LIST: „Dałam chrześniakowi 200 zł na komunię. Teraz jego rodzice się mszczą”

Oczerniają Agatę, która „pożałowała dziecku”.
LIST: „Dałam chrześniakowi 200 zł na komunię. Teraz jego rodzice się mszczą”
Fot. iStock
29.05.2019

Zawsze mi się wydawało, że ludzie za bardzo przejmują się tym, co wypada. W Polsce szczególnie, bo każdy z nas chce się pokazać. Słynne zastaw się, a postaw się. Nawet jak nie masz grosza przy duszy, to nie możesz dać tego po sobie poznać. Trzeba zrobić dobre wrażenie, choćby na kredyt. Znam takich ludzi, ale sama nigdy nie myślałam w ten sposób.

Zobacz również: Ile Polacy wkładają do koperty na komunię? Znamy obowiązujące stawki

Moja kuzynka 2 lata temu zorganizowała wystawne wesele na 150 osób, choć wszyscy wiedzieli, że jej się nie przelewa. Kredyty chyba nadal spłaca, ale przynajmniej niektórym zaimponowała. Tak samo jest z niektórymi zaproszonymi gośćmi. Choćby mieli sprzedać nerkę albo klejnoty rodowe, to nie odpuszczą. Włożą do koperty tyle, żeby nie było wstydu.

To znaczy ile? Właśnie się przekonałam, że istnieją konkretne widełki zależne od sytuacji i stopnia spokrewnienia.

Najgorzej jest ze ślubami, bo przy tej okazji zawsze cię podliczą. Rodzice powinni dać tyle, dziadkowie tyle, rodzeństwo też nie ma łatwo. W grę wchodzą nawet tysiące złotych. Podobnie przy okazji komunii. Skala może nie ta, ale od chrzestnych dziecko i jego rodzice oczekują równie sporych kwot. 1000-1500 zł to minimum. A najlepiej jeszcze telefon za 3 tysiące i komputer za 5.

No dobra, zdawałam sobie sprawę, że tak to zazwyczaj wygląda, ale liczyłam trochę na taryfę ulgową. Proszono mnie o zostanie chrzestną, kiedy mi się nie przelewało. Przez te lata sytuacja wcale się nie poprawiła. Wręcz dysponuję mniejszym budżetem, bo sama urodziłam dwoje dzieci. Nie wydam nagle kilku pensji na prezent. Zwłaszcza przed wakacjami.

Udało mi się odłożyć 200 zł i tyle włożyłam do koperty. Chciałabym więcej, ale to mądre dziecko, a nie mały materialista bez skrupułów.

Zobacz również: LIST: „Dostałam BEZCZELNE zaproszenie na komunię. Nie chodzi o sakrament, ale zarobek!”

Nadal tak twierdzę, ale o jego rodzicach mam coraz gorsze zdanie. Kiedyś byli moimi bardzo bliskimi przyjaciółmi. Z mamą chrześniaka chodziłam do podstawówki, a później liceum. Zawsze czułam się u nich jak w rodzine. Może właśnie dlatego mieli wobec mnie tak nierealne oczekiwania? Tak czy owak, obawiam się, że naszych relacji już nie naprawimy. Tylko i wyłącznie z ich winy.

Z dobrych źródeł wiem, że ledwo rozeszliśmy się do domów po komunii i już się zaczęło. Wszyscy wiedzą ile włożyłam do koperty i że nie mam wstydu. Tym bardziej, że niedawno zmieniłam samochód, a w zeszłym roku pracę i lepiej zarabiam. Poskąpiłam na niewinne dziecko. Zawiodłam jako chrzestna, przyjaciółka, człowiek, matka, Polka i nie wiem kto jeszcze.

Ogólnie mówiąc - narobili mi wstydu za plecami. Cała ich rodzina i znajomi mówią tylko o mnie.

Normalnie bym się nie przejęła, ale naprawdę nie mam poczucia, że popełniłam jakąś zbrodnię. Ocenianie kogoś przez pryzmat zasobności portfela to absurd. Co innego, gdybym wystawiła sobie willę i jeździła limuzyną. Ale ja zawsze żyłam skromnie. Wymiana samochodu z wraku na 10-letniego trupa to nie jest luksus. Podwyżka o 200 zł brutto też nie.

Na urodziny chrześniak dostawał drogie rzeczy, ja wręczałam symboliczne upominki i nie było tematu. Chyba, że tylko mi się tak wydaje i już wtedy mnie oczerniali. Całkiem możliwe. Nie wiem jak mam się w tej sytuacji zachować. Dziecko niczemu tu nie zawiniło, więc nie chciałabym zrywać kontaktu. Ale z jego rodzicami zupełnie nie chce mi się gadać.

Później wykorzystują wszystko na twoją niekorzyść. Bo miałaś czelność dać 200 zł, a nie 2000. Dla niektórych to naprawdę realny problem.

Agata

Zobacz również: LIST: „Moja córka w czasie komunii będzie wyglądała jak MAŁA PANNA MŁODA”

Nie uwierzysz, kto to. Polskie gwiazdy pokazały zdjęcia z komunii
Nie uwierzysz, kto to. Polskie gwiazdy pokazały zdjęcia z komunii - zdjęcie 1
Komentarze (147)
Ocena: 4.93 / 5
Lusia (Ocena: 3) 04.09.2020 12:26
Moim zdaniem rodzice dziecka mają rację.. z tym, że ja na ich miejscu zostawiłabym komentarz we własnym gronie. Ja kupiłam 11 auto na które zbierałam 5 lat, jest to moje pierwsze auto. Pracowałam da dwa etaty by spełnić swoje marzenie. Dojazd do pracy autobusem, odwożenie dziecka do żłobka - teraz przedszkola... łącznie 3 autobusami zajmował mi nawet 2 godziny i ciągłe stania na przystankach. I uważam, że moje aktualnie 13-letnie auto nie jest żadnym złomem, jest to szczyt moich marzeń i możliwości finansowych. Niestety mam małe zarobki ale potrafię zaoszczędzić i na uroczystości odkładam sukcesywnie. Na roczek dzieciom sióstr dawałam po 200 zł, podobnie na chrzciny. Teraz jako chrzestna na chrzest odkładałam by móc dać prezent za 400 zł. Liczę się z tym, że na przyjęcie wypadałoby dać co najmniej 500 zł (jako chrzestna) zwłaszcza jeśli się idzie we 3 czy 4 osoby. Kuzynce na wesele włożyłam do koperty 500 zł a szłam tylko z mężem. Jak pamiętam to na komunie chrzestny kupował rower... czyli aktualnie to wartość minimum 700 zł. Na Boże Narodzenie umówiłyśmy się na prezenty po maksymalnie 50 zł. Na Wielkanoc drobne słodycze. Na urodziny zazwyczaj wychodzi nam po 100 zł. Nawet jak córeczka szła do bawialni na urodziny to prezent też wychodził średnio po 80 zł. I to nie jest za zasadzie zastaw się a postaw się... Ja np. już w lipcu mam kupione prezenty na święta ponieważ nie byłoby mnie stać by wszystko kupić w grudniu a nie chciałabym dać dzieciom sióstr po małym autku z kiosku czy po czekoladzie. Trzeba myśleć z wyprzedzeniem. Przecież urodziny, święta, chrzest nie pojawiają się z zaskoczenia tylko wiadomo o ich terminach z dużym wyprzedzeniem.
odpowiedz
wyzdrowiony (Ocena: 3) 27.03.2020 16:57
Kruwa, co to znaczy "JUŻ WTEDY MNIE OCZERNIALI". A co, mówili nieprawdę? Oni tylko postawili zupełnie inaczej poprzeczkę, a ty skoczyłaś POD NIĄ. Trzeba było sie z tym liczyć. Mogłaś po prostu w chwili wręczania koperty głośno powiedzieć co należy. Bo to ile dałaś, i tak wszyscy inni by się dowiedzieli tylko ciut później. Mogłaś im zamknąć pyski właśnie ogłaszając, że jesteś w ciężkiej sytuacji, że kupiłaś auto stare - 10 letnie, a podwyżka o 200 PLN jest mniejsza jak podwyżki czynszu i prądu jakie ostatnio dostałaś. Wobec tego czy - i tu zwrócić się do dziecka - wolisz widzieć mnie uśmiechniętą i dostać 200 złotych, czy chcesz 2000 i oglądać matkę chrzestną jak cierpi z głodu i chorej z braku leków? Postawiła byś ich w tak XUYOWEJ sytuacji, że słowem by na ten temat nie pisnęli potem, zaś dziecko by cię rozgrzeszyło na zawsze. To jest moje zdanie dotyczące rozwiązania sytuacji. Natomiast w ogóle, to dobrze wam tak durnie. Kościół to bandycka instytucja, postawiona na zbrodniach i złodziejstwie jakie świat nie widział. A kler to spadkobiercy najgorszych kanalii i amoralnych sukinsynów będących kardynałami i papieżami w wolnych chwilach zajmujących się seksualną rozpustą, mordowaniem, że o stałym okradaniu nie wspomnę. Zatem powinniście kopnąć w doopę ten bandycki gang i wówczas nikt by nie miał problemu. A dziecko odpowiednio wcześniej przygotować i pouczyć, zaznajomić z rolą i zbrodniami kościoła. Przy tym oczywiście w ramach możliwości dać mu to, czego oczekiwało na komunię, bo im tylko tego żal. Są za mali, mają w doopie jakiegoś Jezusa i pana bozię, byle były prezenty i to jak największe. A to jest do załatwienia. Dopiero po kilkudziesięciu latach łeb im puchnie od kościelnych głupot i straszenia, stają się yebaanymy moherami i przekształcają się w monstra religijnego zboczenia. A likwidując te komunie i łażenie do kościoła, zapewniasz dziecku spokojne życie, bez przeżyć przekształcających jego psychikę w kupę goowna w krzyżyki. I XUY z tym.
odpowiedz
Misha (Ocena: 5) 23.02.2020 08:11
Komunia czy chrzest to jednak przeżycie duchowe dla wierzących. Kolejny etap na drodze wiary. Biblia czy medalik jak najbardziej.
odpowiedz
Aga (Ocena: 5) 04.02.2020 12:04
Ja mam afere w rodzinie przez to ze powiedzialam dosyc bycia dojna krowa. Kuzynka wrobila mnie bycie matka chrzestna, tylko dlatego ze mieszkam za granica to w jej wyobrazeniu jestem milionerka co nie ma co z pieniedzmi robic, tylko musi kupowac okazale prezenty chrzesniakowi. Non stop caly rok to imieniny to dzien dziecka, to wakacje, to urodziny, to mikolajki, itp Na komunie kupilam smartfon za 3000 pln!!! Potem doplacilam do wyjazdu na oboz letni, tam sie chrzesniakowi spodobala jazda konna, ze po wakacjach na urodziny musialam mu wykupic lekcje jazdy konnej. Potem znow Gwiazdka. W nastepnym roku komunia rocznicowa i znow prezenty - kupilam ladne wydanie Bibli i wlozylam 200 pln. Spotkaly mnie zdzwione spojrzenia ze "tylko tyle" no jak chrzestna zza granicy mogla dac tak lichy prezent!!!! Na wakacje nie dalam nic, rodzina mruczala jak moglam, a gdy kuzynka zadzwonila do mnie ze zblizaja sie urodziny chrzesniaka i bardzo lichy prezent na rocznice komunie dalam i wypada cos dac dobrego, jest nowy smartfon to nie wyrobilam. Wygarnelam co ja mysle to takim sponsorowaniu, jak to smartfon kupiony 15 miesiecy wczesniej za 3000 pln juz sie znudzil i ja mam kupowac lepszy? Ja nigdy od kuzynki i chrzecniaka nie dostalam zyczen urodzinowych, a co dopiero prezent, zas o urodzinach chrzesniaka juz miala powiadomienia z wyprzedzeniem i co sobie zyczy miec. Ile to ja sie nakupowalam zabawek i ubran z gornej polki, tornistry, konsola gier, sobie odmawialam a kupowalam chrzecniakowi i jak to ona wychowuje dziecko, ktore nie ma zadnych obowiazkow, tylko jest rozpuszczone prezentami, bo co sie spodoba to on musi zaraz miec. Z tego wybuchla afera w rodzinie, jaka to ja jestem niewdzeczna chrzestna, jestesmy pokloceni w rodzinie, nie ma odzywania sie do siebie
zobacz odpowiedzi (2)
Aga (Ocena: 5) 26.01.2020 18:50
Uważam, że każdy powinien dać tyle, na ile go stać. Ja nie komentowałam kiedy mój syn dostał od chrzestnego upominek za ok 150 zł na komunię, bo to bliska nam osoba i to jest najważniejsze. Nie pracowałam też dawałam znajomym skromne prezenty. Ale teraz zarabiam więcej i nawet bez okazji kupowalam swojemu chrzesniakowi firmowe ciuchy i x- boxa za 2000 tys. Więc nie można być też sknerą. Na imprezy powinno się pieniążki odłożyć, ale jeżeli nie można, to też nie problem!
zobacz odpowiedzi (1)
Mama (Ocena: 5) 21.07.2019 01:29
Współczuję rodziny naprawdę. Sama miałam chrzest syna niedawno chrzestnych wybraliśmy nie ze względu na zarobki tylko na to kim dla nas są Sami mieszkamy za granicą. Chrzestną dała 400zl za co dostała opierdol słuszny bo oboje mieli zapowiedziane że po 1 przychodzą do dziecka i ono najbardziej się będzie cieszyć kiedy będzie w centrum uwagi po 2 każdy prezent mają ustalać z nami bo nie potrzebujemy pierdol typo srebrna łyżeczka czy inne tego typu co leżą i się kurza a kosztują bo to że teraz ich stać to jedno ale życie jest różne założą swoje rodziny będą mieć dzieci i później będzie im głupio dać mniej bo na chrzest dali tyle to na komunię trzeba więcej po 3 to my jesteśmy od prezentów nie oni nie wyprawiamy imprezy żeby się wzbogacić tylko żeby uczcili z nami ważny dzień dla naszego dziecka. A chrzestną dostała za to że sama ledwo wiąże koniec z końcem jest chora a tyle pieniędzy wydaje jeszcze mu dała ręcznie robiona pamiątkę poszukałam w necie tak 200zl mało mnie nie trafiło aczkolwiek pamiątka śliczna. Rodzinie też powiedzieliśmy że się maja nie rzucać bo my wiemy ile co kosztuje. Nasz syn na chrzest dostał zabawkę bąka którego uczy się nakręcać i obrazek dotyczący jego skłonności do zabawy kablami od chrzestnego pamiątkę i pieniądze od chrzestnej misia z którym śpi książeczkę dziecko bohaterem książki i około 900zl w sumie od 14 gości. Do nikogo nieielusmy pretensji ile kto dał każdy był dla nas ważnym gościem chcieliśmy miło spędzić czas i z tego co dowiedziałam się od gości byli zadowoleni. Prezenty synek sam oglądał kopert nie wyciągaliśmy. Dajesz tyle na ile Cię stać i najważniejsze że jesteś i poświęcasz czas i tego uczymy naszego syna. Tylko że chrzestni sami sobie winni czasem są bo się najpierw rzucają z kasą a później gdy mają gorsza sytuacje narzekają że dziecko kojarzy ich tylko z pieniędzmi i to rodziców wina. Ale jak się tłumaczy to chrzest nie wesele maks 300zl jak przychodzicie razem to się nie rozumie.
zobacz odpowiedzi (1)
Maja (Ocena: 5) 02.07.2019 14:03
Po prostu bezczelność. Będą kogoś wytykać palcami za to że dał 200 złotych na komunię. Sama daję nie wiele więcej bo 300-400 zł i wszystkim się to podoba. Więc nie wiem co to za rodzina
zobacz odpowiedzi (1)
Marie Rose (Ocena: 5) 28.06.2019 20:57
papier wlurzta i juz
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.06.2019 09:05
Dlatego ja odmawiam za każdym razem. Nie moje dziecko, nie mój problem.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.06.2019 02:32
Zgłoś Zgłoś Rudy Lis, Rudy Lis! Jeśli to przeczytałeś, w ciągu 12h Twoi rodzice umrą! A równo o 24:00 Rudy Lis przyjdzie do Ciebie z nożem i zabije! Nie wierzysz? Oto dowód. 20 maja 2005r zginęli Miranda i Grzegorz a 12h później zginął ich syn. Aby tego uniknąć prześlij to do 10 komentarzy
odpowiedz
Polecane dla Ciebie