„Droga Redakcjo i Papilotki,
Do napisania tego listu popchnęło mnie oburzenie całokształtem działalności niektórych przedstawicieli Kościoła w Polsce. Mam 29 lat, dwa lata temu wyszłam za mąż. Razem z moim ukochanym mieszkamy w małej miejscowości, gdzie jest jeden kościół i wszyscy się znają. Regularnie chodzę na msze i dwa razy w roku przystępuję do spowiedzi.
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy to przy okazji ostatniej spowiedzi ksiądz bez skrępowania zapytał mnie o nasze małżeńskie pożycie! Zapytał, <<czy wypełniam swoje małżeńskie obowiązki>>. Nie wiedziałam, jak zareagować ani co powiedzieć, więc milczałam skonsternowana. A on na to <<Pytam, bo już dwa lata po ślubie, a dzieci nie ma. Czy Wy stosujecie antykoncepcję?>>. Powiedziałam, że to moja osobista sprawa, a on, że w takim razie nie da mi rozgrzeszenia! Wstałam wściekła i odeszłam od konfesjonału.
Jakby tego było mało, wczoraj przeczytałam na jednym z serwisów fragmenty kazania, jakie zostało wygłoszone na Jasnej Górze z okazji święta Matki Boskiej. Ksiądz krytykował in vitro oraz <<nierespektowanie przykazania BĄDŹCIE PŁODNI I ROZMNAŻAJCIE SIĘ>>. Szkoda, że żaden z duchownych nie pomyślał o parach takich jak moja, które marzą o dziecku, a mieć go nie mogą! O parach, dla których in vitro to jedyna nadzieja, a pytania: <<czemu nie masz dziecka?>> są bolesne jak nic innego?!
Apeluję do księży o odrobinę delikatności i człowieczeństwa w całej tej katolickiej papce! Bycie spowiednikiem nie daje Wam prawa ranienia ludzi! Życie osobiste, seks i płodność to indywidualne sprawy każdej kobiety, wypadałoby to wreszcie pojąć.
Gosia”
Od Redakcji: Księża nie stronią od ingerencji w życie osobiste wiernych, a wręcz za element swej kapłańskiej posługi uważają wnikliwą jego analizę. Prawdopodobnie Gosia nie jest jedyną Czytelniczką Papilota, której przyszło zmierzyć się z tak kłopotliwą sytuacją i stawić czoła pytaniom, których wolałaby nie usłyszeć.
Niestety, wielu duchownych najwyraźniej za cel swojego powołania przyjęło walkę z przedmałżeńskim seksem, antykoncepcją czy in vitro, jednocześnie nie starając się zrozumieć argumentów swoich przeciwników. Na domiar złego, tezy przez nich stawiane często pozbawione są naukowego poparcia i bazują wyłącznie na wyrwanych z kontekstu cytatach z Biblii.
Pojawia się pytanie – czy jako praktykujący katolicy powinniśmy się na to godzić? Zachęcamy was do wzięcia udziału w naszej SONDZIE, a także do zapoznania się z ogromnie ciekawymi wynikami badań socjologicznych, według których polscy katolicy to hipokryci.
Lilianna Tylman
Zobacz także:
Katolicka Kamasutra okiem księdza
Publikacja już od pierwszych stron pobudza do myślenia, niektórych złości, dziwi, skandalizuje… Ojciec Ksawery próbuje udowodnić, że akt małżeński też jest modlitwą, sposobem na połączenie z Bogiem.
SONDA: Jak często chodzisz do kościoła?
Zdecydowana większość z was bywa w kościele… Zagłosuj i dowiedz się, jak często!
Woda święcona to siedlisko zarazków!
Laborantka, w rozmowie z gazetą, skwitowała: „To nie woda, ale jakaś chorobotwórcza mieszanina strasznych jadów”. Z niecierpliwością czekamy na reakcję Sanepidu.