List: „Mój partner naciska na ślub kościelny, mimo że oboje jesteśmy ateistami”

„Wiem doskonale, że nagle nie zmienił mu się światopogląd, ale chce zorganizować kościelną szopkę dla swojej rodziny...”.
List: „Mój partner naciska na ślub kościelny, mimo że oboje jesteśmy ateistami”
Fot. Unsplash
07.08.2022

Planujemy z partnerem ślub. Wiem, że powinnam być szczęśliwa i tryskać entuzjazmem, ale to niestety niemożliwe. Nie możemy dojść do porozumienia w jednej bardzo ważnej kwestii. On wciąż upiera się co do ślubu kościelnego, a ja chcę wziąć cywilny. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego mielibyśmy brać ślub w kościele, zważywszy na to, że od dawien dawna oboje jesteśmy ateistami...

Zobacz także: Przez moje kompleksy unikam zbliżeń z partnerem...

Kacper przestał chodzić do kościoła w wieku szesnastu lat, ja zdecydowałam się na to, gdy miałam siedemnaście. Wiem doskonale, że nagle nie zmienił mu się światopogląd, ale chce zorganizować kościelną szopkę dla swojej rodziny.

Jego rodzice i większa część rodziny są religijni. Najwyraźniej przez wpływ, jaki na nim wywierają, ciągle opowiada o tym, że ślub kościelny jest o wiele wspanialszym przeżyciem niż ten brany w urzędzie. Kiedy wcześniej wspominaliśmy o ślubie, zawsze była mowa o cywilnej ceremonii. Śmiał się nawet ze znajomych, którzy przez presję rodziny wybrali ślub kościelny. Mówił, że to dziecinada, a teraz chce zrobić to samo. Nie poznaję go.

Już wielokrotnie się o to pokłóciliśmy. Nie wyobrażam sobie stawania pod ołtarzem i uczęszczania na zajęcia przedmałżeńskie, bo moim zdaniem byłaby to po prostu pełna fałszu maskarada. Negujemy mnóstwo zasad, do jakich przestrzegania namawia kościół. Od pięciu lat razem mieszkamy...

Uważam, że ślub to święto nasze, niczyje inne. Powinniśmy zorganizować je tak, jak naprawdę czujemy, a nie żeby przypodobać się do rodziny. Czuję, że udawanie ludzi, którymi nie jesteśmy w tak ważnym dniu jak ślub, to zły omen na przyszłość. Nie wiem, co zrobić, aby Kacper w końcu to zrozumiał. 

Karolina

Zobacz także: Jestem kleptomanką. Wyszło to na jaw w pracy...

Polecane wideo

200 m2 nowoczesności. Z wizytą w domu Maffashion
200 m2 nowoczesności. Z wizytą w domu Maffashion - zdjęcie 1
Komentarze (55)
Ocena: 4.78 / 5
Aaa (Ocena: 5) 28.12.2022 14:48
Jestem wierząca i praktykująca. Nie widzę przeszkody brania tylko cywilnego, bo byłam na takim niejednym, jak młodzi byli niewierzący, niż sakrament pod naciskiem, który się wtedy nie liczy. Ba, dla mnie takie coś to nawet świętokradztwo
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.08.2022 17:33
Ja jestem z żoną od 35 lat razem w bardzo szczęśliwym związku. Nie mamy kościelnego, niestety z powodu nacisków rodzin ochrzciliśmy i wysłaliśmy dzieci do komunii, czego teraz bardzo żałujemy. Dodam, że nikt z nas łącznie z dziećmi nie jest wierzący.
zobacz odpowiedzi (4)
Gość (Ocena: 5) 11.08.2022 20:03
Wiem ze nie zasługuje na mojego partnera… Gdy byłam nastolatka popełniłam wiele głupich błędów, dziś się tego wstydze, wstydze się siebie, boje się ze on się kiedyś dowie ze taka byłam, każdy dzień to atak paniki i wstydu… Zostawić go? Wiem ze mnie znienawidzi jak się dowie…. Każdego dnia czuje jakbym go oszukiwała, błagam pomóżcie ! Proszę nie piszcie hamskiej komentarzy i tak jest mi ciężko…. Rozmowa z psychologiem tez nie pomogła,… co robić ?
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 09.08.2022 09:05
mi facet powiedzial,ze chche koscielny bo tam nie bedzie rozwodu xd
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 08.08.2022 22:56
To jest czerwona lampka! Moja koleżanka miała takiego męża (już nie ma). Gość chciał zrobić pokaz dla rodziny, to wzięli ślub kościelny a później wesele na 200 osób (do kościoła nie chodzi). Chrzciny, roczki dzieci, urodziny i Komunia - imprezy na 100 osób. Co roku mieli przynajmniej 3 sesje fotograficzne idealnej rodzinki, oczywiście zdjęcia były wysyłane do znajomych i rodziny. Małżeństwo skończyło się rozwodem, moja koleżanka w końcu zorientowała się, ze żyje w jakimś dziwnym, sztucznym związku na pokaz. Cały problem polegał na tym, ze na zewnątrz oni wyglądali na idealna rodzine a tak naprawdę było inaczej, dziewczyna nie mogła się sprzeciwić temu co on robił, nie miała prawa nic powiedzieć, nie miała tez szacunku u niego.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie