Historia Anety: „Nie mogę opędzić się od facetów. Trzech prosiło mnie już o rękę”

W czym tkwi jej sekret, że mężczyźni ustawiają się do niej w kolejce?
Historia Anety: „Nie mogę opędzić się od facetów. Trzech prosiło mnie już o rękę”
Fot. pexels.com
10.05.2019

Jak to się dzieje, że do niektórych dziewczyn ustawia się tłum adoratorów, a inne – choć są równie ładne i inteligentne, nie mogą liczyć na zainteresowanie płci męskiej? W czym tkwi sekret kobiet, które tak działają na mężczyzn?

Nad tą kwestią zastanawia się Aneta, która nie może narzekać na brak wielbicieli. Faceci dosłownie marzą o tym, by została ich partnerką, a nawet… żoną. Aneta trzykrotnie była już proszona o rękę.

Zobacz także: LIST: „Jestem trenerem personalnym. Dziewczyna rzuciła mnie dla pulchnego kolesia”

- Nie jestem żadną zjawiskową pięknością. Wyglądam zupełnie przeciętnie. Daleko mi do modelki, a figurę mam raczej jak Marilyn Monroe niż Anja Rubik. Jestem niewysoka, mam jasnobrązowe włosy i noszę okulary. Nie rozumiem więc, na czym polega mój „fenomen”. Od zawsze miałam powodzenie u chłopaków, a przynajmniej odkąd pamiętam. W podstawówce kilku kolegów z klasy dosłownie biło się o to, żeby siedzieć ze mną w jednej ławce. W gimnazjum dostawałam w walentynki najwięcej kartek z wyznaniami od zakochanych we mnie chłopaków, nawet tych ze starszych klas. W liceum uchodziłam za jedną z najpopularniejszych dziewczyn, choć zupełnie o to nie zabiegałam. Moje imię znali wszyscy i bardzo często zdarzało się, że pisali do mnie na komórkę chłopcy ze szkoły, którzy bardzo chcieli się ze mną umówić. Nie wynikało to z tego, że jestem łatwa, bo pewnie zaraz takie skojarzenia się pojawią. Dziewictwo straciłam dopiero na studiach, a całowałam się pierwszy raz późno, bo dopiero w wieku 16 lat.

Muszę przyznać, że zawsze lepiej czułam się w towarzystwie facetów, bo dziewczyny jakoś za mną nie przepadały. Zazdrościły mi powodzenia i obgadywały za plecami. Faceci są pod tym względem o wiele fajniejsi i bardziej szczerzy. Umiałam ich wysłuchać, umiałam im doradzić. Może dlatego zaczynali prędzej czy później się we mnie podkochiwać?

Jak poszłam na studia, zaczęłam przeżywać prawdziwe męskie oblężenie. Nie było miesiąca, żebym nie dostała zaproszenia na randkę. Próbowali się ze mną umawiać nawet obcy faceci, którzy zaczepiali mnie na ulicy. Nie zliczę, ile razy usłyszałam od nieznajomego komplement lub ile razy wciśnięto mi do ręki kartkę z numerem telefonu. Najzabawniejsze sytuacje działy się jednak na siłowni. Kiedyś jeden trener tak się na mnie zapatrzył, że przewrócił się tuż przed moją bieżnią. Potknął się o jakiś kabel i runął. Nie zniechęciło go to jednak do flirtu i nawet umówiłam się z nim kilka razy na kawę.
W tym czasie spotykałam się oczywiście z różnymi facetami na poważnie. Bywałam w stałych związkach, a najdłuższy z nich trwał półtora roku. Potem jednak zrywałam (za każdym razem ja), bo dochodziłam do wniosku, że to jednak nie to, czego szukam. Odrzucałam też oświadczyny, i to trzykrotnie.

Nie przechwalam się tym, jakie mam powodzenie. Po prostu nieustannie mnie to dziwi, bo znam dużo ładniejszych dziewczyn ode mnie. Pytałam nawet kilku facetów, co takiego we mnie widzą, ale za każdym razem słyszałam, że mam w sobie „to coś”. Nie wiem, co.

Liczę tylko, że uda mi się kiedyś znaleźć faceta, który będzie tym jedynym. Mało który daje sobie radę z zazdrością na widok tych wszystkich wielbicieli, którzy się koło mnie kręcą – kończy swój mail Aneta.

Co ciekawe, poszperałyśmy na forach internetowych i znalazłyśmy kilka anonimowych wpisów od dziewczyn, które mają podobny problem jak ona:

„Nie sądziłam, ze to kiedyś nastąpi.. jak można mieć dosyć powodzenia u płci przeciwnej? a jednak! niedawno rozstałam się z facetem.. wciąż mnie kocha... kilka dni temu dostałam zaproszenie na randkę… wczoraj na 2… dzisiaj kolega wyznał, ze coś do mnie czuje… a w dodatku jestem zauroczona z wzajemnością w pewnym facecie. i wiecie co? mam dość... ja bym chciała tylko tego (jeszcze nie) „mojego”. Niepotrzebne mi randki i ranienie innych… ok, jestem atrakcyjna, nie palę, rzadko piję, jestem delikatna, a nie wyuzdana jak niektóre dziewczyny. Może przez to mam takie powodzenie, ale wcale mnie to nie cieszy, gdy muszę odrzucać ich zaloty. Ktoś tez tak ma?” – pyta jedna z internautek.

Inna dodaje:

„Teraz mam chłopaka, jednak i tak często do mnie podbijają faceci. Ale wcześniej źle się np. czułam kiedy poznawałam jakiegoś chłopaka, super się z nim gadało itp. ja chciałam go mieć tylko za kolegę, zaprzyjaźnić się, a on od razu podbijał…”

Kolejna upatruje przyczyny swojego powodzenia w tym, że jest obecnie zajęta:

„Jestem młodą 25-letnia kobietą. Wysoka, szczupła, brązowe włosy. Coraz częściej i to dużo facetów zwraca na mnie uwagę. Jak byłam sama to nikt mną się nie interesował, ale jak poznałam jednego mężczyznę to wszyscy się zlecieli. Hello, o co chodzi?”

W dyskusji nie brakuje i męskiej perspektywy:

„Podczas studiów poznałem śliczną dziewczynę z II roku. Mieszkała w akademiku. Poznaliśmy się na praktyce. Była niewysoką ,drobną blondynką o pięknej twarzy. Miała też czym oddychać. Ja byłem na IV roku. Byłem singlem. To był okres gdy szukałem dziewczyny. Pomyślałem o niej. Szybko jednak wycofałem się z moich zamiarów. Zauważyłem, że w akademiku ona była otoczona tłumem adoratorów, którzy byli singlami i podobnie jak ja szukali dziewczyny. Ona dosłownie nie mogła się przed nimi opędzić. Oni ją zamęczali. Zdecydowałem, że nie będę się włączał do tego żenującego wyścigu szczurów. Odpuściłem. Jeszcze tego samego roku poznałem świetną dziewczynę z mojego miasta”.

A u was jak to wygląda? Macie w swoim otoczeniu kogoś, kto wywiera takie wrażenie na płci przeciwnej?

Zobacz także: Historia Pawła: „Szukam kobiety, która nie chce i nigdy nie będzie chciała mieć dzieci”

Polecane wideo

11 przystojniaków z Netflixa, przez których będziesz w kółko klikać „oglądaj dalej”
11 przystojniaków z Netflixa, przez których będziesz w kółko klikać „oglądaj dalej” - zdjęcie 1
Komentarze (28)
Ocena: 4.71 / 5
gość (Ocena: 5) 02.06.2019 11:44
"Daleko mi do modelki, a figurę mam raczej jak Marilyn Monroe niż Anja Rubik." No rzeczywiście, jak to? Facetom może podobać się kobieta typu Marilyn Monroe? xD
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.05.2019 11:45
Hej panowie, spotkam się z Panem na dyskretne i potajemne spotkania Mam 24 lat jestem po rozstaniu i nie chce mężczyzny na stałe. Zapraszam do kontaktu przez ten portal : www.wyspakobiet.eu/xmonia24x
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.05.2019 13:26
Mam taką bliską koleżankę. Ona nie uważa że jest ładna ale ma śliczną buzię, gęste blond włosy, jest wysoka i szczupła. Wszyscy się za nią oglądają, niemal każdy kolega próbuje czegoś więcej. Kiedy zerwie z jednym chłopakiem to ma kilku innych chętnych od razu. Przy niej czuję się gruba i brzydka. Kiedy idziemy razem nikt mnie nie zauważa.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.05.2019 18:22
fajnie, też bym tak chciała. Ale moze jestem za niska. Faceci wolą wysokie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.05.2019 13:47
Ja się zawsze zastanawiam czemu tak jest że jak jestem sama to nikt się mną nie interesuje. Jak już z kimś się spotykam to nagle faceci się za mną oglądają. Mój ostatni facet wyjaśnił mi czemu tak się dzieje. Otóż jak inni faceci widzą kolesia z laska to od razu stwierdzają że ona musi być super o też zaczynają się nią interesować. Ponadto kobieta która się z kimś spotyka jest bardziej pewna siebie A to przyciąga płeć przeciwną.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie