Życie potoczyło mi się tak, a nie inaczej. Z rozpisanym kiedyś scenariuszem nie ma zbyt wiele wspólnego, ale trzeba iść przed siebie. W mojej sytuacji to dość trudne, bo wiadomo co ludzie myślą o samotnych matkach w młodym wieku. Na pewno głupia i nieodpowiedzialna, skoro wpadła z byle kim.
Zobacz również: Kamil związał się z kobietą, która ma dziecko. Tłumaczy, dlaczego nie pokochał też jej córki
To strasznie niesprawiedliwe. Pech może dopaść każdego i nigdy też nie wiadomo, jak zachowa się druga osoba. Ja marzyłam o pełnej rodzinie, ale sama jej przecież nie stworzę. Od prawie 2 lat jestem mamą, a chciałabym poczuć się też znowu kobietą. Randkuję dla siebie, a nie po to, żeby znaleźć dziecku nowego tatusia.
Z tego powodu nie obnoszę się sytuacją. Chcę, żeby to wyszło dopiero w praniu.
Zaczęłam niedawno i muszę przyznać, że wśród nich nie było jeszcze tego jednego. Dopiero ostatni okazał się facetem, który w pewnych okolicznościach mógłby być dla mnie. Nie chciałam tego zepsuć, więc zaczęliśmy niezobowiązująco randkować. Plan był taki, że najpierw się zbliżymy, a później opowiem mu o swojej sytuacji.
Samotne macierzyństwo to nie jest jednak byle co, więc pierwszemu lepszemu nie będę się spowiadała. Kiedy stwierdziłam, że czuję coraz więcej i on też nie był w stanie tego ukryć - wygadałam się. Strach był ogromny, ale wydawał mi się naprawdę przyzwoitym człowiekiem. To miała być tylko formalność.
Nie liczyłam na to, że od razu będzie chciał przysposobić moje dziecko, ale chociaż zaakceptuje jego istnienie.
Zobacz również: EXCLUSIVE: Cała prawda o pannach z dzieckiem
Wyszło jeszcze inaczej, bo nawet nie chciał słuchać o szczegółach. Wpadł w amok, kiedy tylko dowiedział się o jego istnieniu. Na początku spotkania nazywał mnie swoją żabcią, a na odchodne usłyszałam, że jestem kłamczuchą i materialistką. Mógł poczuć się trochę oszukany, ale z tymi pieniędzmi to już kompletnie nie wiem o co chodzi.
Jego zdaniem powinnam zacząć rozmowę od tego, że jestem samotną matką. Wtedy on mógłby podjąć świadomą decyzję, czy chce się w to pakować. A tak został postawiony przed faktem dokonanym i wyszedł na idiotę.
Po pierwsze - wtedy na pewno nie chciałby mieć ze mną nic do czynienia. Po drugie - i tak wyszedł na jeszcze większego głupka.
Jak niby inaczej powinnam postępować z facetami? Dla większości z nich dziewczyna z dzieckiem to jest najgorsza możliwa partia. Skomplikowana przeszłość, życie postawione na głowie, mnóstwo zobowiązań i jeszcze więcej wydatków. Jedyna szansa dla nas to próba rozkochania w sobie faceta, zanim pozna prawdę.
Kiedyś mówiłam o tym prosto z mostu i do czego nie to zaprowadziło? Najpóźniej po pierwszej randce już nie chciał mnie znać. Chyba, że powiedziałam wcześniej, wtedy nawet spotkania nie proponował. Nie uważam, że teraz kogoś oszukuję. Po prostu staram się rozegrać sytuację w najbardziej korzystny dla siebie spokój.
Jak widać, to też na niewiele się zdaje. Dla nich wszystkich jestem jak trędowata i zrozumie to chyba każda samotna mama.
Kornelia
Zobacz również: Młody ojciec ostrzega przed związkiem z samotną matką. „To studnia bez dna”