Jestem introwertyczką i boję się „powrotu do normalności”...

Irena wcale nie cieszy się z powodu znoszenia dotychczasowych obostrzeń.
Jestem introwertyczką i boję się „powrotu do normalności”...
Fot. pexels (Andrew Neel)
09.05.2021

Od razu uprzedzam, że nie mam na celu przedstawić introwertyków jako mało towarzyskich i zamkniętych w sobie. Nie da się jednak ukryć, że czas pandemii i pracy zdalnej jest dla nas wyjątkowo korzystny. Wreszcie mamy święty spokój w domowym zaciszu, nie musimy prowadzić niezręcznych small talków, ani przebywać w głośnych pomieszczeniach. Duże imprezy też odeszły w niepamięć. 

Zobacz również: LIST: „W czasie pandemii maluję się codziennie. Robię to dla siebie, a nie dla innych”

Wiedziałam, że ten okres nie będzie trwał wiecznie. Podczas gdy wszyscy krytykowali kolejne obostrzenia, ja w duchu byłam wdzięczna, że ten moment wytchnienia potrwa nieco dłużej. Wszystko jednak wskazuje na to, że niedługo restauracje zaczną się otwierać, a razem z nimi kina czy kluby. 

Co to oznacza dla nas? Nic innego, jak ponowne udawanie, że dobrze czujemy się wśród bodźców i hałaśliwego towarzystwa. Szczerze, już nie pamiętam nawet, jakie tematy można poruszyć z drugim człowiekiem. Rozumiem, że wszyscy po takiej przerwie mocno się zdystansowali, ale dla introwertyków to będzie podwójna praca do wykonania. Okropnie się tego obawiam. A zegar już tyka.

Lubię przebywać sama w domu, oddawać się swoim pasjom, czytać, słuchać muzyki i sprzątać. Okres kwarantanny pozwolił mi odpocząć, zbliżyć się do samej siebie, zrozumieć, że wszyscy jesteśmy w tym samym i z nikim nie trzeba prowadzić rywalizacji. Bez tej sztucznej presji czuję się po prostu bezpiecznie.

Nie mam odwagi opowiedzieć o swoich wątpliwościach rodzinie ani przyjaciołom. Będą oburzeni, dlaczego nie cieszę się, że „świat wraca do normalności”... Owszem, to wspaniale, że gospodarka stanie na nogi, a ludzie zaczną żyć i spotykać się. Pamiętajcie jednak, że jest taka grupa, która - zwłaszcza w wielkim mieście - przeżywa z tego powodu stres i zwyczajnie boi się opuścić dotychczasową strefę komfortu.

Ja bardzo lubiłam tę przerwę od życia. I boję się, że już zapomniałam, jak funkcjonowałam wcześniej.

Czy tylko ja tak mam?

Zobacz również: „Mam 30 lat i ciągle słyszę pytania o rodzinę i dzieci. Dlaczego o to samo nie pytają mężczyzn?”

Irena

Polecane wideo

Te znaki zodiaku najgorzej znoszą samotność
Te znaki zodiaku najgorzej znoszą samotność - zdjęcie 1
Komentarze (98)
Ocena: 4.92 / 5
gość (Ocena: 5) 13.05.2021 11:14
Od zawsze kocham siedzenie w domu. Wolę spacery po parku bądź w lesie z dala od ludzi gdzie mogę oczyścić myśli. Imprezy nigdy mnie nie kręciły więc omijałam je. Wolę se wieczór filmowy zrobić bądź z grami i tyle w temacie. Praca jak praca trzeba żyć i zarabiać więc to traktuje jak normalny obowiązek. Nikt nie każe mi się z każdym przyjaźnić. Do każdego mam stosunek neutralny. Życie innych mnie nie obchodzi i ja nie mówię o swoim życiu bo po co ktoś ma wiedzieć coś o mojej rodzinie ?! Mam bliskich przyjaciół i oni mi wystarcza. Innych mam w dupie. I nie żeby nie było. Jestem empatyczna. Lubię pomagać obcym ludziom czasem z kimś porozmawiam na ulicy. Tyle w temacie.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 12.05.2021 10:29
Ogólnie nie rozumiem problemu. Przecież to twoje życie. Nie masz ochotę iść na imprezę ze znajomymi? Nie idź. Nie chcesz spotkać się z rodzina? Nie rob tego. Wiadomo ze w konsekwencji rodzina czy przyjaciele się trochę odsuną ,ale chyba o to chodzi ? Przynajmniej nie będą proponować już spotkań :) problem z dupy jak dla mnie. Nikt nikogo przecież nie zmusza aby chodzić na imprezy czy gdziekolwiek. Jak ci dobrze samemu w domku to sobie tak żyj. Twoje życie. Twoje decyzje
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 11.05.2021 07:33
Wszystkie ginekologiczne szparko dajki bez mózgu i godności obnażające się przed lekarzem facetem a nie lekarzem tej samej płci powinny być umieszczone w domach publicznych bo tam jest ich naturalne środowisko
zobacz odpowiedzi (5)
gość (Ocena: 1) 10.05.2021 18:04
Hahaha ???ale z was deb.ilki....gowno burza w komentarzach, jesteście beznadziejne???
zobacz odpowiedzi (1)
A. (Ocena: 5) 10.05.2021 16:29
człowiek jest zwierzęciem stadnym i ciągnie go do grup, do innych ludzi. Szukaj pomocy psychologa bo masz chyba fobie społeczną albo inną nerwicę. I nie obrażaj introwertyków myląc ich z osobami aspołecznymi. Ja jestem introwertyczką i ciesze się, że wreszcie wraca normalność i będę mogła wreszcie zjeść obiad w restauracji, przy stoliku wśród bliskich jak człowiek. Ktoś kto się boi powrotu normalności normalny nie jest. I normalność to życie wśród ludzi bo żaden człowiek nie jest samotną wyspą, gdyby samotność to był normalny stan nasz gatunek by wyginął, nie rozwinęlibyśmy się tak ogromnie.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie