Nie wiem, jak znaleźć siłę, by zmienić moje życie. Jestem w związku od pięciu lat. Na początku wszystko wydawało się idealne, bo zazwyczaj tak jest. Patrzy się na partnera przez różowe okulary. Wydawało się, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Z czasem nasza relacja zaczęła się zmieniać. Coraz częściej dochodziło do kłótni, a jego zachowanie stało się dominujące i kontrolujące.
Wiem, jak to zabrzmi, ale czuję, że straciłam siebie w tym związku. Moje marzenia i plany zostały zepchnięte na dalszy plan. Nie czuję się już sobą, a moje życie wydaje się puste i pozbawione sensu. Zdarza się, że boję się wyrazić swoje zdanie, bo wiem, że spotkam się z krytyką lub złością. Czuję, że nie mam już swojej przestrzeni i możliwości swobodnego wyrażania siebie.
Zobacz także: LIST: „Moje dziecko źle zniosło lot. Pasażerowie nie byli wyrozumiali”
Najgorsze jest to, że mimo wszystko boję się odejść. Z jednej strony nie chcę dłużej tkwić w związku, który mnie męczy i niszczy, z drugiej strony paraliżuje mnie strach przed samotnością i nieznanym. Martwię się, że nie poradzę sobie sama, że nie znajdę nikogo, kto mnie pokocha i zrozumie. Boję się również reakcji mojego partnera na wiadomość o rozstaniu.
Próbowałam rozmawiać z nim o naszych problemach, ale on uważa, że wszystko jest w porządku, a to ja wyolbrzymiam i przesadzam. Czuję, że moje uczucia i potrzeby są bagatelizowane, a ja sama staję się coraz bardziej zrezygnowana.
Jak znaleźć siłę, by odejść? Jak pokonać strach przed samotnością i nieznanym? Jak zbudować życie na nowo, kiedy wydaje się, że wszystko straciło sens? Czuję, że potrzebuję impulsu, który pomoże mi podjąć decyzję i zacząć działać na rzecz własnego szczęścia i spokoju. Na terapię niestety aktualnie mnie nie stać.
N.