LIST: „Nie będę karmiła piersią. Chcę mieć nadal jędrny biust, a nie obwisłe wymiona”

Iwona nie ukrywa, że jako mama wciąż chce się podobać.
LIST: „Nie będę karmiła piersią. Chcę mieć nadal jędrny biust, a nie obwisłe wymiona”
Fot. iStock
06.02.2019

Kiedyś uwielbiałam spotykać się z koleżankami. Przy nich można było wreszcie się wyluzować. Rozmawiałyśmy godzinami i czuć było wzajemne zrozumienie. To już niestety przeszłość. Dorosłyśmy, zaczęły się poważne związki, zaręczyny, śluby, ciąże, porody i niektórym trochę odbiło. Wciąż je lubię, ale dziś nasze wspólne spotkania są strasznie monotematyczne.

Zobacz również: Zapłakana mama ujawnia brutalną prawdę o karmieniu piersią. Jest się czego obawiać?

Praktycznie już nie plotkujemy, bo najbardziej kręcą je tematy rodzinne. Cały wieczór (o ile w ogóle są w stanie wyrwać się z domu) słyszę o fochach męża, kredytach hipotecznych, kupach dzieci i tym podobnych atrakcjach. Człowiek idzie na spotkanie z myślą, że wreszcie od tego odpocznie, a tu ani chwili wytchnienia.

Nie, nie jestem wieczną singielką, której to nie dotyczy. Ślub już wzięłam, a potomek w drodze. Po prostu uważam, że młode żony i matki są strasznie nudne.

Najgorsze są te ich teorie, których tak uparcie bronią. W ciąży nie możesz wypić nawet jednej kawy, bo urodzisz mutanta. Nie trzymaj się za brzuch - to odcina dopływ tlenu do macicy. A jak urodzisz, to nie masz wyjście i musisz podać maluchowi pierś. Innego wyjścia nie ma, a jak twierdzisz inaczej, to jesteś najgorszą matką na świecie. Męczy mnie to oskarżanie.

Temat karmienia jest mi szczególnie bliski i dlatego tak mnie irytuje. Ja już podjęłam decyzję i nie ma od niej odwrotu. To nie żadna fanaberia, ale efekt długich przemyśleń. Sporo też czytałam i po prostu tak chcę. Od początku dziecko przejdzie na mieszankę - tak będzie wygodniej, równie zdrowo i oszczędzi moje ciało. Tak, zostanę mamą, ale cały czas przejmuję się wyglądem.

Mam wiele kompleksów, ale z piersi zawsze byłam bardzo dumna. Są odpowiedniej wielkości, jędrne, cały czas sterczące. Dekolt to mój atut, którym jestem w stanie ukryć wszystkie inne niedoskonałości. Uwielbiam go ja i cieszy mojego męża, więc tak powinno zostać. Produkcja mleka i ssanie kilka razy dziennie to zrujnuje.

To nie jest moja teoria, ale fakt. Oglądałam już zdjęcia piersi przed i po karmieniu. Rozmawiałam też z kilkoma kobietami.

Zobacz również: Matki, które nie chcą karmić dzieci piersią, są wyrodne”

Moje koleżanki nie są w stanie tego zrozumieć. Cały czas mi trują, że powinnam zmienić zdanie. Pokarm matki jest najlepszy. Jeśli zrezygnuję z karmienia, to moje dziecko strasznie na tym ucierpi. Będzie ciągle chorować. A mnie zjedzą wyrzuty sumienia, bo te prędzej czy później się pojawią. Ogólnie to jestem pusta, bo przejmuję się ciałem.

Trochę je nawet rozumiem. Widać od razu, że ciało od lat nie ma dla nich znaczenia. W większości się roztyły, makijaż tylko od święta, zamiast dopasowanych ciuchów - mamine worki. Szlag je trafia, że jakaś kobieta chce inaczej. Jeszcze jej się nie daj Boże uda i wtedy ich mężowie zobaczą, że młoda mama może być ładna.

Nie chcę mieć rozciągniętych wymion zamiast kształtnych piersi. Straciłabym resztki pewności siebie i ucierpiałaby na tym moja psychika. Dla mnie to za wysoka cena.

Każdy powinien żyć po swojemu, ale to tylko teoria. Kobiety uwielbiają obgadywać i „doradzać”. Czytaj: wytykać palcami i obarczać winą. Przekonałam się o tym najmocniej, kiedy opowiedziałam o swoich planach. Usłyszałam, że chyba nie dorosłam do roli matki, skoro stawiam wygląd ponad dobrem dziecka. Przecież to bzdura! Chcę, żeby było dobrze wszystkim.

Przepraszam, że śmię myśleć o własnych potrzebach. Nie jestem jedną z tych, która płacze ze wzruszenia na widok kolejnych rozstępów i uznaje je za cud. Płaczę, ale z rozpaczy i bezsilności. Skoro mam mieć zmasakrowany brzuch, pośladki i uda, to chociaż o piersi zawalczę. Miliony kobiet nie karmi piersią, bo nie chcą / nie mogą, a ich dzieciom niczego nie brakuje.

Będę jedną z nich. Z fajnym biustem.

Iwona

Zobacz również: LIST: „Nie będę karmiła piersią, bo jestem weganką. Mleko ludzkie nie różni się od krowiego”

Polecane wideo

One już NIE SĄ w ciąży. Tak NAPRAWDĘ wygląda brzuch matki chwilę po urodzeniu dziecka
One już NIE SĄ w ciąży. Tak NAPRAWDĘ wygląda brzuch matki chwilę po urodzeniu dziecka - zdjęcie 1
Komentarze (100)
Ocena: 4.71 / 5
Sylwia Ch. (Ocena: 5) 08.07.2019 16:09
Moje piersi nie potrzebowały ani powiększenia, ani pomniejszenia. Urodziłam i wykarmiłam trójkę małych, cudownych dzieciaków... ale po takich przejściach ona po prostu totalnie obwisły :/ Nawet nie stwierdziłam, tylko od razu po tym WIEDZIAŁAM, że muszę coś z nimi zrobić, bo inaczej zwariuję! Po prostu musiałam jakoś je podnieść, ujędrnić. Zdecydowałam się na zabieg dopiero kilka miesięcy temu, w krakowskiej SCM Clinic, konkretnie u doktora Boligłowy. Nie wiem, jak robią to inni specjaliści, jednak ten, przynajmniej moim zdaniem, zrobił to po prostu wspaniale. Bardzo dużo zmieniło to w moim życiu, za co jestem mu naprawdę wdzięczna. I mój mąż również ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 06.03.2019 12:58
Brawo! Jestem matką prawie 19 latka i 15 latki i podobnie jak Ty, już będąc w ciąży postanowiłam nie karmić piersią. Nie tylko myślałam o stanie piersi po miesiącach karmienia, ale też o ciągłym pilnowaniu tego co zjem lub wypiję, czy nie zaszkodzi dziecku. Mieszanki dostępne od 1 miesiąca życia są idealnie dostosowane, mają dobrane składniki, a przede wszystkim nie musi ich podawać matka. Mogłam spotkać się z koleżankami, wychodząc z dzieckiem na spacer nie wystawiałam na widok publiczny gołych piersi... Podając butelkę z gotową mieszanką mamy duże szanse, że dzieci prześpią całą noc (moje od urodzenia miały 6-7 godzin nieprzerwanego snu), co przy regularnym karmieniu piersią jest niemożliwe. Życzę wytrwałości i powodzenia!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.02.2019 14:36
Hej! Mam 2 dzieci i myślałam podobnie jak ty, z tym, że nie chciałam zupełnie zrezygnować z karmienia. Jestem niską drobną kobietą ze średnio dużym biustem (u brafitterki F). Przed ciążami miałam bardzo jędrne i wysoko (zwłaszcza ze względu na rozmiar) uniesione piersi. W pierwszej ciąży nic nie przytyłam. Rozstępy na ciele można było policzyć na palcach jednej ręki. Karmiłam małą ok 10 tygodni. Biust opadł o ok 1-2cm. I tak wyglądały lepiej niż niejedne piersi w podobnym rozmiarze u kobiet, które nie były w ciąży. Przed 2 ciążą przytyłam 5kg a po ciąży jeszcze 7. Karmiłam miesiąc. Na dzień dzisiejszy mam rozstępy na brzuchu, piersiach i posladkach. Na szczęście są płytkie. Mój wygląd wynikał bardziej z nie dbania o wagę niż z ciąży. Doszłam do swojej wagi a piersi jak po 2 dzieci nadal nie wyglądają źle. Zawsze obawiałam się obwisłego biustu bo widziałam go u mamy, która też ma czym oddychać. Na szczęście mnie to ominęło. Trzymaj się!!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.02.2019 17:02
Jakbyś troszkę więcej poczytała to byś wiedziała że stan biustu zależy od zmiany rozmiaru w ciąży, karmienie ci cycków nie zmasakruje...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.02.2019 10:50
KOCHANA, TABLETKI NA ZATRZYMANIE LAKTACJI ZARAZ PO PORODZIE A MLEKO LUDZKIE MOŻNA KUPIC OD KOGOŚ TAK ROBI WIELE KOBIET
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie