„Rok temu brałam ślub. Mąż już chce rozwodu” (Historia Kasi)

Kobieta jest załamana decyzją swojego męża.
„Rok temu brałam ślub. Mąż już chce rozwodu” (Historia Kasi)
Fot. iStock
06.08.2019

Decydując się na ślub z ukochanym mężczyzną, żadna kobieta nie myśli o rozwodzie. Przysięgając partnerowi miłość, wierność i uczciwość małżeńską przed ołtarzem, mamy pewność, że robimy to pierwszy i ostatni raz w życiu. Skoro partner poprosił nas o rękę, a potem ślubował miłość w obecności najważniejszych członków rodziny, co mogłoby pójść nie tak?

Niestety, zatrważająca ilość rozwodów w Polsce udowadnia, że nic nie jest dane nam raz na zawsze. Obecnie już jedno na trzy małżeństwa kończy się rozstaniem. Przyczyny są różne. Zdrada, niedopasowanie charakterów, pracoholizm, wygaśnięcie uczuć.

Jak było w przypadku Kasi? Oto jej historia.

Polecamy także: „Facet poprosił mnie o rękę. Zgodziłam się, ale jest mi niedobrze na samą myśl, że mam być jego żoną”

„Pod koniec miesiąca minie rok, odkąd jestem mężatką. Dokładnie 25 sierpnia stałam przed ołtarzem w pięknej sukni ślubnej i stresowałam się tym, że pomylę słowa przysięgi. Chciałam zapamiętać każdy szczegół tego dnia, ale stres sprawił, że nie pamiętam ani drogi przed ołtarz, ani gratulacji naszych gości. Wesele minęło mi bardzo szybko i też niewiele z niego zapamiętałam. Żałuję, bo przygotowania trwały ponad rok i kosztowały mnóstwo pieniędzy. Kto brał ślub, ten wie, o czym mówię.

Gdyby rok temu w dniu mojego ślubu ktoś powiedział mi, że po 12 miesiącach będę się rozwodzić, pewnie bym się roześmiała. Byliśmy z Kubą parą przez 7 lat, układało się między nami różnie, jak to w relacjach, ale kochaliśmy się bardzo. Ślub był naturalną koleją rzeczy. Sądziłam, że razem wychowamy dzieci i razem się zestarzejemy. Nic z tego.

Kuba chce rozwodu. Od kilku miesięcy ma nową kobietę, którą poznał w pracy. Przyszła do niego na staż i tak się zżyli, że mnie zdradził. Pewnie bym mu wybaczyła, gdyby to był jeden skok w bok, ale jego romans trwał wiele tygodni. Mówi, że się zakochał. Wyprowadził się z mieszkania i przeniósł do niej.

Nie potrafię się z tym pogodzić. Ciągle się zastanawiam, gdzie popełniłam błąd. Co zrobiłam nie tak, że zaczął szukać szczęścia gdzie indziej. Nie jestem i nigdy nie byłam typem zrzędliwej żony, która ciągle ma do męża o wszystko pretensje. Umiem gotować, dbam o siebie, w łóżku robiliśmy wszystko tak, jak chciał i kiedy chciał. Mam pracę, dokładałam się do wspólnego budżetu, nie wisiałam nigdy na nim. Nie zmuszałam do zakładania rodziny, nie naciskałam na to, żebyśmy mieli dzieci. Nie wiem, w czym tamta kobieta jest lepsza ode mnie. Co od niej dostał, że tak szybko przekreślił nasze małżeństwo.

Matka Kuby naciska, żeby się uspokoił i wrócił do mnie, ale on nikogo nie słucha. Tamta kobieta jest dla niego najważniejsza i jest w stanie odciąć się od całej rodziny, żeby tylko ułożyć sobie życie z tamtą. Nie umiem tego zrozumieć. On chce wyrzucić prawie 8 lat naszego wspólnego życia do śmietnika. Ja bym tak nie potrafiła.

Zastanawiałam się, czy pozwoliłabym mu wrócić, gdyby się opamiętał. Odpowiedź brzmi tak. Nie chcę tego rozwodu, nie chcę, żeby przestał być moim mężem. Nadal mi na nim zależy i nic na to nie poradzę.

Kasia”

Polecamy także: „Przyciągam do siebie samych żonatych mężczyzn…”

Polecane wideo

Ona dotarła na koniec Tindera. Nie rozumie, dlaczego od lat wciąż jest sama
Ona dotarła na koniec Tindera. Nie rozumie, dlaczego od lat wciąż jest sama - zdjęcie 1
Komentarze (64)
Ocena: 4.84 / 5
gość (Ocena: 5) 26.08.2019 12:41
I gdyby on się rozstał z kochanką i chciał wrócić do żony tak po prostu by mu wybaczyła? Żałosne
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.08.2019 14:56
Niestety, mąż okazał się niedojrzałym dupkiem i nieprawdą jest, że wina zawsze leży po środku. Trudno dziwić się autorce, że przeżywa dramat i mimo wszystko tęskni za mężem. Dobrze, że nie zdążyli spłodzić potomka. Jedyną radą, jest odciąć się od niewiernego, nie błagać, nie czekać, bo, gdy on jest w miłosnym amoku, żadne argumenty do niego nie trafią. Może kiedyś pożałuje, gdy okaże się, że trawa u "sąsiadki" wcale nie jest bardziej zielona. Jednak w takich sytuacjach nie ma sensu sklejać ponownie tego, co on zniszczył. Większość zdradzonych kobiet, w pierwszym odruchu czeka na powrót męża, a gdy to się stanie, za jakiś czas dochodzą do wniosku, że nie warto było, bo ich miłość do męża ulotniła się wraz z poczuciem krzywdy i straconym zaufaniem.
odpowiedz
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 12.08.2019 07:57
Taki okres czasu należy też niestety nie do rzadkości w staraniach o kościelne stwierdzenie nieważności swojego małżeństwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.08.2019 19:04
Tak się własnie kończy nadskakiwanie facetom. Trzeba myśleć przede wszystkim o sobie drogie panie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.08.2019 15:24
Jesteś zwykła desperatką która siebie nie szanuje - ot powód dlaczego ciebie zostawił. Popracuj nad samooceną "robiliśmy w łóżku wszystko jak chciał i co chciał" -postwa ofiary
odpowiedz

Polecane dla Ciebie