Jak mam powiedzieć przyjaciółce, żeby przestała w końcu opłacać styl życia swojego syna? Facet ma już 35 lat, a w swoim życiu nie pracował nigdy w jednym miejscu więcej niż rok. Nie wiem, czy to kwestia jego uosobienia, lenistwa, kwalifikacji czy niewystarczającego doświadczenia. W końcu gdzie i kiedy miał je zdobyć? Na dodatek w dalszym ciągu mieszka z mamą i nie dokłada się do opłat. Czy nie jest mu wstyd? Moje dzieci nie mają jeszcze własnej rodziny, ale same chciały się usamodzielnić.
To jednak nie przeszkadza mu w życiu ponad stan. Oczywiście za pieniądze rodziców. Nie chcę wtrącać się w rodzinne sprawy znajomej, ale dwa razy w tygodniu spotykamy się na zajęciach z jogi i mam już dosyć wysłuchiwania jej lamentów. Z drugiej strony nic nie wskazuje na to, aby miała zamiar zmienić coś w ich relacjach. Moje delikatne uwagi najwyraźniej puszcza mimo uszu.
Zobacz również: LIST: „Wypłacam dorosłym dzieciom kieszonkowe. Beze mnie sobie nie radzą”
Mężczyzna kupuje sobie drogie ubrania i w towarzystwie uchodzi za dzieciaka z dobrego domu. Widziałam go kilka razy i nie ukrywam, że jest zadbany. Matka pożycza mu też swoje auto. Jednak zdecydowanie brakuje mu taktu i poczucia godności. Gdy dowiedziałam się od przyjaciółki, że wkrótce syn zamierza wprowadzić się do rodzinnego domu z ciężarną dziewczyną, zatkało mnie. Zupełnie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji!
Chłopak ma doskonałe wymówki, kiedy coś idzie nie po jego myśli. Ale mi naprawdę jest szkoda koleżanki, która nie może żyć własnym życiem, tylko wciąż opiekuje się dorosłym dzieckiem.
Nie chcę krzywdzić dobrej znajomej, ale wiem, że muszę przemówić jej do rozsądku. Wkrótce własne dziecko wejdzie jej na głowę (o ile już do tego nie doszło). Jak powiedzieć jej prawdę? A może to jakiś nowoczesny układ, na który ja już jestem za stara? W końcu teraz tak trudno się usamodzielnić, a kupno mieszkania jest dla niektórych wręcz nieosiągalne...
Pewnie usłyszę, że mam się nie wtrącać, ale nie mogę dłużej patrzeć, jak osoba o zbyt dobrym sercu cierpi i ma więcej zmartwień, niż powinna. Co mogę jej powiedzieć, aby zrozumiała? Pomocy.
Tamara
Zobacz również: Czy studiująca córka dostaje ode mnie za dużo pieniędzy?