„Urodziłam dziecko i stałam się niewidzialna dla facetów”

„Skończyły się żarty, które niegdyś były niezobowiązującym flirtem, komplementy, a nawet miłe słowa”.
„Urodziłam dziecko i stałam się niewidzialna dla facetów”
Fot. Unsplash
05.01.2019

Nigdy nie byłam specjalnie piękna, ani też odpychająca. Zwykła, słowiańska uroda, blond włosy i jasne, niebieskie oczy. Szczupła raczej sylwetka, mały biust, dość szerokie biodra. Nie cieszyłam się wszechstronnym zainteresowaniem mężczyzn, ale nigdy też nie narzekałam na specjalny brak zainteresowania. Ot, tak, przeciętnie. Sądzę, że moje koleżanki miały podobnie, przynajmniej te bliższe, które zwierzały mi się z miłosnych uniesień. Dlatego tak bardzo zdziwiły mnie słowa kolegi, z którym zazwyczaj prowadziłam przyjazne rozmowy, że zerwał kontakt, tłumacząc się słowami „urodziłaś dziecko”.

Zobacz także: „Przeprowadziłam się od jednego faceta do drugiego. Po miesiącu usłyszałam od nowego chłopaka, że...”

Powiedzmy sobie szczerze i bez ogródek: ciąża zmienia ciało kobiety. Zmienia też jej psychikę. Zaczynamy patrzeć na wiele rzeczy zupełnie inaczej. Podczas ciąży często spotykałam się ze stereotypem, że kobieta z dzieckiem to zapuszczona Grażynka, bez celu w życiu, która czeka na przelew od ZUS-u, żeby pójść na pazurki i popatrzeć się w smartfona. Przyznam, że nie miałam zbyt wielu koleżanek w ciąży, toteż nie byłam w stanie stwierdzić, czy to prawda, czy nie.

Niemniej nieustannie na Instagramie widziałam szczęśliwe matki z dziećmi, którym ciąża oraz dzieci nie odebrały rozumu, poczucia własnej wartości oraz celu w życiu. Liczyłam się z tym, że świat przedstawiony na Instagramie jest nieco przerysowany, ale nie spodziewałam się, jak bardzo mylny mam obraz macierzyństwa oraz życia „po urodzeniu”.

Pomijając aspekt tego, jak czułam się z samym macierzyństwem oraz swoim ciałem po porodzie (przeżyłam spory szok zaraz po, ale potem ciężko pracowałam na siłowni, by wrócić do formy), jednak dopiero powrót do pracy po roku uświadomił mi, jak brutalna rzeczywistość czeka na Matki Pracujące z Dziećmi. Wielokrotnie sama używałam argumentu pt. „Dziecko”, ale nigdy nie robiłam tego niezgodnie z tym, co miało miejsce w rzeczywistości. Bardzo szybko przekonałam się, że inni robią to za mnie. Kolega z pracy, który zawsze był moim kumplem i raczej podchodziliśmy do siebie z sympatią, zaczął mnie traktować dość obcesowo i na chłodno. Czasami pozwalał sobie na „kumpelskie” żarty, które były dość obraźliwe, typowo „męskie”, odnoszące się oczywiście do innych kobiet. Nie spodziewałam się takiego zejścia na ziemię. Skończyły się żarty, które niegdyś były niezobowiązującym flirtem, komplementy, a nawet miłe słowa. Mimo że w czasie macierzyńskiego mieliśmy kontakt, poczułam, że jest między nami ściana. Podobny dystans odczuwałam ze strony innych mężczyzn oraz kolegów z pracy. Poczułam się dziwnie, ale zrzuciłam to na karb zmian. Niemniej, nie chciałam do siebie dopuścić myśli, że zmieniłam się na tyle, aby przestać być w jakikolwiek sposób atrakcyjną.

Zobacz także: „Rodzina i znajomi uważają, że przegrałam życie, bo skończyłam 34 lata i nie mam męża”

Nie zrozumcie mnie źle - nie oczekuję atencji, bo urodziłam dziecko. Nie oczekuję jej też dlatego, że jestem kobietą. Po prostu myślałam, że ciąża nie zmienia mnie, jako kobiety. Że słowa „mam dziecko” nie sprawią, że mężczyzna z miejsca straci zainteresowanie Tobą, jako kobietą. Dobrze jest czuć, że jest się widocznym, a od czasu do czasu miło jest usłyszeć komplement od innego mężczyzny, nie tylko od męża czy partnera, przynajmniej nie szowinistyczny czy chamski. Każda kobieta to lubi i nie widzę powodu, by mieć wyrzuty sumienia, pod warunkiem, że nie idzie to w złą stronę.

Tymczasem inny, zaprzyjaźniony kolega, po kilku głębszych wyjaśnił mi na czym polega problem tej sytuacji. Powiedział w skrócie, że mężczyzna, który słyszy, że kobieta została matką, ma przed oczami bezwiednie „zniszczenia” jakie zostawia po sobie w ciele kobiety poród oraz wszystko, co jest z tym związane (tj. obwisłe piersi po karmieniu, rozstępy czy dodatkowe kilogramy). Przyznał, że dla wielu facetów stanowi to barierę nie do przejścia, a nawet odrzuca ich taka myśl. Nic więc dziwnego, że poczułam się jak najbrzydsze kaczątko w stawie. Wyglądało na to, że nie jest to pojedyncze zdanie jednego znajomego.

To dało mi to myślenia tyle, że gdyby to była prawda, to na pewno samotne matki miałyby ogromny problem ze znalezieniem nowego partnera. Mam też pytanie do innych mam – czy spotkały się z podobnym „odrzuceniem” po urodzeniu dziecka? Jestem ciekawa Waszych opinii. Sama dziwnie się z tym czuję i przyznam, że stanowi to dla mnie swoistą zagwozdkę.

Zobacz także: Obliczono ile MILIONÓW warta jest ciąża Anny Lewandowskiej (FOTO)

Polecane wideo

Piękne, szczęśliwe i... SIWE. Te dziewczyny przestały się farbować
Piękne, szczęśliwe i... SIWE. Te dziewczyny przestały się farbować - zdjęcie 1
Komentarze (55)
Ocena: 3.91 / 5
gość (Ocena: 5) 13.01.2019 12:08
Nic nowego. Prawda stara jak Świat. Facet to inny gatunek, istota niemyśląca. Ty Kobieto nie czekaj na pochlebstwa z ich strony, bo się nie doczekasz. Spójrz w lustro, bo jesteś super i będziesz.
odpowiedz
LM (Ocena: 2) 09.01.2019 19:04
W ogole nie rozumiem tego placzu. Jakby to kobiety nie ocenialy bezwzglednie mezczyzn w kwestii wygladu czy finansow- tu dopiero sie dzieje a jakos nikt nad tym sie nie rozwodzi.
odpowiedz
LM (Ocena: 2) 09.01.2019 19:03
Usmialem sie do rozpuku. Oczywiscie, ze powodow dlaczego taka kobieta jest kilka; jednym z nich jest oczywiscie fakt fizyczny ale kolejne to, utrzymywanie roszczeniowej pani i spelnianie jej zachcianek oraz fakt iz taka kobieta nie za szybko wyda (jesli wogole) wyda dziecko nowemu mezczyznie...
odpowiedz
Amy (Ocena: 5) 09.01.2019 16:18
Bo podswiadomie wolą flirtowac z atrakcyjnymi singielkami(mimo że sami są w zwiazku to często lubią taką niezobowiazujaca grę) i to jest fakt który widać po obserwacji otoczenia.
odpowiedz
gość (Ocena: 4) 08.01.2019 13:07
Miałem dobrą koleżankę, nawet kilka. Od kiedy wyszły za mąż i doczekały się dzieci zdystansowałem się, ale nie ma to nic wspólnego z ich ciałem. Po prostu nie włazi się innemu facetowi w paradę flirtując z czyjąś żoną i matką. Baby są takie narcystyczne... Miałaś okres zainteresowania facetów - było minęło i starczy. Co mają powiedzieć brzydcy faceci, jak ja, którzy tego okresu zainteresowania płci przeciwnej nie mieli w ogóle? Trzeba było dobrze wybrać kandydata na męża, bo jego zainteresowanie będzie teraz musiało Ci wystarczyć na bardzo długo.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie