W przyszłości planuję mieć dziecko, jeżeli będzie to chłopiec chciałabym żeby nazywał się Lew Leonard. Ostatnio przeczytałam na stronie Rady Języka Polskiego, że nie można nadać takiego imienia dziecku narodowości polskiej, bo jest obraźliwe, przypomina brzmieniem rzecz (chodzi o zwierzę), a poza tym mamy polski odpowiednik w formie łacińskiej - Leon. Ale imię Leon nie podoba mi się tak samo jak Lew Leonard.
Dlatego chciałabym zapytać o zdanie internautów, czy przypadkiem Rada Języka Polskiego nie narusza podstawowych praw obywateli do decydowania o własnym, przyszłym, potencjalnym dziecku, a przede wszystkim nie stygmatyzuje dzieci o imionach mniej popularnych.
W czasie wojny ukraińsko - rosyjskiej do Polski przyjechało dużo osób ze wschodu, jakaś część dzieci nosi na pewno to imię. I czy nie jest trochę bezczelnym stwierdzenie, że imię to może być obraźliwe?
Zobacz także: Znaczenie 10 najpopularniejszych imion żeńskich w Polsce
Doszłam nawet do wniosku, że lepiej byłoby urodzić dziecko za granicą, gdzie panują mniej restrykcyjne normy dotyczące nazewnictwa. Nie dlatego, że w naszym kraju jest zła opieka medyczna, ale dlatego, że mam ograniczone prawa. Nie noszę polskiego nazwiska, moja rodzina ma pochodzenie międzynarodowe, jeden pradziadek jest pochowany w Paryżu, inny w Grecji, kolejny zaś we Włoszech. Prababcia pochodzi zaś z dawnych terenów polskich, dziś obecnie ukraińskich. Imię Lew jest dla mnie imieniem normalnym, podobnie jak Honorata, Kaliksta, Hieronim, Honoriusz, Horacy i Eufrozyna. To jedne z popularniejszych imion występujących w mojej rodzinie.
Jest mi po prostu zwyczajnie przykro, że nie wolno mi podjąć samodzielnie decyzji, jednej z pierwszych, tuż po urodzeniu dziecka. Dla mnie decyzji ważnej. Więcej wolności jest nawet na okupowanej częściowo Ukrainie, bo tam nikt nie decyduje za rodziców, a przede wszystkim nie stygmatyzuje imion, dzieląc je na ośmieszające dziecko lub nie, co czyni nieustannie Rada Języka Polskiego.
Poza tym to, co jest słowiańskie, jest uznane za ośmieszające, a to, co łacińskie, greckie, włoskie - już nie. Z tamtych języków można zapożyczyć imię, z języka sąsiadów już nie.
Chociaż imię Lew sporadycznie, ale jednak się pojawia, podobnie jak imię Leo, Noemi, Sybilla. Dlaczego więc jedni mają większe prawa, a inni są ich pozbawiani?
Proszę Was o zdanie.
Ola
Jeśli chcesz, aby Twój list został opublikowany na łamach naszego serwisu, napisz na adres: [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość.