Wasze listy: „Ginekolog mnie poniżył!”

KS uważa, że polscy ginekolodzy nie traktują swoich pacjentek poważnie, profesjonalnie, z szacunkiem, o czym się sama wielokrotnie przekonała… Kiedy Polki będą w końcu rodzić i leczyć się po ludzku?
Wasze listy: „Ginekolog mnie poniżył!”
16.11.2009
>

KS uważa, że polscy ginekolodzy nie traktują swoich pacjentek poważnie, profesjonalnie, z szacunkiem, o czym się sama wielokrotnie przekonała… 

„Droga Redakcjo!

Piszę w dość istotnej sprawie. W telewizji, radio i prasie coraz częściej zachęca się kobiety do wizyt u ginekologa, wykonywania badań, a także zwiększa ich świadomość odnośnie różnorakich chorób i nieprawidłowości. Czemu więc, mimo tak szeroko zakrojonej akcji, większość lekarzy nie traktuje pacjentek profesjonalnie? Mam 20 lat i u ginekologów byłam wielokrotnie - wielokrotnie, bo nie mogłam natrafić na żadnego, który rzeczywiście próbowałby pomóc.

W mojej przychodni nie ma ginekologa, mogę więc teoretycznie zapisać się gdziekolwiek chcę, mam na myśli NFZ. W szpitalu kazano mi rozebrać się tuż przy drzwiach - żadnego parawanu, nic - a gdyby tak ktoś wszedł?! Miałam wtedy 19 lat, lekarz nie rozmawiał wcale ze mną, tylko z moją matką, powiedział jej między innymi, że nie jestem dziewicą (a później jazdy w domu:/), że jest nadżerka, ale 'nic z nią nie będziemy robić'. Poza tym była to moja pierwsza wizyta u ginekologa i bardzo krępowało mnie też to, że w sali były trzy inne osoby (pracownicy szpitala) i kto inny mnie usadzał na 'samolocie', a kto inny badał... Pan ginekolog wyszedł nie zamknąwszy drzwi, ZANIM założyłam spodnie:/

Poszłam do innego, przez pół godziny panie się wykłócały, czy mnie przyjąć (mimo że zapisywałam się kilka tygodni wcześniej) i wmawiały mi, że w mojej przychodni jednak JEST lekarz - zadzwoniły nawet sprawdzić... Skierowania na USG piersi nie chciano mi dać, bo 'po co, pani taka młoda', dopiero kiedy nalegałam i pokazałam zmiany skórne dostałam je - z łaską. Przychodząc po wyniki cytologii, pani przyglądała mi się dokładnie i spytała PO CZYJE wyniki przyszłam. Była bardzo zaskoczona, że po swoje (co w tym dziwnego..?), spytała ile mam lat. Od ponad roku mam też stan zapalny dróg rodnych i ciągle dostaję te same leki, które mi nie pomagają, ale to już nikogo nie obchodzi...

Podsumowując, niby zachęca się młode kobiety do wizyt u ginekologa, mówiąc, że wczesna wykrywalność zwiększa szanse na wyleczenie, ale lekarze nie traktują ich poważnie, profesjonalnie, ani nawet z szacunkiem... to smutne.

KS” 

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl Gwarantujemy anonimowość.

Zobacz także:

Czy pierwsza wizyta u ginekologa jest powodem do stresu? 

Na samą myśl o fotelu ginekologicznym robi ci się słabo? Obawiasz się bólu albo wstydzisz się rozebrać przed obcym mężczyzną? Postaramy się raz na zawsze rozwiać twoje wszelkie wątpliwości!

Obalamy antykoncepcyjne mity! 

Czy pigułka szkodzi? Czy daje większe bezpieczeństwo niż prezerwatywa? Na te i inne pytania odpowiada ginekolog. 

   

Polecane wideo

Komentarze (511)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 03.07.2023 07:35
Każdy mężczyzna ginekolog to zboczeniec
odpowiedz
kerad (Ocena: 5) 26.07.2021 13:46
Kobieto pomyśl rusz te dwa zwoje. Jeżeli twój ginekolog uprawia seks z kobietą, to logiczne że będzie się podniecał na widok nagiej atrakcyjnej kobiety. To nie android i popęd niedalekiej się od tak wyłączyć, a jeżeli tak myslisz to znaczy że jesteś zwykłą ginekologiczną szparko dajką.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 01.12.2014 12:02
Kobieto-gdybys byla moja corka to przychodnia czy szpital przestalby istniec a p. doktora i personel bym zakopal i zlal batem Mieszkam w PRUSZKOWIE a wiec wiesz ze tu mieszka mafia.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 10.10.2012 16:59
ja mam 20 lat, chodzę do ginekologa-mężczyzny, prywatnie. Wspaniały człowiek, nigdy nie powiedział czegoś co by mnie uraziło, potrafi rozluźnić atmosferę przed badaniem. Przebieralnia znajduje się w dodatkowym pomieszczeniu w środku gabinetu, a na czas badania drzwi są zamykane na klucz, dzięki temu nikt nie ma możliwości wtargnięcia do gabinetu podczas badania :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.09.2012 17:20
ja byłam pierwszy raz u gina w wieku 14 lat z powodu bólu (okazało się ze torbiel). Pani dr zrobiła mi usg, było ok dostałam skierowanie do szpitala na dalsze badania i tam już był horror...Babka była bardzo zdziwiona ze nie wiem jak usiąśc na fotel (niby skąd miałam wiedziec jak nigdy nie byłam???), badanie bolesne, ciągłe pokszykiwanie ze mam się rozluźnić....następnego dnia miałam mieć usg, tylko szkoda ze mnie nikt nie uprzedził że będzie przez odbyt. wchodze na luzie do gabinetu, bo przecież usg nie boli, a tam ok 5-6 osób (lekarze, studenci) na środku samolot, każą mi się rozebrać i sie kłasc, lekarz mi pokazuje głowice usg jego tekst "czasami kupa jest wieksza" i ładuje na chama. potem cały dzień płakałam z tego upokorzenia, a skutek jest taki iz mimo ze mam bardzo fajnego ginekologa to nogi za każdym razem mi się trzęsą jak sie kłade na fotel i musze tak minutke poleżeć zeby sie uspokoić
odpowiedz

Polecane dla Ciebie