Życie uczuciowe nie zawsze układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyły. Wszyscy wokół szczęśliwie się zakochują, zaręczają, zakładają rodziny, a my albo jesteśmy same, albo trafiamy na nieodpowiedniego faceta.
Magda właśnie mierzy się z takim problemem. Kobieta niedawno odkryła, że narzeczony ją zdradza, ale mimo to boi się zerwać z nim zaręczyny. Wszystko z powodu swojego wieku – Magda obawia się, że jeśli podejmie taką decyzję, będzie skazana na staropanieństwo.
Przeczytajcie jej historię.
Polecamy także: Historia Bartka: „Czy istnieją jeszcze kobiety, które marzą o ślubie i dzieciach?”
„Kilka dni temu mój świat dosłownie legł w gruzach. Dowiedziałam się, że narzeczony mnie zdradza z koleżanką z jego firmy. Przypadkiem przeczytałam ich rozmowę na Facebooku, bo ostatnio zapomniał się wylogować. Ja chciałam wejść na swoje konto, otworzyłam stronę i wtedy akurat napisała do niego ona. Wiadomość nie pozostawiała wątpliwości, że ze sobą romansują. Przeczytałam tylko kilka pierwszych zdań, bo nie chciałam odczytać całości, żeby Krystian nie zorientował się, że to widziałam. Zamknęłam Facebooka i udawałam, że wszystko jest w porządku. Nie wiem, co mam zrobić ze swoją wiedzą.
Gdybym była 10 lat młodsza to od razu zrobiłabym mu awanturę, a może nawet zerwała zaręczyny. Jak facet zdradza przed ślubem, to co będzie działo się potem? Chyba nawet nie chcę o tym myśleć… Problem polega po prostu na tym, że ja mam już 35 lat i coraz mniejsze szanse na to, żeby wyjść za mąż.
Rodzina od zawsze była moim wielkim marzeniem, ale do tej pory miałam pecha w miłości. Faceci szybko pojawiali się w moim życiu i równie szybko z niego znikali. Żaden nie chciał się ustatkować, a ja nie robiłam się młodsza. Dopiero kiedy pojawił się Krystian, poczułam, że to facet, który myśli o mnie poważnie. Dość szybko chciał razem zamieszkać i nie zwlekał z zaręczynami. Czułam, że naprawdę mnie kocha, dlatego wiedza o tym, że ma kogoś na boku, jest dla mnie szokiem.
Mam coraz mniejsze szanse na to, żeby zajść w ciążę, a bardzo chcę być żoną i mamą. Zaczęłam już powoli organizować wesele, ale jeśli miałabym zerwać zaręczyny, teraz jest na to najlepszy moment. Nie wydaliśmy jeszcze zbyt dużo pieniędzy i nie wysłaliśmy żadnych zaproszeń. Sytuacja jest więc taka, że albo teraz powiem Krystianowi, że znam prawdę i z nami koniec, albo będę udawać, że wszystko w porządku i będziemy robić dalsze przygotowania do ślubu.
Czuję się okropnie sama ze sobą. Nienawidzę siebie za to, że nie jestem w stanie znaleźć faceta, który pokochałby mnie na tyle, żeby dochować mi wierności. Po co Krystian się oświadczał, skoro i tak ma inną na boku? Nie wierzę, że jeszcze uda mi się znaleźć kogoś porządnego. Czas ucieka, a ja mam go coraz mniej. Nie chcę zostać starą, bezdzietną panną. Nie chcę też być żoną faceta, który zdradza mnie przed ślubem.
Jest dla mnie jeszcze jakaś nadzieja?
Magda”
Zobacz także: LIST: „Koleżanki wychodzą za mąż i nadal faszerują się pigułkami. To nienormalne”