LIST: „Mam fatalne relacje z rodzeństwem”

„Jestem coraz bliżej podjęcia decyzji o zerwaniu z nimi kontaktu”.
LIST: „Mam fatalne relacje z rodzeństwem”
Fot. Pexels
29.09.2024

Mam starszą siostrę i brata. Wszyscy, którzy myślą, że rodzeństwo jest dla mnie podporą, niestety się mylą. Jesteśmy sobie obcy i nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Aż trudno uwierzyć, że wychowali nas ci sami rodzice. Od dziecka nie byliśmy sobie bliscy, ciągłe kłótnie, rywalizacja o uwagę rodziców, zazdrość i pretensje. W dorosłym życiu miało być inaczej, ale niestety jest tylko gorzej.

Zobacz także: Jestem zazdrosna o byłą żonę partnera

Przez kilka lat starałam się naprawić relacje z bratem i siostrą. Teraz wiem już, że nic się między nami zmieni, bo za bardzo się różnimy. Nie dogadujemy się w żadnej sprawie. Za każdym razem, gdy się widzimy, zaczynamy się kłócić. Myślą tylko o pieniądzach. Oboje są przemądrzali i wszystkich pouczają. Oczekują, że ja też zacznę robić to, co mi nakazują. Czasem czuję, że jestem obcą osobą w ich życiu, mimo że przecież jesteśmy rodziną.

Ciągle krytykują mój styl życia, bo jestem singielką i mam dwa koty. To dla nich powód do żartów, często wyśmiewają się ze mnie. Mają niestety ciasne horyzonty.

Boli mnie to, bo widzę, jak inne rodzeństwa są bliskie sobie, wspierają się, spędzają razem czas. Zazdroszczę im tej więzi, której mi brakuje. Zawsze marzyłam, żebyśmy byli blisko, żebyśmy potrafili się wspierać w trudnych chwilach, a nie wzajemnie ranić. Teraz, gdy jesteśmy dorośli, nie wierzę, że coś się zmieni.

Najgorsze jest to, że zdarzało się im podburzać przeciwko mnie rodziców. To niewybaczalne, beznadziejne. Jestem coraz bliżej podjęcia decyzji o zerwaniu z nimi kontaktu. Mimo wszystko nie jest to dla mnie łatwe. Obawiam się, że rodzice wezmą ich stronę i zostanę sama jak palec.  

Ala

Zobacz także: Mam 33 lata. Muszę ponownie zamieszkać z rodzicami

Najlepsze perfumy na jesienne randki. Oto TOP 15 dla kusicielek
Najlepsze perfumy na jesienne randki. Oto TOP 15 dla kusicielek - zdjęcie 1
Komentarze (10)
Ocena: 4.4 / 5
gość (Ocena: 5) 05.10.2024 04:11
Starą panna kociara - i wszystko jasne
odpowiedz
gość (Ocena: 3) 04.10.2024 15:55
Przecież nie musisz utrzymywać z nimi non stop kontaktu. Raz do roku widzicie się na święta i tyle. Ja mam czworo rodzeństwa. Z jednym bratem nie widziałam się i nie rozmawiałam od jakichś pięciu lat, Z jedną siostrą raz na jakiś czas przez insta pogadam. Z drugą siostrą widuję się raz na dwa/trzy tygodnie. Z drugim bratem mam więc kontaktu, bo akurat blisko siebie mieszkamy, ale też z nim jakoś wybitnie nie rozmawiam. I świat się nie skończył. Tez jestem singlem i mam dwa koty :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.10.2024 17:48
Opis wskazuje, że twoje rodzeństwo ma całkowitą rację.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 01.10.2024 13:18
Przykre :(
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.09.2024 11:39
Wierz mi, lepiej jest byc samemu, niz miec wokol siebie toksycznych ludzi. Twoje rodzenstwo musi byc bardzo niezadowolone z siebie, skoro musza nasmiewac sie z ciebie. Tacy ludzi niestety nie sa bardzo biedni mentalnie i nie ma co tu marnowac czasu na dogadanie sie z takimi
odpowiedz
Katarzyna (Ocena: 5) 29.09.2024 11:22
Właściwie tutaj mowa o jakichś radykalnych decyzjach, które nie są nikomu potrzebne. Pewnie i tak się za często nie widzicie, więc powinno być Ci to obojętne. Nie znam rodzeństwa które by miało świetne relacje. Jak w domu jest więcej niż jedno dziecko to i tak zawsze któreś będzie ulubieńcem a inne czarną owcą. Mój 15 lat starszy brat był długo jedynakiem, zawsze o wszystkim decydował, to on miał rację, wśród znajomych był tym „samcem alfa”, przewodził grupie. Nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu bo jestem jego przeciwieństwem, nie mam tylu znajomych, nie komentuję niczego, nie mam założonej własnej rodziny, kredytu, według niego nie jestem ambitna, bo nic w życiu nie osiągnęłam co jest prawdą, ale też mi nie przeszkadza. Dla niego każda rzecz która się robi powinna mieć przełożenie na coś, wymierne korzyści. Studiowanie dla wiedzy to dla niego głupota, bo powinnam zyskać po studiach odpowiednie stanowisko. Wiec zupełnie się od siebie różnimy. Nie sadze by ktokolwiek z rodziny żyjącej znał mnie naprawdę, a Ci z części nieżyjącej którzy mnie rozumieli byli bardzo podobni do mnie z charakteru. Wiec jest u mas podział na dwie grupy: ludzi rozsądnych i ludzi z pasja. Większość rodzeństwa ma coś takiego w sobie ze próbuje zdyskredytować resztę, wiec nie zwracałabym na to najmniejszej uwagi.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 29.09.2024 09:44
Ogranicz kontakt do minimum
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.09.2024 08:14
Ja zerwał kontakt z bratem 3 lata temu i bardzo mi z tym dobrze. Od dziecka mnie nie znosił, strzyk psychicznie i bił. W dorosłym życiu to się zmieniło na szczęście, ale zawsze był między nami mur. Dzwonił do mnie i rozkazywał co mam robić i to nie kiedyś tylko natychmiast. Chciał mnie na siłę zmieniać, nie tolerował że jestem introwertykiem, wysyłał mnie nawet do psychiatry. W końcu tak mu odbiło że usunął mnie ze znajomych na fb bo stwierdził że mam okropny nos i nie może na mnie patrzeć. I to już było przegięcie. Odcięłam się totalnie i mam szczęśliwe życie z moim narzeczonym. A brat mi wmawiał że nikt mnie nigdy nie kochał i nie pokocha, że nie mam dobrej pracy i nie mam ciekawego życia. A to wszystko nie jest prawdą. Mam bardzo dobrą pracę, super faceta, latamy po świecie, często gdzieś wychodzimy itd.
zobacz odpowiedzi (1)
Polecane dla Ciebie