LIST: „Okazało się, że mój facet ma żonę i dzieci”

Anita przez przypadek dowiedziała się o drugim życiu swojego partnera.
LIST: „Okazało się, że mój facet ma żonę i dzieci”
Fot. Unsplash (James Barr & Taylor Harding)
03.04.2022

To, co stało się w moim życiu, to jakiś absurd. Mam 29 lat, więc nie jestem już najmłodsza. Byłam bardzo rozczarowana swoim dotychczasowym życiem. Trafiałam na facetów, którzy nie nadawali się do kolegowania, co dopiero mówić o założeniu rodziny. Coraz częściej słyszałam, że czas ucieka, a ja nad niczym nie panuję. Moje koleżanki mają już mężów i dzieci, a ja kolejne lata spędzałam sama, albo w towarzystwie jakichś gnojków.

To wszystko zmieniło się, kiedy poznałam Roberta. On pracuje w tej samej firmie, co ja, ale na wyższym stanowisku i w innym mieście. Czasami przyjeżdżał do naszego oddziału, żeby dopilnować formalności. Nieziemsko przystojny, zawsze dobrze ubrany, uśmiechnięty. Nikogo się nie czepiał, był bardzo wyrozumiały. Strasznie mi to zaimponowało. Z miejsca się zakochałam, nie podejrzewając, że to zwykła świnia.

LIST: „Partner kupił sobie drogie auto. Znajomi się zachwycają, a ja wiem, że on leczy w ten sposób swoje kompleksy…”

Romanse w pracy zazwyczaj źle się kończą, ale przecież dzieliła nas spora odległość. Nie miałam oporów, kiedy zaproponował mi kawę po godzinach. Opowiadał mi o swoich podróżach i innych pasjach, mówił, że do szczęścia brakuje mu tylko miłości. Bez powodu tego nie mówił. Chyba zauważył, że robię do niego maślane oczy. Spotykaliśmy się coraz częściej, kiedy tylko przyjeżdżał w delegację do miasta. Zostaliśmy parą.

Już nie musiał sypiać w hotelach, bo zawsze miał miejsce w moim łóżku. Nie czułam się wcale jak tymczasowa kochanka na czas jego wyjazdów służbowych. Wierzyłam w to, że uda mi się przenieść do jego filii, zamieszkamy razem i będzie dobrze. Myślałam, że to właśnie ten jedyny. Po wielu latach złych wyborów trafiłam na chodzący ideał. Potrafił się zaprezentować, do tego inteligencja, na pewno spore pieniądze. Przy nim czułabym się naprawdę bezpiecznie. On zapewniał, że też chce wspólnego życia.

Doszło nawet do tego, że kilka razy bywał w domu moich rodziców. Przyjmowali go na obiadkach jak syna. On był zachwycony, oni jeszcze bardziej. Byliśmy w oficjalnym związku. Może bardziej na odległość, ale miłość była silniejsza niż dzielące nas kilometry. Czekałam na to, że kiedyś sama poznam jego rodzinę. Jeszcze przed ślubem, na który tak bardzo go namawiałam. Twierdził, że na pewno spędzimy resztę życia razem, ale potrzebuje trochę czasu. Teraz wiem na co.

Kiedy go nie było, rozmawialiśmy ze sobą przez telefon albo na Facebooku. I to właśnie to ostatnie doprowadziło do sytuacji, w której jestem. A raczej pozwoliło mi przejrzeć na oczy, bo winny jest tylko i wyłącznie on. Kilka dni temu jakaś dziewczynka oznaczyła go na swoim zdjęciu. Musiał mieć ją w znajomych. Było podpisane w stylu „ciocia i wujek”. Zupełnie zgłupiałam. Na zdjęciu był on, obok atrakcyjna kobieta w podobnym wieku i dwoje małych chłopców. Przez myśl przeszło mi jedno – to jego rodzina. Zdjęcie szybko zniknęło z jego profilu, ale zdążyłam je zobaczyć. 

Nie powiedziałam mu o tym. Nie wiem skąd u mnie takie silne nerwy, ale mogłam natychmiast zrobić aferę i czekać na jego reakcję. Gdyby był obok, to pewnie dostałby w twarz i tyle bym go widziała. Uspokoiłam się i od kilku dni zastanawiam się, jak to rozegrać. Zwykłe zerwanie byłoby dla niego zbyt wygodnym rozwiązaniem. Jeśli naprawdę ma już swoją rodzinę, to nie chciałabym jej niszczyć, ale tego chyba nie uda się uniknąć.

Skoro ten paskudny oszust okłamał mnie, to nie wiadomo, co robi swojej żonie i dzieciom. Może faktycznie rzadko bywa w domu, ale skoro czasami tam bywa, to znaczy, że nadal są razem. Raczej nie chodzi o to, że zakochał się we mnie i pozostawił żonę. Bardziej prawdopodobne, że prowadzi dwa równoległe życia. Męża i ojca u siebie, a w moim mieście jest tylko moim kochankiem. Szkoda tylko, że taki układ mnie nie interesuje.

Wierzyłam, że wreszcie dobrze trafiłam i będę szczęśliwa. Teraz mogę się z tymi myślami pożegnać. Coraz bardziej wydaje mi się słuszne, żeby ujawnić wszystkim, kim naprawdę jest. To się pewnie skończy jego rozwodem, ale żadna kobieta nie zasługuje na takiego męża, a dzieci na takiego ojca.

Nie wiem, jak to rozegrać. Gdybym się postarała, to dział personalny podałby mi jego adres zameldowania. Ewentualnie zgodziłabym się na jeszcze jedno spotkanie u siebie i sprawdziłabym jego dokumenty. Mogę też spróbować skontaktować się z nią przez Facebooka, ale wtedy może nie uwierzyć. Chyba najlepszym wyjściem będzie rozmowa w cztery oczy. Nie wiem jak na mnie zareaguje, ale ta rozmowa na pewno zrujnuje jej życie.

Jestem to winna sobie, ale także jej. Ten bydlak nie może być bezkarny.

Może macie jakiś dobry pomysł, jak sobie poradzić z tą sytuacją i przy okazji uprzykrzyć mu życie? To nie może się skończyć tym, że dalej będzie taki sam. Obiecałam sobie, że więcej nikogo nie skrzywdzi. Porozmawiać z jego żoną? Czy wcześniej powiedzieć mu, że o wszystkim wiem i czekać na reakcję? A może skompromitować go w firmie? Wtedy straciłby dwie kobiety, dzieci i pracę. Ale nie wiem czy to nie byłaby przesada...

Anita

Zobacz także: LIST: „Jestem wegetarianką i nie chcę, żeby moja córka jadła mięso. Mąż jest przeciwny...”

Polecane wideo

Horoskop MIŁOSNY na kwiecień
Horoskop MIŁOSNY na kwiecień - zdjęcie 1
Komentarze (39)
Ocena: 4.59 / 5
Sprytna kochanka (Ocena: 5) 04.04.2022 15:09
Ja mam faceta co również ma żonę i dzieci, nie przeszkadza mi to, na początku trochę się wahałam ale szybko zdałam sobie sprawę, że mam z tej sytuacji sporo korzyści. Jako kochanka zbieram wszystkie komplementy, prezenty, dobry seks i wycieczki gdy on jest w "podróży służbowej", oprócz tego on daje mi sporo kasy na przyjemności gdy ma wyrzuty sumienia bo musi cały weekend spędzić z żoną. Żona jest od szarej codzienności, ona mu gotuje, sprząta, on wiele w domu nie robi, zajmuje się dziećmi itp, w życiu nie chciałabym wejść w jej rolę. Widziałam ją parę razy na ulicy i wygląda na styraną. Ja jestem od przyjemności hehe. Do tego oczywiście spotykam się czasem z innymi facetami, jak trafi się coś lepszego to odejdę bez problemu.
zobacz odpowiedzi (4)
gość (Ocena: 1) 04.04.2022 10:19
A dlaczego ma niby nie mieć? A w czym to przeszkadza? Chciał dziurnąć i tyle.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.04.2022 10:10
Po prostu go zostaw, powiedz że to koniec bez tłumaczenia, zaoszczędzisz sobie upokorzenia że bylas tylko odskocznia w jego spokojnym rodzinnym życiu.Bez awantur, na spokojnie ...a potem daj sobie czas na ,,żałobę po związku,, ...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.04.2022 07:27
Bardzo dobry pomysł. Niech przestanie oszukiwać swoją żonę oraz kobiety, które mu zaufały.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.04.2022 20:28
Ja bym go nagrała jak Ci wyznaje miłość i wysłała jego żonie.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie