LIST: „Macierzyństwo mnie przerosło”

Ania czuje się zmęczona byciem mamą.
LIST: „Macierzyństwo mnie przerosło”
Fot. Unsplash (Wes Hicks)
08.05.2022

Zawsze chciałam tego dziecka. Było planowane. Oboje z mężem zwiedziliśmy kawał świata, zarabialiśmy fajne pieniądze, kochaliśmy się. Decyzja o powiększeniu rodziny była przemyślana. O dziecko staraliśmy się kilka miesięcy, a kiedy wreszcie zaszłam w ciążę, byliśmy szczęśliwi. Potem zaczęły się schody.

Pierwsze trzy miesiące czułam się koszmarnie. Nie byłam w stanie chodzić do pracy, szef zgodził się na home office. W domu wcale nie było lepiej. Męczyły mnie mdłości, ciągle chciało mi się spać lub wymiotować. W końcu podjęłam decyzję o tym, aby przejść na zwolnienie. Całymi dniami leżałam przed telewizorem. Nie miałam ochoty dosłownie na nic.

Mąż początkowo był troskliwy i się o mnie martwił. Później zaczęłam go irytować. On chciał pójść do kina lub wyjechać za miasto na weekend, a ja nie byłam w stanie ruszyć się dalej niż do osiedlowego sklepu. Czułam, że dziecko wysysa ze mnie całą energię.

Zobacz także: LIST: „Nigdy nie chodzę z moim partnerem do kina i restauracji. Szkoda mu na to pieniędzy…”

Potem przez chwilę było lepiej. Odzyskałam siły, poczułam się lepiej. Skupiłam się na urządzaniu pokoiku i kupowaniu ubranek. Ponownie poczułam się szczęśliwa. Pod koniec ciąży znów pojawiły się problemy. Ostatnie dwa tygodnie przed porodem spędziłam w szpitalu. Kobiety na sali ciągle się zmieniały i sporo się od nich nasłuchałam o macierzyństwie i bólach porodowych. Moje przerażenie rosło.

Trudno mi opisać moje samopoczucie z tamtego okresu. Ono codziennie się zmieniało. Raz łapałam się na myśleniu, że chciałabym cofnąć czas i nigdy w ciążę nie zachodzić. Innym razem cieszyłam się, że lada moment zostanę mamą i wreszcie przytulę malucha do siebie. Relacje z mężem ochłodziły się. On nie miał pojęcia, przez co przechodzę. Czułam się niezrozumiana.

Poród wspominam jako jeden wielki koszmar. Znieczulenie nie zadziałało na czas i długo cierpiałam. Miałam wrażenie, że to jakaś kara za to, że nie potrafiłam się cieszyć w 100% z ciąży i że nachodziły mnie wątpliwości. Po 11 godzinach urodziłam zdrowego synka.

Od porodu minęły ponad dwa miesiące, a ja czuję, że macierzyństwo mnie przerosło. Kocham moje dziecko i staram się być dla niego najlepszą matką, ale czasem mam ochotę zamknąć za sobą drzwi i już nigdy nie wrócić. Jestem ciągle niewyspana, głodna, nieumyta. Na nic nie mam czasu, bo wszystko się kręci wokół synka. Mam wrażenie, że ciągle go zawodzę. Nie jestem tak idealną mamą, na jaką on zasługuje. Nawet karmienie piersią mi nie wyszło.

Wiem, że być może jest to chwilowy kryzys i za jakiś czas wszystko się ułoży. Teraz jednak czuję się bardzo zmęczona i bardzo nieszczęśliwa. Chciałabym usłyszeć, że to co czuję, jest normalne i że inne mamy też przechodzą przez to, co ja. Po jakim czasie znowu poczułyście się szczęśliwe?

Ania

Polecane wideo

Numerologia Twojego nazwiska. Wylicz swoją wibrację
Numerologia Twojego nazwiska. Wylicz swoją wibrację - zdjęcie 1
Komentarze (48)
Ocena: 4.83 / 5
Julia32 (Ocena: 5) 11.06.2022 11:20
Mnie macierzynstwo nie przeroslo poniewaz mam tylko jedno dziecko
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.05.2022 07:02
Większość matek zwlaszcza na początku chodzi nie wyspana i zmęczona , trzeba się przestawić na inny tryb życia niż dotychczas , a z czasem się przywyknie . No a druga rzecz to to ze dziecko nie lalka trzeba przytulić, nakarmić, przewinąć , itp.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.05.2022 22:04
Mogę Panią pocieszyć, że to minie. Ja przechodziłam przez to samo. Poród bardzo trudny z komplikacjami. Potem kolki maluszka i ząbki. Też nie miałam czasu nawet się ubrać i zjeść. Ale to minęło. Teraz synek skończy 3,5 roku i jest najukochańszy na świecie. Słodko się przytula i daje buziaki. Nie wyobrażam sobie życia bez niego choć było ciężko. Teraz staramy się o drugiego dzidziusia i napewno będę miała inne podejście, bo wiem, że ten drudny czas mija .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.05.2022 20:46
Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Nie karmisz naturalnie, znaczy jedynie tyle, że nie karmisz naturalnie, nic więcej! To nie jest powód by się zadręczac, czy jechać po sobie. Pamiętam, że moje dziecko przez pierwsze trzy miesiące chyba w ogóle nie spało, ale minęło, na szczęście minęło. Nie wstydź się też prosić o pomoc dziadków czy bliskie Ci osoby, to żadna ujma, jak ktoś będzie stękał, nie bierz tego do siebie. Nie musimy być cierpietnicami i nie daj sobie tego wmówić. Możesz zawsze zatrudnić opiekunkę na parę godzin, by Ci pomogła i poczuć się lepiej. Trzymaj się! Będzie ok!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.05.2022 20:11
Dopiero gdy młodsze dziecko było w zerówce . Ale to dlatego że całe ciążę 8 macierzyńskie urlopy pracowałam, prowadziłam firmę i studiowałam. Było bardzo ciężko.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie