LIST: „Weszłam do sklepu w stroju kąpielowym. Obsługa mnie wyrzuciła!”

Edycie nie pozwolono zrobić zakupów w markecie przy plaży.
LIST: „Weszłam do sklepu w stroju kąpielowym. Obsługa mnie wyrzuciła!”
Fot. Unsplash
12.06.2019

Mam wrażenie, że Polacy stali się bardziej pruderyjni. Wszystko nam przeszkadza i obraża. Trzeba wyglądać i zachowywać się dokładnie według ustalonego wzorca, bo inaczej człowiek zostanie wytknięty palcami. Ciągle szukamy dziury w całym i afery tam, gdzie jej na pewno nie ma.

Zobacz również: Kamila zszokował strój kasjerki z dyskontu. Napisał na nią skargę

Przekonałam się o tym ostatnio na własnej skórze. Zostałam potraktowana strasznie niesprawiedliwie tylko dlatego, że komuś nie spodobał się mój wygląd. To nic, że inni na co dzień odsłaniają jeszcze więcej ciała i jakoś nikt im uwagi nie zwraca. Oburzamy się, ale bardzo wybiórczo. Zamiast wrzucić na luz - jesteśmy coraz mocniej przewrażliwieni.

Tak jak właścicielka sklepu, z którego zostałam najnormalniej w świecie wyrzucona. Tylko dlatego, że pokazałam trochę skóry.

Miałam ostatnio dzień wolny w środku tygodnia i razem ze znajomymi wybraliśmy się nad jeziorko. Prawie centrum miasta, tuż obok wielkie osiedle i sporo plażowiczów. Jeszcze nie ma pełni sezonu, więc zaplecze gastronomiczne zamknięte na cztery spusty. Kiedy zrobiliśmy się głodni, postanowiłam coś kupić.

Wiedziałam, że w jednym z bloków działa sklepik. Nie zastanawiając się zbyt długo owinęłam się ręcznikiem i poszłam tam w stroju jednoczęściowym. Na stopach miałam klapki, jeśli ma to jakiekolwiek znaczenie w tej sytuacji. Trudno, żebym się całkowicie przebierała mając do przejścia 200 metrów. Szkoda zachodu.

Innego zdania była sprzedawczyni. Nie pozwoliła mi się nawet rozejrzeć, tylko od razu wyskoczyła na mnie z twarzą.

Zobacz również: Sprzedawcy mają dość chamskich klientów. Na drzwiach sklepu wywiesili dosadny apel

Człowiek sobie stoi spokojnie, chce coś kupić i uczciwie zapłacić, a ona na to, że to nie plaża. W jej sklepie obowiązują normalne stroje. Inaczej wszyscy „świeciliby tyłkami”. Po pierwsze - mamy chyba wolność i mogę wystąpić w takiej stylizacji, jaka mi się podoba. Po drugie - to był strój jednoczęściowy, który razem z ręcznikiem zakrywał mnie od dekoltu za kolana.

Jakoś nie sądzę, żeby wyrzucała klientki w krótkich topach i szortach. A na pewno odsłaniają więcej ciała… Mówię do niej spokojnie, że skoro ma sklep przy plaży, to powinna się z tym liczyć. W wakacje jeszcze się naogląda, więc po co robić aferę. Dzięki ludziom takim jak ja zarabia na życie.

Nie przekonałam jej tym wywodem. Jeszcze raz pokazała mi palcem na drzwi i kazała spadać na drzewo.

Pierwszy raz w życiu zostałam potraktowana tak brutalnie. I to za co? Nie przyszłam tam w skąpym bikini, ale dość szczelnie okryta. Jej przeszkadzał sam fakt, że mam na sobie strój kąpielowy. Co z tego, że zakrywający wszystko i jeszcze z długim ręcznikiem na biodrach. Taka nadgorliwa babka, że pewnie za same klapki by mnie wyrzuciła. Kto by pomyślał - selekcja w spożywczaku

Odesłałam tam koleżankę. Miała na sobie bardzo krótkie spodenki odsłaniające całe uda i bluzkę ze sporym dekoltem. Na szczęście tym razem funkcjonariuszka policji obyczajowej nie widziała problemu. Taka jest konsekwentna. I właśnie to mnie wkurzyło najbardziej - człowiek przez takich nadgorliwców już zupełnie nie wie, o co chodzi.

Czuję się ofiarą dyskryminacji. Jednych segregują ze względu na kolor skóry czy orientację, a ja zostałam uznana za człowieka drugiej kategorii z powodu stroju. Bo jakaś jedna babka ma takie widzimisię.

Edyta

Zobacz również: 2-latce w sklepie zachciało się siku. Reakcja ekspedientek? Skandaliczna!

Polecane wideo

Usłyszały, że NIGDY nie powinny zakładać bikini. Zaryzykowały i... (TO TRZEBA ZOBACZYĆ)
Usłyszały, że NIGDY nie powinny zakładać bikini. Zaryzykowały i... (TO TRZEBA ZOBACZYĆ) - zdjęcie 1
Komentarze (21)
Ocena: 4.81 / 5
gość (Ocena: 5) 13.06.2019 20:54
Jej sklep jej zasady. Albo się podporzadkujesz albo rób zakupy gdzie indziej.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.06.2019 01:39
A co jest złego w tym, że do marketu czy restauracji PRZY PLAŻY idzie się w stroju kąpielowym, ale jest się owiniętym ręcznikiem czy pareo ?! Co wam to niektórym przeszkadza ?? Jakoś będąc nad morzem zawsze tak chodziłam wszędzie, i mnóstwo kobiet tak robiło, więc nikogo to nie dziwiło i nikt się na nikogo nie krzywił. Zajmijcie się sobą a nie innymi.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.06.2019 18:23
No i bardzo dobrze! Co ty myślałaś że wszędzie można wchodzić w opalaczu ?! Nie powinnaś wcale się dziwić że cię wyp...ła. następnie odsłoń jeszcze cycki i tak przyjdź do sklepu. Bo ty uważasz że to takie normalne @
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.06.2019 11:30
A ostatnio pisaliście o brzuchatych i prawie gołych mężczyznach w komunikacji miejskiej😂Myślę , że do marketu bezpośrednio przy plaży można wejść w stroju kompielowym . Co innego w centrum miasta , zakaz golasów !
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 12.06.2019 11:06
E tam. Nie sądzę, że w zwykłym spozywczaku takie akcje. Może ktoś co najwyżej popatrzyłby krzywo, ale nie wierzę, że właścicielka nie chciałaby zarobić ;)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie