Spotykam się z Markiem od pół roku. Nadal nie mam jednak pojęcia, kim dla mnie jest. Czasem zachowuje się, jakby był moim chłopakiem. Innym razem nasza relacja przypomina przyjaźń „z bonusem”. Pogubiłam się już.
Zobacz także: LIST: Chłopak twierdzi, że zachowuję się „zbyt męsko”
Marek daje mi ciągle sprzeczne sygnały. Mamy etapy, gdy bardzo o mnie zabiega. Jest bardzo czuły, opiekuńczy. Prawi mi komplementy, zabiera na romantyczne randki. Jesteśmy non stop w kontakcie. Interesuje go, co robię, z kim się widuję. Bywa nawet zazdrosny. Czuję, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Po dwóch, trzech tygodniach takiego zachowania staje się bardziej oschły. Trzyma dystans. Rzadko odpisuje na wiadomości. Kiedy go pytam, co się stało, nie potrafi wytłumaczyć. Udaje, że nie ma pojęcia, o co mi chodzi. Potem wszystko znów wraca do normy.
Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Wytrzymuję to tylko dlatego, że się w nim zakochałam. Nie potrafię przestać się z nim widywać, choć ta niepewność coraz gorzej na mnie wpływa. O co mu chodzi tak naprawdę? Jak go rozgryźć?
Agnieszka
Zobacz także: Mój partner uzależnił się od robienia tatuaży