LIST: „Dlaczego muszę kupować ubrania na dziale plus size? 44/46 to normalny rozmiar”

Paulina czuje się napiętnowana.
LIST: „Dlaczego muszę kupować ubrania na dziale plus size? 44/46 to normalny rozmiar”
Fot. Unsplash (Omar Lopez)
02.12.2020

Wiecie, co mnie najbardziej wkurza we współczesnym świecie? To, że z każdej strony słyszysz, aby pokochać siebie, a i tak wszyscy wokół próbują wpędzić cię w kompleksy. Ciągle mówi się o samoakceptacji, ale tylko w teorii. Wystarczy, że odrobinę odbiegasz od przyjętej normy i już pojawia się problem.

Zobacz również: Udowodniły, że rozmiar nie ma znaczenia. W każdym możesz wyglądać świetnie

Coś o tym wiem, bo z jednej strony chciałabym myśleć o sobie dobrze, a po chwili jestem wyprowadzana z błędu. Nie tylko przez złośliwych ludzi, ale niestety także wielkie korporacje. Mam na myśli np. sieciówki odzieżowe.

Coraz częściej mogę w nich znaleźć coś dla siebie, tylko oczywiście z dopiskiem: plus size.

dziewczyna

W oczach producentów należę do zupełnie innej kategorii, niż większość - w domyśle - normalnych kobiet. Ja jestem inna, bo dla mnie przygotowano zupełnie osobny dział. Mam się cieszyć, że ktokolwiek wyprodukował ciuchy w tak wielkim rozmiarze. Czy na pewno powinniśmy dzielić ludzi w ten sposób?

To prawda, że w 34 i 36 raczej się nie wcisnę. Potrzebuję czegoś o 10 numerów większego. Czasami 44, ale częściej 46 Wybór nie jest jakiś strasznie szeroki, ale przynajmniej cokolwiek można teraz znaleźć. Jeszcze kilka lat temu ekspedientki wyśmiewały mnie na wejściu.

Za to wielki plus, tylko po na każdym kroku podkreślana jest moja „wielkość”?

Zobacz również: Wydaje się, że rozmiar XS i XL dzieli przepaść. One są innego zdania

centrum handlowe

Nawet w sklepach internetowych zazwyczaj nie mogę po prostu wejść do kategorii spodnie czy bluzki. Najpierw muszę wybrać modę XXL. Zupełnie tak, jak gdyby większe sztuki nie mogły być wymieszane z ciuchami dla drobniejszych kobiet. To już jest szaleństwo. Dzielenie ludzi na normalnych i specjalnej troski.

Nie chcę się tak czuć. Gdybym miała słabszą psychikę, to pewnie już dawno wpadłabym w czarną rozpacz. Jeszcze jakoś się trzymam i dlatego chciałabym zaapelować: nie traktujcie nas w ten sposób.

Zupełnie tak, jak gdyby w obuwniczym sprzedawać tylko buty do numeru 39, a gdzieś za ścianą takie dla przerośniętych stóp. Albo wcale.

ubrania

Od lat mówi się o tym, co przeżywają nieco większe dziewczyny na zakupach. O zaniżonej rozmiarówce i asortymencie tylko dla szczupłych. O dziwnym wykorzystywaniu terminu plus size, który za chwilę będzie pasował do każdej z nas. Słyszałam o sklepie, gdzie ciuchy w rozmiarze 38 są tak oznaczane.

Zupełnie niepotrzebne tworzenie podziałów. Niech wszystko będzie razem, bo tylko wtedy osoba taka jak ja poczuje się normalnie. Najwyżej dowiem się, że nie ma nic dla mnie. Ale to wciąż lepsze od specjalnych działów dla „grubasek”.

Jak inaczej to nazwać, jeśli nie piętnowaniem? Podobno wszyscy jesteśmy równi.

Paulina

Zobacz również: Dzięki temu genialnemu trikowi kupisz idealnie dopasowane jeansy bez mierzenia

Udowodniły, że rozmiar nie ma znaczenia. W każdym możesz wyglądać świetnie
Udowodniły, że rozmiar nie ma znaczenia. W każdym możesz wyglądać świetnie - zdjęcie 1
Komentarze (63)
Ocena: 4.56 / 5
gość (Ocena: 1) 11.01.2021 09:27
Byś schudła gruba świnio, bo NIKOGO nie obchodzi twoja samoocena. Ewentualnie możesz się jeszcze zabić.
odpowiedz
XL (Ocena: 5) 17.12.2020 08:26
Grubo! Pretensje do świata, że się nie panuje nad dietą. Z czasem taki ulaniec jest coraz bardziej agresywny, więc to jeszcze nie koniec historii.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.12.2020 02:47
Nie bardzo rozumiem,skoro pani czuje się napiętnowana z powodu tuszy to trzeba coś ze swoja waga zrobic.Może schudnąc,a nie złoscic sie na producentów ubrań.Znam puszysty osoby,które się czują dobrze ze sobą i nie maja pretensji do firm o sposob oznaczania ich rozmiarów.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 08.12.2020 21:48
Ja mam rozmiar xs/34 a przynajmniej miałam, bo teraz wszystkie te ubrania szyją coraz większe i workowate i obecnie xs wygląda jak m. Cudem jest dla mnie znalezienie czegoś w moim rozmiarze bo wieszaki są zawalone takimi wielkimi ciuchami więc bez przesady
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.12.2020 16:44
Nikt na tym świecie nie ma obowiązku troszczyć się o Twoją samoocenę. Marki odzieżowe to biznesy a nie grupy wsparcia... Jakikolwiek rozmiar byś nie nosiła tylko od Ciebie zależy jak się z nim czujesz. *oczywiście wszelkiego rodzaju fatshaming i inne formy dokuczania są absolutnie nieakceptowalne.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.12.2020 01:42
Chyba tylko ty masz z tym problem. Dlaczego ma byc wymieszane i taka baba plus size ma byc w rozmiarach 36, a ja mam się przez te obszerne łachy przekopywac , zeby znalezc swoj rozmiar? XD
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 06.12.2020 11:43
Serio przeszkadza to Tobie? Ja mam to totalnie gdzieś, mogą sie zaczynac nawet i od 70.
odpowiedz
Naomi (Ocena: 5) 04.12.2020 16:28
Mam spodnie rozm. 42 i 38. I przykładając je do siebie są SAME. Obecnie zawyża się rozmiary ubrań. Kiedyś tego nie było. Przed wojna rozmiar to była szerokość przez długość i ubrania szyte na miarę przez krawca. Takie numery powinny widnieć na metkach
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.12.2020 21:46
Nawet kobieta o wzroście 180 cm przy normalnej, zdrowej masie ciała nosi rozmiar 42/44. Większe rozmiary to rozmiary specjalne, dla osób z nadwagą. Przestańmy się oszukiwać. Akceptacja swojego ciała jest super ale bez robienia dram o brak równouprawnienia.
odpowiedz
Gość (Ocena: 5) 03.12.2020 11:43
Czuj się napiętnowana, kiedy otwierasz lodówkę. Powinnaś się cieszyć nie tylko z tego, że ktoś szyję takie ubrania, ale też z tego, że są w takich samych cenach jak normalne rozmiary. Nie rozumiem dlaczego tak jest? Przecież uszycie plus size zabiera więcej materiału, nici, energii, czasu. Ja też się czuję piętnowana, że muszę za cztery razy mniej użytego surowca, płacić kwotę jak za XXL.
zobacz odpowiedzi (1)
Polecane dla Ciebie