LIST: „Mój chłopak ciągle wypomina mi, że za dużo jem. Mam już tego dość...”

„Po długim czasie walki z wieloma kompleksami nareszcie zaczęłam świetnie czuć się w swoim ciele. Jestem duma z tego, że udało mi się nie tylko je zaakceptować, ale i polubić...”.
LIST: „Mój chłopak ciągle wypomina mi, że za dużo jem. Mam już tego dość...”
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/maralafontan/)
12.02.2023

Moja relacja z Mariuszem to coś świeżego. Jesteśmy razem dopiero od kilku miesięcy. Nasze początki były bardzo obiecujące. Bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język. Oboje mamy podobne temperamenty i upodobania. Do niedawna byłam nim naprawdę zauroczona. Niestety mniej więcej od trzech tygodni na każdym naszym spotkaniu dzieje się coś irytującego. Mariusz nieustannie docina mi, że za dużo jem.

Zobacz także: Sąsiadka ma pretensje, że robię remont. Powinnam dostosować się do niej?

Nie jestem typem smukłej kobiety. Mojej sylwetce znacznie bliżej do tej, którą ma Monica Bellucci niż Kate Moss. Uważam, że jestem atrakcyjna. Kiedyś w życiu bym czegoś takiego o sobie nie powiedziała. Na studiach chorowałam na bulimię. To były dwa koszmarne lata, o których wolałabym zapomnieć. Po długim czasie walki z wieloma kompleksami nareszcie zaczęłam jednak świetnie czuć się w swoim ciele. Jestem dumna z tego, że udało mi się nie tylko je zaakceptować, ale i polubić. To dlatego głupie żarty Mariusza tak bardzo wyprowadzają mnie z równowagi... 

Nie zamierzam się odchudzać. Jem to, na co mam ochotę. Nie odmawiam sobie kawałka tortu nawet po po północy, na przykład kiedy jestem na urodzinach. Niestety on ma do spraw żywienia się zupełnie inne podejście. To typ sportowca, który ciągle przelicza kalorie i bardzo zdrowo się odżywia. Na początku jego docinki nie były tak uciążliwe. Teraz jednak pozwala sobie na nie, kiedy jesteśmy w towarzystwie. Moi znajomi wyśmiali go, kiedy wypomniał mi w trakcie kolacji, że brałam już dwie dokładki... Moim zdaniem to chwyt poniżej pasa, brak kultury. 

Prosiłam go, żeby zostawił swoje komentarze dla siebie, ale on nadal wtrąca się do tego, co i o jakiej porze jem. Na takim etapie związku nie zamierzam opowiadać mu o mojej historii bulimiczki... Nie sądzę, żeby to zrozumiał. Jak tak dalej pójdzie, moje uczucia w stosunku do niego zaczną się zmieniać. 

Ola

Zobacz także: Przeprowadziłam się za miasto, bo chciałam mieć święty spokój. Teraz burzą go nachalni sąsiedzi...

Polecane wideo

Myślałaś, że to Twoje mankamenty? Niepotrzebnie - mężczyźni za tym szaleją!
Myślałaś, że to Twoje mankamenty? Niepotrzebnie - mężczyźni za tym szaleją! - zdjęcie 1
Komentarze (76)
Ocena: 4.58 / 5
gość (Ocena: 5) 19.05.2023 17:42
Dlatego nigdy nie warto się od nikogo uzależniać, zależność i niewola nigdy nie wychodzi człowiekowi na dobre i nie ma tu znaczenia czy jesteśmy zależni od wroga czy ukochanej osoby, zdrowy człowiek to człowiek wolny i niezależny, który ma zawsze swoje własne zdanie i sam decyduje o tym co robi a czego nie robi i nikt mu nie mówi jak ma żyć.Dopoki nie szkodzisz innym ludziom to zawsze będę popierał twoja wolność i niezależność bez względu na to kim jesteś, bądź wolnym człowiekiem i pomóż innym stać się wolnymi ludźmi, nikt nie ma prawa mówić ci jak masz żyć, jeśli ktoś tego nie rozumie to lepiej trzymac się od niego z daleka, z takimi ludźmi, którzy bezpodstawnie ograniczają naszą wolność nie warto się zadawać, tacy ludzie nie są wskazani w społeczeństwie.
odpowiedz
Ula (Ocena: 5) 22.03.2023 08:48
No to niewychowany ten Twój chłopak. Jesteś pewna, że chcesz takiego? Jeśli tak, to wytłumacz mu, że to nie do przyjęcia, zwłaszcza że miałaś bulimię. Mój były (z akcentem na "były":) regularnie mi mówił przy jedzeniu, że jem jak dzikus i że jestem z lasu. Chyba go to bawiło. Z czasem uwierzyłam, że faktycznie muszę być niewychowana i nie umiem zachować się przy stole. Okazało się, że nie. Jem normalnie i potrafię się zachować. Wystarczyło urwać kontakt z tym panem
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 13.02.2023 08:15
2 dokładki podczas kolacji?!
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 13.02.2023 02:53
I wanna be skinny but I wanna eat shit that’s what my life is problematic haha
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 12.02.2023 20:47
Faceta zawsze możesz zmienić. Mi zawsze dowalała matka, nawet jak schudłam 30 kg i zaczęłam nosić rozmiar 36 to ciągle wpędzała mnie w poczucie winy, że jestem grubasem. Każdy posiłek, nawet marchewkę komentowała w stylu: ,,musisz to jeść!?"
zobacz odpowiedzi (6)

Polecane dla Ciebie