LIST: „Cieszę się, że jestem na utrzymaniu męża”

Usłyszałam od koleżanki, że „co ja wiem o prawdziwym życiu”.
LIST: „Cieszę się, że jestem na utrzymaniu męża”
Fot. Unsplash
21.11.2021

Mój mąż ma pieniądze, jest człowiekiem sukcesu. Nie boję się przyznać, że to dla mnie bardzo wygodna sytuacja. Jest uczucie, jest za co żyć i jest naprawdę dobrze. Niektórzy mogą twierdzić, że to z mojej strony nie miłość, ale wyrachowanie. Bo gdyby on nie miał tych pieniędzy, to ja bym się nim pewnie nie zainteresowała. Wychodzi na to, że tylko biednego męża można kochać. Jeśli ktoś się wiąże z kimś takim, to na pewno łączy ich wspaniałe uczucie, bo przecież nie jego majątek. Ale kiedy facet świetnie sobie daje radę i niczego mu nie brakuje, wtedy kobieta u jego boku od razu postrzegana jest jak pijawka, która widzi tylko pieniądze.

Dla mnie to zupełnie normalne, że kobieta chce mieć u boku faceta, który zapewni jej wszystko co najlepsze.

Zobacz także: Chłopak mojej przyjaciółki nigdy nie zarabiał więcej niż 2500 tys. zł

Wiem, jak to dla niektórych brzmi. Zaraz zostanę nazwana wyrachowaną babą, która leci wyłącznie na kasę. No właśnie NIE WYŁĄCZNIE, ale dobrze wiemy, jak się dzisiaj żyje bez chociaż minimalnego poczucia bezpieczeństwa. Od męża dostaję nie tylko uczucie, ale też to. Człowiek to nie tylko jego charakter, czułe słówka, ale także to, co może nam dać.

Mam przyjaciółkę, ten sam rocznik, chodziłyśmy razem do klasy. Wyszłyśmy za mąż też w podobnym wieku, ale za zupełnie różnych ludzi. Ona strasznie zakochana, nigdy nie widziała wad swojego partnera. Wyglądał nie najgorzej, ale jakoś strasznie przedsiębiorczy to nie był i chyba nigdy nie będzie. Etat w państwowym urzędzie, wynajmowane mieszkanko, do pracy dojeżdża autobusem. Nie przeszkadzało jej to, są razem i się zaczęło... Już nie potrafimy normalnie rozmawiać, bo ją za każdym razem zżera zazdrość. Nie mogę niczego powiedzieć, żeby przypadkiem nie poczuła się gorsza. Musi ciężko pracować, żeby razem z mężem utrzymać dom i dziecko. Nie mają chyba żadnych planów i marzeń.

Ode mnie słyszy coś zupełnie innego. Niby jesteśmy w tym samym wieku, tak samo długo w stałym związku, ale moje życie wygląda inaczej. Mąż ma firmę, ludzi, którzy wykonują za niego większość obowiązków, wyciąga z tego naprawdę niezłe pieniądze. Tak dobre, że sama nie muszę pracować i błagać jakiegoś obłąkanego szefa o uznanie. Jego pieniądze dają mi komfort i spokój.

Zobacz także: On nie chce u mnie zostawać na noc…

Czy muszę się tego wstydzić? Usłyszałam od koleżanki, że „co ja wiem o prawdziwym życiu”. Wyrwałam sobie bogacza, to nie mam prawa się odzywać.

Ja nie widzę TYLKO pieniędzy, ale nie udaję, że ich nie dostrzegam. Są ważne i wszyscy dobrze o tym wiemy. Każdy chciałby żyć wygodnie i bez zbędnych stresów. To małżeństwo mi to daje.

Marlena

 

Polecane wideo

W których zakątkach świata Twoja twarz i figura spodobałyby się najbardziej?
W których zakątkach świata Twoja twarz i figura spodobałyby się najbardziej? - zdjęcie 1
Komentarze (179)
Ocena: 4.75 / 5
🥀 (Ocena: 5) 18.12.2022 17:38
U mnie maz pracuje,ale jestem na jego utrzymaniu tylko czesciowo,poniewaz sama robie i sprzedaje bizuterie z czego mam czesto niezly zysk. Natomiast odpowiedzialnosc za utrzymanie rodziny spadla na meza, ja sie jedynie czasem doloze do budzetu domowego
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.02.2022 19:07
Ja od zawsze chodziłam do pracy, nawet jak byłam w technikum, aby mieć swoje własne pieniądze. Jak poznałam mojego męża to tez pracowałam. Aż zachorowałam i nie jestem zdolna do normalnej pracy. W domu zajęłam sie hobby na poważnie i zarabiam na nim. Nie są to jakieś kokosy. Dokładam się do wspólnego życia. Gdybym jutro obudziła bym się zdrowa jak w bajce to od poniedziałku zaczęłabym prace.
odpowiedz
Lea (Ocena: 5) 19.12.2021 20:33
W życiu nie chciałabym być na niczyim utrzymaniu.
odpowiedz
gooo (Ocena: 5) 19.12.2021 07:05
Moja żoneczka nie pracuje ze 30 lat .Wychowaliśmy 4 dzieci .Czasem nie było lekko , ale jakoś radziliśmy sobie. Wychować i wykształcić 4 to wyzwanie którego niewielu się podejmuje ,życie (nieje-bajka).Raz pod wozem raz na wozie. Nasze Państwo nasz rząd w niczym mi nie pomógł ,zarobek przekroczył parę złotych to i rodzinny dodatek zabrali.....A teraz zabierają emerytowi podatek za który już dawno im z każdej wypłaty oddawałem ...Młodzi mają dzisiaj gorzej ,czasem jak Syzyf ciągle pod Górę ,a kamienie przed Nimi.
odpowiedz
Leo (Ocena: 3) 19.12.2021 06:49
Często o wszystkim decyduje czas i przypadek.......Taka jest prawda .Księga Kaznodziei 9 rozdz .11 werset
odpowiedz

Polecane dla Ciebie