LIST: „Rozstawiłam parawan na plaży, żeby chronić dzieci. Ludzie się na mnie rzucili”

Lucyna wstała o 5 rano, żeby zarezerwować miejsce dla rodziny.
LIST: „Rozstawiłam parawan na plaży, żeby chronić dzieci. Ludzie się na mnie rzucili”
fot. Unsplash
04.08.2019

Niemal co roku spędzam urlop nad Bałtykiem i przyznam szczerze, że jest coraz gorzej. Nawet nie chodzi o ceny czy pogodę, choć to też pozostawia sporo do życzenia. Bardziej irytuje mnie nastawienie innych ludzi, którzy dosłownie we wszystkim widzą problem. Myślą wyłącznie o sobie i w nosie mają potrzeby całej reszty.

Zobacz również: LIST: „Wystawiam worek z pieluchami przed drzwi. Sąsiedzi mają z tym problem”

Historia z parawanem to najbardziej dobitny przykład tego, co może nas spotkać nad polskim morzem. Przez lata nikomu to nie przeszkadzało, a nagle afera. Ok, też się wkurzam, gdy przychodzę rano i cała linia brzegowa jest tak zastawiona, że nie można dojść do wody. Ale ochranianie się przed wiatrem samo w sobie nie jest przecież żadną zbrodnią.

Tym bardziej, jeśli chcesz w ten sposób chronić najmłodszych. A mnie właśnie o to chodziło.

Na początku wakacji plażowaliśmy bez tego typu udogodnień i było fajnie. Później jednak zrobiło się bardziej wietrznie, dlatego postanowiłam mimo wszystko trochę się odgrodzić. Specjalnie wstałam jeszcze przed 5 rano i znalazłam wolne miejsce w naszej ulubionej okolicy. Wbiłam dwa parawany, zostawiłam koce i wróciliśmy cała rodziną kilka godzin później.

Już był spory tłum, a osoby wokół szeptały do siebie „to ona”. Dosłownie pokazywali mnie sobie palcami jako tą, która miała czelność wbić kilka pachołków połączonych ze sobą materiałem. Jeden facet podszedł i stwierdził, że gdyby każdy tak robił, to z brzegu nawet morza by nie było widać. To już jest naprawdę nadgorliwość, żeby zaczepiać obcych ludzi, którzy nic złego nie zrobili.

Przecież ja tego nie zrobiłam dla siebie, ale dzieci. Chciałam, żeby sobie wypoczęły w miarę komfortowych warunkach.

Zobacz również: LIST: „Położyłam ręcznik na hotelowym leżaku, a ktoś i tak go zajął. Ludzie są podli”

Na plaży potrafi mocno wiać, a nad Bałtykiem to już wyjątkowo. Efekt jest zazwyczaj taki, że dziecko chwile się pokąpie, wróci na ręcznik, poleży i choroba gotowa. W zeszłym roku cała moja dwójka skończyła z ostrym zapaleniem uszu. Rozstawiłam ten nieszczęsny parawan nie po to, żeby zajmować na własność plażę, ale uniknąć przewiania.

Czy to aż taka zbrodnia? Jakoś inni budują sobie na brzegu mieszkania kilkupokojowe ze szmat i nikogo to nie rusza. A nawet dzieci nie mają. We wszystkim należy zachować umiar. Nie rozłożyliśmy się przy samej wodzie i zajęliśmy maksymalnie kilka metrów kwadratowych. Zrobiliśmy to, co inni, ale tylko nam się dostało.

Po chwili chciałam stamtąd uciekać, bo plażowicze bez parawanów patrzyli z pretensjami i pogardą.

Nie wiem, skąd w ludziach taka zawiść i szukanie dziury w całym. Tym bardziej, kiedy widzą za parawanem małe dzieci szczególnie narażone na słońce i silny wiatr. Jako matka mam obowiązek je chronić i każda kobieta zrobiłaby na moim miejscu dokładnie to samo. Skoro coś nie jest zabronione, to jest dopuszczalne. I nikt nie powinien tego w chamski sposób komentować.

Dwa razy się zastanowię, czy w przyszłym roku też wyjechać na urlop w Polsce. Wydaje mi się, że w Chorwacji, Hiszpanii czy Bułgarii zostałabym lepiej potraktowana. A wszystko wynika chyba z tej histerii, którą rozpętały media. Że niby każdy parawan na plaży to obciach i wiocha. Ja naprawdę korzystam z tego udogodnienia z głową.

Nie życzę sobie, żeby ktoś wytykał mnie palcami, skoro nie robię niczego złego.

Lucyna

Zobacz również: LIST: „Moje chore dziecko rozbiło w sklepie butelkę drogiego alkoholu. Nie zapłacę!”

Polecane wideo

Elma, Nikon, Gaja. Gwiazdy, które zszokowały Polskę imionami swoich dzieci
Elma, Nikon, Gaja. Gwiazdy, które zszokowały Polskę imionami swoich dzieci - zdjęcie 1
Komentarze (25)
Ocena: 4.52 / 5
gość (Ocena: 5) 11.08.2019 11:37
Typowe cebulackie zachowanie. Nic dziwnego, że za granicą jesteśmy wyśmiewani. Własnie przez takich buraków jak ta z artykułu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.08.2019 20:21
Innymi słowy kobieta robi to co dla niej wygodne, a jak ktoś się przyczepi to "zrobiła to dla dzieci i wszyscy macie to uszanować" Wiadomo, że matka wszystko zrobi dla dziecka ale pewne zachowania są prostackie niezależnie od motywacji
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.08.2019 06:11
Dwa dni temu wróciłam znad Bałtyku - i wiecie co? Było swietnie - ale nie w popularnych burackich miejscówkach typu Mielno czy Kołobrzeg tylko w małej miejscowości gdzie do plazy nie było 50 metrów a 200 (co przez większość Polaczkow jest już nie do zaakceptowania) a dodatkowo po zejściu na plaże szliśmy jeszcze około 200 metrów. Efekt? Byliśmy dosłownie sami na plazy. Dziecko mogło szaleć i śmiać się głośno, mieliśmy tyle miejsca ile chcieliśmy i pełen komofort. Tak naprawdę raz na jakiś czas wędrowali sobie tam spacerowicze ale nikt nie plażował. W tej samej miejscowości - przy głównym zejściu parawan na parawanów - ludzie siedzieli łokieć w łokieć - porażka. Nikomu nie chce ruszyć aie tylka i przejść te 3 minuty aby mieć spokój?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.08.2019 19:24
O 5 rano zarezerwowala miejsce 😂 parawany ustawila zeby nad morzem nie wialo 😂 dobrze ze jeszcze wlasnego kapieliska dla dzieci nie wyznaczyla
odpowiedz
Franek (Ocena: 1) 04.08.2019 16:14
komuna z zajmowaniem kloejek po mięso skonczyła sie - podobno- 30 lat temu . Recznik to se mozesz na d... połozyc. Rozumiem ze odszedłem do WC na kilka minut . Ale nie na trzy godziny. A moze ktoś - jak np we Francji - plażuje do trzech godzin ? I co ? mam czekać na jakiś ręcznik?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie