I znowu nadszedł piątek 13-go. Mogłoby się wydawać, że to dzień jak każdy inny, a jednak większości z nas towarzyszy w tym momencie niemiły dreszczyk emocji. Zastanawiamy się, czy przydarzy nam się dzisiaj coś niefortunnego. Wszystko pewnie byłoby w porządku, gdyby nie ten powszechny przesąd, że oto nastał najbardziej pechowy dzień w roku.
Czy faktycznie mamy się czego obawiać? Fora internetowe oraz rozmowy z kilkoma znajomymi wskazują na to, że być może jest coś na rzeczy.
Przeczytajcie, co przydarzyło się innym w piątek 13-go, a na końcu zagłosujcie w naszej sondzie i dajcie znać, czy wierzycie w to, że ta data faktycznie przynosi pecha!
Polecamy także: Jesienna łamigłówka, nad którą głowi się cały Internet. Wśród stada wiewiórek skryło się inne zwierzątko
„W piątek 13-go zostałam zwolniona z pracy. Musiałam pracować do końca miesiąca i w międzyczasie szukać nowego źródła zarobku. Wtedy z firmy nie wyleciał nikt poza mną” – Kasia, 30 lat
„Tego dnia wypadł mi z rąk smartfon i spadł na chodnik. Telefon był nowy, zdążyłam się nim nacieszyć zaledwie dwa dni i już miał zbitą szybkę i zarysowania” – Beata, 23 lata
„Zawodowo zajmuję się social mediami jednej z marek, która ma w swojej ofercie gadżety erotyczne. W pechowy piątek opublikowałam post promocyjny na swoim koncie, zamiast na profilu klienta. Zorientowałam się dopiero po 5 minutach. Straszna wtopa” – Ola, 29 lat
„Wierzę, że piątek 13-go jest pechowy. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że gumka pękła mi dwa razy w życiu – za każdym razem właśnie w pechowy piątek” – Radek, 30 lat
„Tego dnia zazwyczaj nie robię nic ważnego. Parę razy miałam już pecha w tym dniu, więc wolę chuchać na zimne. Zepsuta pralka, cieknący zlew, zniszczenie butów, a nawet zerwanie” – Alicja, 26 lat
„Po imprezie siedziałam na klatce schodowej od godz. 5 do 10, zanim koleżanka przyjechała z kluczami” – anonimowa internautka
„W piątek 13-go wyszłam za mąż. Oboje z partnerem nigdy nie wierzyliśmy w bzdurne przesądy, bardzo długo mieliśmy zresztą w domu czarnego kota. Z czasem jednak okazało się, że ten piątek jednak przyniósł mi pecha. Okazało się, że mąż mnie zdradzał i to wielokrotnie. Teraz jesteśmy w trakcie rozwodu” – anonim
„Odkręcając słoik wylałam na siebie sok z aronii, biała bluzka na śmietnik” – anonim
„Ja miałam szczęście w nieszczęściu, koleś wjechał mi w bok samochodu, gdzie on miał czerwone światło a my zielone... i na szczęście uderzył w moje koło, bo jakbym wyjechała bardziej to by uderzył prosto we mnie, a ja kobieta w ciąży jestem...;/ tamten koleś cały przód auta płaski miał....nieźle przydzwonił... ale żyjemy” – anonim.
A Ty wierzysz w to, że piątek 13-go jest pechowy?