„Facet zaplanował dla nas beznadziejne walentynki. Czuję się upokorzona!”

Patrycja została zaproszona do...
„Facet zaplanował dla nas beznadziejne walentynki. Czuję się upokorzona!”
Fot. iStock
04.02.2019

Są pary, które nie obchodzą walentynek, bo uważają, że miłość powinno się sobie okazywać przez cały rok i pary, które nie wyobrażają sobie tego, aby nie spędzić 14 lutego w sposób szczególnie uroczysty. Jedną z nich są Patrycja i Jakub. Dziewczyna poprosiła swojego chłopaka, aby przygotował dla niej coś szczególnego, a on obiecał wywiązać się z zadania.

LIST: „Przy płaceniu rachunku zabrakło mu pieniędzy. Kolejnej randki już nie będzie!”

Kilka dni temu Patrycja dowiedziała się, co Jakub zaplanował dla nich na ten dzień. Na początku myślała, że się przesłyszała, ale facet zapewnił ją, że nie żartuje. Dziewczyna jest rozczarowana. Doszła do wniosku, że Jakub nie kocha jej, bo nie stara się wystarczająco. Czy rzeczywiście tak jest?
Oto, co ma do powiedzenia Patrycja. Publikujemy jej wyznanie.

- Ja i Jakub jesteśmy parą od kilku miesięcy. W tym roku będziemy po raz pierwszy obchodzić walentynki. Jeszcze do niedawna nie mogłam się ich doczekać. Wyobrażałam sobie, że Jakub zaprosi mnie do restauracji, gdzie zjemy romantyczną kolację, a ja dostanę od niego bukiet czerwonych róż. W najgorszym przypadku przewidywałam wyjście do kina na komedię romantyczną, ale ta perspektywa również była dla mnie przyjemna. W najgorszych koszmarach nie przewidywałam, że Jakub zaplanuje dla mnie to, o czym opowiedział mi kilka dni temu. Szczególnie po tym, jak poprosiłam go o zapewnienie nam wyjątkowego wieczoru.

Patrycja zdradza, jak jej facet ma zamiar spędzić z nią walentynki.

- Jakub zaprosił mnie na frytki i hamburgera do jednego z fast foodów. Na dodatek w galerii przy stolikach, a nie do „samodzielnego” lokalu. Przysięgam – myślałam, że robi sobie ze mnie żarty. Zapytałam go o to, a on odpowiedział, że nie. Jego zdaniem nie ma sensu tracić pieniędzy w restauracji, lepiej iść do fast fooda. „Tam też dostaniemy dobre jedzenie” – cytuję jego słowa. Trochę posiedzimy przy stolikach, a potem możemy iść do mnie i obejrzeć jakiś film. Myślałam, że się przesłyszałam, ale Jakub był poważny.

Po tamtej rozmowie przez kilka dni łudziłam się, że on chce mi zrobić niespodziankę, a tak naprawdę zarezerwował nam stolik w jakiejś fajnej restauracji. Niestety przypadkiem usłyszałam jak rozmawia z bratem i porzuciłam złudzenia. Jakub naprawdę chce mnie zabrać do fast fooda w galerii.

Dziewczyna porównuje plany swojego faceta z planami partnerów swoich koleżanek.

- Wiem, że kilka z nich przygotowuje w domu romantyczną kolację. Pozostali udają się do kina albo do restauracji. Najgorsze jest to, że wszystkie koleżanki mają dłuższy staż związku. To stawia zachowanie mojego chłopaka w jeszcze gorszym świetle, ponieważ jesteśmy ze sobą tak krótko, a on stara się mniej niż faceci koleżanek będący z nimi w kilkuletnich związkach. Czego zatem mogę spodziewać się za rok? Czekolady z dyskontu i miłosnego wyznania? A może zupełnie niczego?

„Nie skończyłam studiów i nigdy nie byłam zagranicą, ale jestem szczęśliwą mamą”

Ja już kupiłam Jakubowi prezent. To zestaw kosmetyków, o którym mi kiedyś wspominał. Poza tym kupiłam mu płytę jego ulubionego zespołu. Zapakowałam wszystko w kolorowy papier. Prezent czeka gotowy na półce.

Patrycja jest rozczarowana.

- Zastanawiam się, czy on w ogóle mnie kocha. Przecież mężczyźni, którym zależy na kobiecie, starają im się przychylić nieba. Jakub mówi, że mnie kocha, ale jego zachowanie tego nie oddaje, a planami na walentynki przebił wszystko.

A może ja jestem zbyt wymagająca? Wiem, że Jakub pochodzi z niezbyt zamożnej rodziny, ale sam się utrzymuje. Poza tym faceci koleżanek również nie są bogaci, a jednak potrafią odłożyć pieniądze, gdy zachodzi taka potrzeba. Bo kochają swoje dziewczyny…

Czy waszym zdaniem przesadzam? Czy poczułybyście się upokorzone zaproszeniem do fast fooda w walentynki?

Polecane wideo

Wszyscy są w szoku, że znalazła chłopaka. „Dziwne, że jeszcze nie uciekł”
Wszyscy są w szoku, że znalazła chłopaka. „Dziwne, że jeszcze nie uciekł” - zdjęcie 1
Komentarze (113)
Ocena: 4.66 / 5
gość (Ocena: 5) 10.02.2019 22:57
Na pierwsze walentynki zabrał mnie do kina na film o którym wspominałam. Zapytał co bym chciala dostac a ja żartobliwie powiedziałam że książki a in faktycznie mi je kupił i czekoladki. Ale najbardziej cieszyło mnie to że mogłam ten czas spędzić z nim, po prostu być razem.
odpowiedz
on (Ocena: 5) 10.02.2019 17:12
prawda jest taka że facet może się starać a i tak będzie źle drogie restauracje krewetki, ośmiorniczki przegrzebki dobre wina, kwiaty do pracy, kino, kabaret, bilety na chipendelsów , spa , wycieczki, gotowanie, sprzątanie i robienie prania a "ukochanej" nie chciało się zrobić raz na czas obiadu, ruszyć tyłka aby zrzucić kg, bo ona zmęczona pracą w biurze, bilet na koncert to kupiła mi na zespół którego nigdy nie lubiłem a na ukochany Iron Maiden nie, dlatego traci się pewność co do miłościk do zwykłej egoistki i lenia , dziś jestem z kimś kto czyta, poszedł ze mną na kurs tańca, a ciąza dla niej to nie porażka tylko dar szczęścia, fajnie że jesteś Joanno
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.02.2019 10:47
Ja zaprosiłbym ukochaną do restauracji albo wspólnie z nią coś zaplanował, ale miłość, to nie są pieniądze, restauracje czy wyjazdy na Bali. Miłość, to radość ze wspólnie spędzonego czasu. Nieważne czy w restauracji, fastfodzie, spacerze czy kanapie przed telewizorem.
odpowiedz
WOJAK (Ocena: 5) 10.02.2019 07:42
ZA PIENIADZE ZA FAS FUDA KUPIC DOBRA CZEKOLADE ROZGRZAC - BY BYŁA PŁYNNA - WYMAZAC UKOCHANA I ZLIZAC Z NIEJ TO - TANIO I PRZYJEMNIE
odpowiedz
19nastka:) (Ocena: 5) 08.02.2019 11:14
Powiedz mu o tym.Mi wystarczy walentynka i czekolada.Nawet sama kartka.Ale ważne że ktoś o mnie pamięta :>
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie