób, który ewidentnie przekracza granice zawodowej relacji. Flirtują, wymieniają się żartami i komplementami, a ja czuję, jakby ktoś wbijał mi nóż w serce.

Zobacz także: LIST: „Nie chcę mieć dzieci, ale boję się, że kiedyś będę tego żałować”

Zawsze ufałam swojemu mężowi, ale teraz nie mogę przestać myśleć o tym, że może mnie zdradzać. Nie wiem, czy te spotkania po pracy to tylko niewinne rozmowy, czy coś więcej. Nie wiem, czy powinnam z nim o tym porozmawiać, czy czekać, aż sam coś powie.

Boję się, że jeśli zacznę temat, oskarży mnie o brak zaufania albo uzna, że przesadzam. Milczenie mnie jednak niszczy. Każda kolejna noc, kiedy czekałam na niego do późna, tylko pogłębiała moje lęki. Nie wiem, czy jestem jeszcze dla niego ważna.

On stał się bardziej zamknięty, często bywa zamyślony, a nasze rozmowy nie są już takie jak kiedyś. Coraz rzadziej spędzamy razem czas, a kiedy próbuję zapytać, co się dzieje, zbywa mnie, mówiąc, że wszystko jest w porządku. Mimo to widzę, że coś go dręczy, a ja nie wiem, jak do niego dotrzeć.

Zaczęłam zastanawiać się, czy to moja wina. Może za mało się staram? Może już mu się nie podobam? Boję się, że straciłam w jego oczach coś, co kiedyś w nas widział. Myśl o tym, że mógłby odejść do kogoś innego, jest dla mnie nie do zniesienia.

Agnieszka