W życiu są momenty, kiedy sprawy świetnie się układają, ale nie brakuje również chwil bardzo trudnych, gdy wszystko idzie jak po grudzie. Zazwyczaj dzieje się tak, że jak już się wali, to wszystko naraz. Przekonała się o tym 29-letnia Justyna, która spodziewa się dziecka.
Kobieta upomniała mamę karmiącą piersią w parku. Bardzo szybko tego pożałowała
Kobieta od dawna marzyła o potomku, ale zanim zaszła w upragnioną ciążę, minęły dwa lata, podczas których Justyna musiała się leczyć. Wreszcie nadeszła jednak chwila, kiedy na teście ciążowym zobaczyła upragnione dwie kreski. Justyna od razu pobiegła poinformować o wszystkim męża, ale jego zachwyt był dość umiarkowany.
Wkrótce okazało się, dlaczego.
- Jestem w piątym miesiącu ciąży. Niedługo przyjdzie na świat dziecko moje i Mateusza, nasze pierwsze dziecko. Zawsze gdy wyobrażałam sobie ten stan, byłam przekonana, że to będą najpiękniejsze chwile w moim życiu. Przepełnione poszukiwaniami wyprawki, odwiedzaniem koleżanek, śmichami-chichami w czasie rozmów o macierzyństwie, niespotykaną jak dotąd bliskością męża i wieloma innymi przyjemnościami.
Miesiąc temu zanim położyliśmy się spać Mateusz powiedział, że musimy poważnie porozmawiać. Spodziewałam się złej wiadomości. Na przykład tego, ze Matusz jest chory, stracił pracę bądź czegoś podobnego. W życiu bym jednak nie zgadła, że przyzna się do zdrady! To było coś, co mnie przerosło. Gdybym nie siedziała i nie opierała się o miękkie poduszki, z pewnością upadłabym do tyłu. W pierwszej chwili myślałam oczywiście, że się przesłyszałam albo mąż zrobił mi wyjątkowo niesmaczny żart, ale jego mina szybko wyprowadziła mnie z tego toku rozważań. Była śmiertelnie poważna.
Wtedy Mateusz zaczął mi o niej opowiadać. Ona ma 29 lat. Tyle co ja. Pracuje razem z moim mężem od roku, a kilka miesięcy temu przespali się ze sobą. To zdarzyło się, zanim zaszłam w ciążę. Mateusz próbował o niej zapomnieć, ale nie potrafił. Wyznał mi, że zakochał się w niej i pragnie z nią być. Informacja o mojej ciąży była dla niego dużym szokiem (oboje myśleliśmy, że nic z tego nie będzie pomimo leczenia się) i musiał wszystko przemyśleć. Podjął jednak ostateczną decyzję i chce mnie zostawić. Pomimo tego, że spodziewam się jego dziecka.
„Chcę mieć dziecko” - wyślij to facetowi i zaczekaj na reakcję. One się odważyły
Mateusz zapewnił Justynę, że może liczyć na jego pełne wsparcie przy dziecku. Co prawda bardziej finansowe niż polegające na opiece nad maluchem, ale jeżeli chodzi o to ostatnie też się coś wymyśli – zapewnił żonę. Jego nowa miłość jest pod tym względem bardzo wyrozumiała – ciągnął dalej. Justyna miała nadzieję, że to, co się działo, było koszmarem, z którego zaraz się wybudzi. Tak się jednak nie stało.
- Przerwałam Mateuszowi. Powiedziałam, że mu wybaczam i błagałam, aby nie zostawiał mnie samej. On był jednak nieugięty. Wyznał, że chce rozwodu za wszelką cenę. Wspaniałomyślnie ma zamiar zostawić mi mieszkanie i zapewnić odpowiednio wysokie alimenty. Zawsze mogę też do niego zadzwonić.
Nie mogłam w to uwierzyć. Płakałam go i błagałam, aby mnie nie zostawiał, ale on miał kamienną minę. Powiedział, że to naprawdę koniec. Potem wyszedł do drugiego pokoju i spędził w nim noc.
Następnego dnia spakował walizkę i wyszedł. Na odchodnym rzucił, że po resztę rzeczy wróci później.
Ledwo go słyszałam. Przeszłam najbardziej koszmarną noc w swoim życiu. Nie spałam tylko płakałam cicho w poduszkę. Tak, aby Mateusz nie słyszał. Gdy wyszedł pojechałam do lekarza. Bałam się, że z dzieckiem może być coś nie w porządku po takim szoku, ale na szczęście moje obawy się nie spełniły.
Justyna nie wie, kiedy oddalili się od siebie z Mateuszem.
- To stało się chyba wtedy, gdy zaczęłam walczyć o dziecko. Skupiłam się na leczeniu, a nie na Mateuszu. Ciąża była moim priorytetem. Nie zauważyłam, że aż tak się od siebie oddaliliśmy. Co prawda dostrzegłam różnicę – nie mogło być inaczej, ale nie spodziewałam się po Mateuszu zdrady. Przeoczyłam to, że pokochał inną kobietę.
W pamięci ciągle mam nasze randki, kwiaty, które mi przynosił, lody, które mi kupował i ten jego wzrok pełen miłości. Kiedy to się skończyło?
Nie wiem, czy walczyć jeszcze o niego, czy dać sobie spokój. Teraz nie chodzi tylko o mnie, ale także o dziecko.
Imiona wymyślone przez pisarzy. Wcześniej nikt o nich nie słyszał, a dziś są popularne
Co byście zrobiły na moim miejscu?