LIST: „Nie mówię facetom z Tindera, że mam dziecko”

Zdaniem Joanny to by ich odstraszyło.
LIST: „Nie mówię facetom z Tindera, że mam dziecko”
Fot. Unsplash (Kelly Sikkema)
17.07.2022

Dwa lata temu moje życie wywróciło się do góry nogami. Zostałam mamą, chociaż zupełnie tego nie planowałam. Nawet nie chodzi o to, że w tamtym momencie - w ogóle. Myślałam, że nigdy nie odnajdę się w tej roli. Chciałam mieć męża, ale nic więcej. Wyszło na odwrót.

Wciąż jestem panną, mam dziecko, o jego tatusiu już zapomniałam i szybko odkryłam w sobie instynkt. Dziś nie wyobrażam sobie, że mojego synka mogłoby nie być. To jednak nie oznacza, że zupełnie przestałam wierzyć w innego rodzaju miłość. Jeden facet mnie zawiódł, ale przecież nie wszyscy tacy są.

Zobacz także: LIST: „Partner nie chce się zajmować naszym dzieckiem. Nie mam czasu iść nawet do toalety”

W moim przypadku możliwości są ograniczone. Teraz nie imprezuję i rzadko spotykam się ze znajomymi. Muszę być w domu z maluchem. Ale od czego jest telefon? Mnóstwo osób szuka drugiej połówki w aplikacjach, więc postanowiłam spróbować.

Przyznam, że zaskoczyła mnie ilość dopasowań. Praktycznie codziennie nawiązuję kontakt z 2-3 chłopakami. Rozglądam się głównie wśród rówieśników. Maksymalnie +5 lat. Nawet mam wzięcie, ale to wymaga z mojej strony sporej zachowawczości.

Oczywiście nie wspominam o dziecku w opisie, a w czasie rozmowy też o tym nie trąbię. Niektórzy twierdzą, że to oszustwo… Serio? Czy ktokolwiek na początku znajomości opowiada o wszystkich intymnych szczegółach swojego życia? O chorobach, rodzinie, zobowiązaniach, byłych?

Milczę z premedytacją, ale to nie oznacza, że kogoś okłamuję. Po prostu dozuję prawdę, żeby mieć jakiekolwiek szanse. W przeciwnym razie nawet jeden facet by do mnie nie napisał. A tak przynajmniej wykazują zainteresowanie i może coś z tego wyjdzie. Wreszcie przecież się dowiedzą.

Jeśli ktoś się wtedy zrazi, to trudno. Ale gdy najpierw pozna mnie jako kobietę, a nie matkę - myślę, że łatwiej będzie to przełknąć.

Ustaliłam sobie, że nie zdradzę się w czasie pierwszego, może dwóch kolejnych spotkań. Później podejmę decyzję, czy na pewno chcę czegoś więcej. Jeśli tak, wtedy opowiem o swoim synku, a może nawet go przedstawię. Jeśli nie - zakończę znajomość, zanim powiem za dużo. Uważam, że to fair w stosunku do wszystkich.

Przecież nie będę tam występowała jako gorąca mamuśka, która szuka tatusia dla swojego słodkiego szkraba. Nie szukam desperatów i podejrzanych typów. Na Tinderze jestem ja, a nie moje dziecko. Jeśli koleś polubi mnie samą, to może razem też nas zaakceptuje. Przy innej kolejności nawet nie byłoby o czym mówić.

Joasia

Zobacz także: LIST: „Facet, który ma dziewczynę, zaprosił mnie na randkę…”

Polecane wideo

Horoskop MIŁOSNY na lipiec
Horoskop MIŁOSNY na lipiec - zdjęcie 1
Komentarze (48)
Ocena: 4.46 / 5
gość (Ocena: 5) 30.07.2022 20:34
Powiem tak: mój mąż miał w opisie na swoim portalu randkowym, że jest ojcem dwulatka. Fakt, mimo atrakcyjności, miał mniejsze "wzięcie" niż bezdzietni panowie (albo ukrywający swoje dzieci). Dziś mamy siedmioletniego syna i trzyletnią córkę. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, zarabiamy, mamy duży, wygodny dom i śnimy nasz własny sen. Ale gdyby wtedy mój obecny mąż powiedział mi o synu dopiero po drugiej randce - niczego by nie było.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.07.2022 22:25
Wkurzyłabym się, gdybym pisała z gościem, spotkała się z nim a tu nagle dodatkowy bagaż ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.07.2022 05:50
Ma to jednak trochę sensu. Odpadną potencjalni pedofile a niestety chwalenie sie urocza fotką z maluvhem niesie ryzyko ze kogoś takiego się przyciągnie. Bo jednak mało facetów chce bezinteresownie związać się z dzieciatą.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 20.07.2022 13:18
Szuka sponsora.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.07.2022 21:47
Nie mów bo jak powiesz, że już masz dzieciaka to nikt wartościowy cię nie będzie chciał, jedynie na szybki numerek.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie