LIST: „Nie mówię facetom z Tindera, że mam dziecko. To by ich odstraszyło”

Joasia chce w ten sposób zwiększyć swoje szanse. Nie czuje się oszustką.
LIST: „Nie mówię facetom z Tindera, że mam dziecko. To by ich odstraszyło”
Fot. pexels (Dinielle De Veyra)
11.10.2020

Dwa lata temu moje życie wywróciło się do góry nogami. Zostałam mamą, chociaż zupełnie tego nie planowałam. Nawet nie chodzi o to, że w tamtym momencie - w ogóle. Myślałam, że nigdy nie odnajdę się w tej roli. Chciałam mieć męża, ale nic więcej. Wyszło na odwrót.

Zobacz również: LIST: „Chłopak czuje się oszukany, bo nie powiedziałam mu od razu, że mam dziecko”

Wciąż jestem panną, mam dziecko, o jego tatusiu już zapomniałam i szybko odkryłam w sobie instynkt. Dziś nie wyobrażam sobie, że mojego synka mogłoby nie być. To jednak nie oznacza, że zupełnie przestałam wierzyć w innego rodzaju miłość. Jeden facet mnie zawiódł, ale przecież nie wszyscy tacy są.

Jestem dziewczyną do wzięcia, dlatego nie chcę już siedzieć z założonymi rękami.

tinder

W moim przypadku możliwości są ograniczone. Teraz nie imprezuję i rzadko spotykam się ze znajomymi. Muszę być w domu z maluchem. Ale od czego jest telefon? Mnóstwo osób szuka drugiej połówki w aplikacjach, więc postanowiłam spróbować.

Przyznam, że zaskoczyła mnie ilość dopasowań. Praktycznie codziennie nawiązuję kontakt z 2-3 chłopakami. Rozglądam się głównie wśród rówieśników. Maksymalnie +5 lat. Nawet mam wzięcie, ale to wymaga z mojej strony sporej zachowawczości. Przecież nie będę się reklamowała jako samotna mama.

Najpierw trzeba kogoś sobą zainteresować.

Zobacz również: Kamil związał się z kobietą, która ma dziecko. Tłumaczy, dlaczego nie pokochał też jej córki

samotna matka

Oczywiście nie wspominam o dziecku w opisie, a w czasie rozmowy też o tym nie trąbię. Niektórzy twierdzą, że to oszustwo… Serio? Czy ktokolwiek na początku znajomości opowiada o wszystkich intymnych szczegółach swojego życia? O chorobach, rodzinie, zobowiązaniach, byłych?

Milczę z premedytacją, ale to nie oznacza, że kogoś okłamuję. Po prostu dozuję prawdę, żeby mieć jakiekolwiek szanse. W przeciwnym razie nawet jeden facet by do mnie nie napisał. A tak przynajmniej wykazują zainteresowanie i może coś z tego wyjdzie. Wreszcie przecież się dowiedzą.

Jeśli ktoś się wtedy zrazi, to trudno. Ale gdy najpierw pozna mnie jako kobietę, a nie matkę - myślę, że łatwiej będzie to przełknąć.

dziewczyna z telefonem

Ustaliłam sobie, że nie zdradzę się w czasie pierwszego, może dwóch kolejnych spotkań. Później podejmę decyzję, czy na pewno chcę czegoś więcej. Jeśli tak, wtedy opowiem o swoim synku, a może nawet go przedstawię. Jeśli nie - zakończę znajomość, zanim powiem za dużo. Uważam, że to fair w stosunku do wszystkich.

Przecież nie będę tam występowała jako gorąca mamuśka, która szuka tatusia dla swojego słodkiego szkraba. Nie szukam desperatów i podejrzanych typów. Na Tinderze jestem ja, a nie moje dziecko. Jeśli koleś polubi mnie samą, to może razem też nas zaakceptuje. Przy innej kolejności nawet nie byłoby o czym mówić.

Na razie moja strategia działa. Kilku kandydatów już się kręci, więc zaraz przejdziemy do kolejnego etapu.

Joasia

Zobacz również: LIST: „Partner nie pomaga mi finansowo przy wychowaniu dziecka z poprzedniego związku”

Polecane wideo

Najbardziej pożądany singiel świata wrócił na Tindera. Kobiety odetchnęły z ulgą
Najbardziej pożądany singiel świata wrócił na Tindera. Kobiety odetchnęły z ulgą - zdjęcie 1
Komentarze (27)
Ocena: 4.7 / 5
gość (Ocena: 5) 12.10.2020 11:22
I tak im tylko na twojej du.pie zależy, więc tatuśka nie szukasz tylko bolca.
odpowiedz
Tupi (Ocena: 5) 12.10.2020 10:40
Przecież Tinder służy tylko do jednego ha ha tam nikt nie musi się zwierzać.
odpowiedz
Elsa (Ocena: 5) 11.10.2020 16:07
chyba że szukasz mężczyzny tylko do romansu, bo normalnie facet który szuka stałego związku zostawi cię jak się dowie, że masz dzieciaka.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.10.2020 13:31
Po pierwsze samo w sobie szukanie "partnera" na tego typu aplikacjach to już sama w sobie głupota, a jeszcze gdy ma się dziecko... Może wypadałoby się zająć dzieckiem, zamiast chodzić na randki z portalu który z zamysłu raczej służy do szybkiego seksu. Zawsze mi szkoda takich dzieci. Ojciec tylko zrobił i się zawinął, a matka desperatka będzie szukać gachów, zamiast skupić się na dziecku. Nie mówię, że trzeba być już zawsze samym, ale takie szukanie na siłę... A później właśnie taka nie mówi i dziecko kończy z patologicznym ojczymem.
zobacz odpowiedzi (5)
gość (Ocena: 5) 11.10.2020 12:34
Nie mówi im, że ma dziecko, a oni nie mówią jej, że są w związkach, a nawet mają zony czy również dzieci. To tylko tinder, wyluzujcie. Faceta do zwiazku pozna tam jedna na 100.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie