LIST: „Moja siostra nie chce zaszczepić swojego synka...”

Chrześniak Justyny kolejny raz trafił do szpitala, by jego mama jest przeciwniczką szczepień.
LIST: „Moja siostra nie chce zaszczepić swojego synka...”
Fot. Unsplash (Toa Heftiba)
06.02.2022

Naprawdę mi przykro, że w Polsce w ogóle trzeba o tym mówić. Czasami mam wrażenie, że naprawdę cofamy się do ciemnogrodu i już nic nie jest w stanie nas uratować. Zawsze najmądrzejsi, wszystko wiedzą i niczego się nie boją. Tacy (niektórzy) jesteśmy. Ale do głowy by mi nie przyszło, że o mojej siostrze można powiedzieć to samo. Wychowała nas jedna mama, ale widocznie niektórych przed głupotą nie da się uratować. Dowiedziałam się, że jest antyszczepionkowcem, chociaż nigdy głośno o tym nie mówiła. W sumie to się nie dziwię, bo wstyd się przyznać do takiego zacofania...

Ja dzieci jeszcze nie mam, bo uważam, że nie jest to najlepszy moment. Najpierw przydałoby się już tak na serio ustatkować, mieć własne mieszkanie, jakąś tam pozycję, a dopiero potem można powoływać do życia nowego człowieka. Byłam przekonana, że moja siostra jest właśnie w takim momencie. Fajne małżeństwo, własny dom, ta sama firma od lat. Bardzo się ucieszyłam, kiedy ogłosiła, że jest w ciąży i będę ciocią. Trudno mi było sobie wyobrazić lepszy materiał na mamę. I w sumie myślałam tak prawie do dzisiaj, ale prawda wyszła wreszcie na jaw.

Zobacz także: Czy związać się z facetem, który w wieku 38 lat mieszka z mamą?

Najpierw może wrócę do tematu antyszczepionkowców. Zawsze na samą myśl o tych ludziach ciśnienie mi się podnosiło. Jak wielką pustkę trzeba mieć między uszami, żeby karmić się takimi bzdurami, a co gorsze – ryzykować życiem własnych dzieci? Ci ludzie są przekonani, że są najmądrzejsi, bo dużo czytają i się interesują, ale przez tą „wiedzę” są jeszcze bardziej niepełnosprawni umysłowo. Bo trzeba wiedzieć, co się czyta. Oni wybierają najgorsze źródła, karmią się nimi, a potem bezczelnie promują tę tajemną wiedzę. Spisek, autyzm, tragedia – już ja znam ich repertuar. Rządy chcą wykończyć ich pociechy, ale oni na szczęście poznali najprawdziwszą prawdę.

Ich prawda polega na karmieniu się najmniej wiarygodnymi badaniami, podsycaniu lęku i zwykłej skłonności do szukania dziury w całym. Zawsze mają sporo do powiedzenia o kalekich dzieciach, które zachorowały po szczepionce, a nawet o takich, które umarły. Znają takie przypadki osobiście? Nie, ale „wiedza” z internetu im wystarczy. Zawsze znajdą potwierdzenie swoich obaw, bo takich oszołomów jest na świecie niestety wielu. Nie podejrzewałam, że moja siostra jest jedną z nich.

Tak naprawdę nigdy się nie zdradziła ze swoimi chorymi poglądami, co trochę ją wyróżnia. Może oświecała ludzi w internecie, a rodzinie nie chciała podpaść? To całkiem możliwe. Ale prawda jest też taka, że nikt nigdy z nią na ten temat nie rozmawiał. Wszystkim wydawało się oczywiste, że kiedy chodzi z synkiem do lekarza, to na pewno też go szczepi. Bo tak robią normalni i odpowiedzialni rodzice. Myślałabym tak do dzisiaj, gdyby wreszcie nie doszło do najgorszego.

Jej syn 2 miesiące temu zachorował. Kiedy wyszło na jaw, o co chodzi, to już nie miałam wątpliwości. Chodzi o chorobę, przed którą powinna chronić go szczepionka. Najpierw twierdziła, że tylko ją przegapiła, a potem się okazało, że w ogóle go nie zaszczepiła.

Zobacz także: Powiedział mi, że mnie nie kocha. Nasze dziecko ma 6 miesięcy...

Wydawało się, że mój chrześniak jakimś cudem z tego wyszedł, ale po tygodniu spędzonym w domu znowu zaczęło się coś dziać. Doszło do powikłań i znowu wylądował w szpitalu. W jeszcze gorszym stanie, niż przedtem. Naprawdę walczono o jego życie. Teraz sytuacja jest już stabilna, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć, jakie konsekwencje będzie miała głupota jego matki. Może to dopiero początek? A najgorsze jest to, że ona dalej nie zmądrzała. Najpierw płakała, przyznała się do winy, chciała wszystko naprawić, a teraz znowu wymyśla powody, dlaczego zrobiła dobrze... Dziecko prawie jej umarło, a ona ma czelność twierdzić, że gdyby go zaszczepiła, to pewnie już dawno byłby kaleką. Propaganda antyszczepionkowców okazuje się silniejsza od zdrowego rozsądku.

Justyna

Polecane wideo

7 najbrudniejszych miejsc w Twoim mieszkaniu
7 najbrudniejszych miejsc w Twoim mieszkaniu - zdjęcie 1
Komentarze (38)
Ocena: 4.84 / 5
gość (Ocena: 3) 06.05.2022 14:45
Szkoda że tak nie protestujecie jak dzieci są mordowane w łonie matki, gdzie ich prawo do życia.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.02.2022 19:47
Cóż, nie zbawisz Świata. Moja siostra wozi swoje dzieci jak worek ziemniaków. W byle jakich fotelikach, łupiny z marketów, pasy tylko na biodrach, pokazuję jej wypadki, opinie a ona nadal swoje. Na urodziny mojego siostrzeńca kupiłam mu fotelik 15-36 porządny i co ? Młody zadowolony, mówi że mu wygodnie ale ona w ogóle nie zapina dzieciom pasów ani sobie więc dzieciaki też tego nie robią. Nerwy mnie biorą jak to widzę albo szwagier wozi dzieciaki 5 i 7 lat na poddupnikach w swoim aucie bo mu się nie chce nawet fotelika przepiąć. To ja - ciotka mam kupione foteliki 15-36 i jak mam jedno albo drugie u siebie to są zawsze zapięte w aucie a jak się odpinały to zatrzymywałam auto i koniec podróży. Zadziałało . Dzieciaki u mnie pasy potrafią mieć zapięte, potrafię poświecić minutę na ich zapięcie a moja siostra ma to w du.pie bo uwaga(!) miała kiedyś małą stłuczkę i dzieciom nic nie było no to co ma być. Jak podwożę znajomych z dziećmi z domówki to zawsze wyciągam fotelik i każę im zapiąć dzieci to patrzą na mnie jak na kosmitów bo cyt." to tylko 3 kilometry daj spokój". Wychodzi na to że o obce dzieci dbam bardziej niż ich rodzice.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.02.2022 16:50
A potem będzie płacz bo go nie odratowali…. Ehh, selekcja naturalna
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.02.2022 08:58
Jak dla mnie za każdą śmierć dziecka wywołaną chorobą, na którą szczepienia są obowiązkowe, a mimo to rodzice nie zaszczepili, powinno być do 8 lat, za nieumyślne spowodowanie śmierci. Za błędy się płaci. Tak samo w szpitalu. Jak rodzic deb*l i np. odmawia leczenia ratującego życie dziecka to się zbiera specjalna komisja na cito i na czas ratowania odbierają prawa. Nikt nie ma prawa w imię bycia płaskoziemcem narażać życia kogoś innego, szczególnie kogoś, kto jest za mały żeby się bronić przed deb*lizmem swoich starych.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.02.2022 07:56
Spoko, jak wróci polio to może niektórzy zmądrzeją.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie