LIST: „Dostałam okropne mieszkanie socjalne. Nie wychowam dzieci w takich warunkach”

Iwona liczyła na coś lepszego.
LIST: „Dostałam okropne mieszkanie socjalne. Nie wychowam dzieci w takich warunkach”
Fot. Unsplash (Nolan Issac)
30.08.2020

Może jestem dziwna, ale wolałabym w tym momencie spłacać gigantyczny kredyt. Nawet przez 30-40 lat, byle tylko być na swoim. Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że to wcale nie wyrok, ale ogromna szansa. Ja takiej nie dostałam i zamiast tego muszę użerać się z różnymi urzędami. To od nich zależy moje być albo nie być.

Zobacz również: LIST: „Wzięłam kredyt na 30 lat, a cwana koleżanka dostała mieszkanie socjalne za darmo”

Bez wdawania się w szczegóły - jestem jeszcze całkiem młoda, ale już bardzo doświadczona przez życie. Mam trójkę dzieci, ich tatuś bardzo nas zawiódł, rodzice nie bardzo mogą pomoc i dlatego dziś jesteśmy zdani na łaskę zupełnie postronnych osób. Niektórzy chcą dla nas dobrze, ale wielu jest naprawdę wszystko jedno.

Otrzymane przeze mnie mieszkanie jest na to najlepszym dowodem.

mama

Z jednej strony powinnam się cieszyć, że w ogóle coś nam przydzielili, bo to nie jest takie proste. Mieszkań socjalnych brakuje, a lista oczekujących cały czas się wydłuża. Najwięksi pechowcy czekają przez pół życia. Mój przypadek potraktowano priorytetowo, bo jednak mam na utrzymaniu małe dzieci.

Problem w tym, że nie bardzo wyobrażam sobie funkcjonowanie w takich warunkach. Pomoc wygląda tak: masz tu byle co, a jak ci się nie podoba, to znaczy że jesteś strasznie niewdzięczna. Dostaniesz np. mikroskopijną kawalerkę z toaletą na korytarzu, grzybem na ścianach i ciesz się.

Ja jakoś nie potrafię, bo mam na sercu dobro mojego potomstwa.

Zobacz również: Jak wygląda życie na socjalu? Młoda mama wylicza, ile dostaje od państwa

kamienica

Nie twierdzę, że przyznane lokum jest aż tak straszne, ale raczej nie sprawdzi się dla rodziny. Pierwsza sprawa - lokalizacja na obrzeżach miasta. Tak daleko od wszystkiego, że niczego wokół nie ma. Co najwyżej las, ale żadnych przedszkoli, szkół, urzędów, a do najbliższego sklepu kilometr. Nawet przychodni, do której musiałabym się tłuc autobusem prawie godzinę.

Przypadło nam czwarte piętro w starym budynku, co oznacza bardzo wąskie schody i oczywiście brak windy. Jedno z moich dzieci jeszcze trochę będzie jeździło wózkiem, więc zupełnie sobie tego nie wyobrażam. W środku też wcale nie lepiej.

Na małej powierzchni upchnięto łóżka piętrowe. Jest tylko rozlatujący się prysznic, zamiast praktyczniejszej wanny. Kuchenka z elektrycznym piekarnikiem, ale palniki na gaz. Z butli, bo nie ma instalacji.

mieszkanie

I teraz ja mam czelność głośno mówić, że coś mi nie pasuje. Wychodzę na strasznego niewdzięcznika, który nie chce przyjąć pomocy. Zostałam fatalnie potraktowana. Masz tu byle co, ciesz się i cierp, bo niektórzy daliby się pokroić nawet za takie mieszkanie. Gdyby chodziło tylko o mnie, to ok.

Muszę mieć jednak na uwadze dobro dzieci, a w takich warunkach naprawdę trudno będzie mi je wychowywać. Zupełnie nie wiem, co w tej sytuacji zrobić. Powiedziałam, że się zastanowię, ale najchętniej odrzuciłabym tę propozycję i czekała na coś lepszego. Ale jeśli to oznacza wypadnięcie z kolejki?

Zostałam potraktowana w skandaliczny sposób i dlatego o tym mówię. Niech inni sobie nie myślą, że życie na socjalu jest fajne i bezstresowe. Tu wcale nie chodzi o ludzi, ale pozory.

Iwona

Zobacz również: LIST: „Dochodzą mnie słuchy, że to koniec 500+. Boję się o przyszłość mojej rodziny”

Polecane wideo

31-latka pokazała wszystkie swoje dzieci. Od 15 lat jest w ciąży
31-latka pokazała wszystkie swoje dzieci. Od 15 lat jest w ciąży - zdjęcie 1
Komentarze (126)
Ocena: 4.75 / 5
gość (Ocena: 5) 08.11.2020 10:53
trzeba było połykać ...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.09.2020 20:28
Polecam poszukać czegoś takiego jak PRACA, poszukaj w google co to jest .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.09.2020 14:49
Większość komentarzy jest w tonie: powinna się cieszyć, że w ogóle dostała to mieszkanie. A ja się nie zgadzam z taki podejście. Ponieważ jest tu jeszcze kwestia rzetelnego i kompleksowego podejścia urzędników zajmujących się przydziałem mieszkań komunalnych do swojej pracy. Nikt nie chce być obsługiwany przez niekompetentnego i rutynowego olewusa. Urzędnicy w tej konkretnej sprawie właśnie tacy się okazali. Nie przeanalizowali sytuacji Iwony. Wzięli kolejny wniosek i pierwsze z listy wolne mieszkanie – niech się cieszy, że w ogóle została załatwiona. Odwalili swoją robotę, byle do przodu. Nie wolno godzić się na takie podejście do swojej pracy przez urzędników. Autorka artykułu powinna złożyć skargę do prezydenta (burmistrza) na działanie służb socjalnych, a jeśli to nie poskutkuje to również do organu nadzorczego czyli do odpowiedniego urzędu wojewódzkiego.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 04.09.2020 03:10
Te wszystkie plusy powinny byc wypłacane wyłącznie w rodzinach ,gdzie co najmniej jeden rodzic pracuje i odprowadza podatki.Koniec kropka.Taka nie dosc ,ze dostanie kilka x 500+,to jeszcze alimenty z funduszu jak ojciec niewypłacalny,mieszkanie za free,opał,obiady i kolonie dla potomstwa i wiele innych.A po wypchnięciu czwórki dzieci dostanie emeryture,za która zapłacą wszyscy pracujący ,oczywiście kosztem własnych emerytur.Bo pieniadze z księzyca nie spadna,tylko żeby dać jej to trzeba bedzie innym zabrac.
odpowiedz
Podgrzybek (Ocena: 1) 02.09.2020 20:38
Czlowiek w wieku lat 30 odklada od 6 lat na wklad wlasny. Dzieci chce miec ale nie chce zeby splacaly po nim kredyt na mieszkanie 30m przez kolejne cwiercwiecze. Pracuje, odklada i widzi ze coraz mniej odklada chociaz zarabia tyle samo. Obok mieszka baba z 4 dzieci, bezrobotna, zyjaca z socjalu na podobnym poziomie co pracujacy. Z podatkow tej pracujacej. I taka sie nie waha miec dzieci i wychowac je na osoby biorace socjal. A odpowiedzialny utrzymuje i odklada swoje plany bo rzad zabiera coraz wiecej. Winnych krajach i owszem- socjal jest wyzszy ale zyjacy z socjalu decyduja sie na duzo nizszy poziom zycia niz osoba pracujaca. A pracujacy nie odczuwa az tak bo zarabia na tyle ze go stac. A u nas nie ma sie co dziwic ze ludzie sie wkurzaja jak musza rezygnowac z marzen bo sponsoruja wbrew woli marzenia nierobów. I zaczynaja sie zastanawiac po co pracowac. Czy to jest ok??
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie