W ostrych słowach wyjaśniła, dlaczego nie przyjmuje księdza na kolędzie. "Do modlitwy nie potrzebuję pazernego tłuściocha"

Mówi, że ma dość tej hipokryzji i wiecznej pogoni duchownych ze pieniędzmi.
W ostrych słowach wyjaśniła, dlaczego nie przyjmuje księdza na kolędzie. "Do modlitwy nie potrzebuję pazernego tłuściocha"
Fot. iStock
27.12.2018

Zgodnie z katolicką tradycją w okresie Bożego Narodzenia wierni przyjmują w swoich domach księży, którzy chodzą z wizytą duszpasterską, czyli tzw. kolędą. Co roku w tym czasie znów pojawia się zasadnicze pytanie – ile pieniędzy dać księdzu w kopercie? I czy księża w ogóle powinni zbierać od swoich wiernych datki w taki sposób? Wiele osób jest zdania, że pobieranie pieniędzy podczas wizyty duszpasterskiej mija się z celem odwiedzania wiernych w domach. 

Zobacz również: LIST: „Ksiądz nie chciał przyjąć koperty. Powiedział, że szkoda mu miejsca na takie drobne”

Z roku na rok coraz więcej polskich katolików decyduje się na to, by nie zapraszać do siebie księdza po kolędzie. Wielu z nich tłumaczy to właśnie interesownością, którą kierują się duchowni. Tak jak pani Ewa, która napisała list do redakcji portalu Gazeta.pl. W ostrych słowach wyjaśniła w nim, dlaczego już od dawna nie otwiera drzwi do mieszkania, gdy widzi pod nimi księdza.  

Od lat nie przyjmuję kolędy i w tym roku będzie tak samo. Mój ojciec żył przez 40 lat w małej wiosce pod Tarnowskimi Górami. Dopóki żyła mama zawsze przyjmowaliśmy kolędę, a każda niedziela zaczynała się od mszy świętej. Po śmierci mamy ojciec topił żal w alkoholu, a ja z braćmi wylądowaliśmy w domu dziecka. 10 lat później ojciec zmarł na raka. Od kilku tygodni byłam już pełnoletnia, wiec zajęłam się załatwianiem pogrzebu. Firma załatwiła wszystko (bardzo mili i niedrodzy), jednak ksiądz proboszcz odmówił pochówku, bo - jak argumentował - “ojciec nie miał spowiedzi w szpitalu”. W końcu udało mi się wywalczyć pochówek, ale mszy za ojca nie było” - pisze autorka listu. 

Fot. Unsplash.com

Kobieta dodała, że to właśnie takie zachowanie księdza ostatecznie przekonało ją do tego, żeby nie przyjmować duchownych z wizytą duszpasterską, a na jej koniec wręczać im kopertę z pieniędzmi. Twierdzi, że księża są interesowni i obchodzi ich tylko to, ile datków uda im się zebrać podczas kolędy. “Od tamtej pory nie chodzę do kościoła i nie przyjmuję kolędy. Do modlitwy nie potrzebuję pazernego tłuściocha, który sprawdza tylko. ile jest w kopercie, bo zbiera na powiększenie basenu w ogrodzie. Nie podaję nazwy parafii, bo już nawet starsi parafianie wysyłali w jego sprawie skargi do biskupa, ale bez rezultatów” - tymi słowami kończy swój list pani Ewa.  

A jakie jest wasze zdanie na temat wizyty duszpasterskiej? Przyjmujecie księdza po kolędzie i dajecie mu kopertę z pieniędzmi? 

Zobacz również: LIST: „Rozstaliśmy się w czasie wizyty księdza po kolędzie! On zaczął rozmowę o ślubie i dzieciach...”

 

Polecane wideo

Znaki zodiaku, które odnajdą miłość w 2019 roku
Znaki zodiaku, które odnajdą miłość w 2019 roku - zdjęcie 1
Komentarze (19)
Ocena: 4.63 / 5
gość (Ocena: 5) 06.07.2019 17:09
Ja nie wiem po co komu kolenda księdza w domu to jest kompletnie nie potrzebne powinno być tak chce przyjmuje nie chce nie przyjmuje
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.01.2019 21:16
Nie można wszystkich księży jednakowo. W mojej parafii był odwrotny problem- poprzedni proboszcz wogóle się nie interesował inwestowaniem w parafię i w końcu rada postarała się, żeby został odwołany (tak, proszę państwa, jak ksiądz za dużo sobie pozwala i takie tam, to można złożyć skargę do kurii). Teraz od dłuższego czasu jest nowy i mamy nowy parking przy cmentarzu, odremontowane stare nagrobki i organy i nowe ogrzewanie w Kościele. Mamy organizowane koncerty w parafii chóru, scholi dziecięcej, czasami charytatywne. Więc nie wszyscy księża skupiają się tylko na swoich potrzebach. A potrafią, jak trzeba zorganizować bardzo dużo rzeczy, nie można wszystkich oceniać jednakowo
odpowiedz
Sierota (Ocena: 5) 29.12.2018 11:53
Witam ja. Mialem identyczny przyklad jak pani ewa we wrześniu zmarl po dlugiej i ciezkiej chorobie muj ukochany tata wiec poszedlem zalatwiac formalnosci firma pogrzbowa zero problemu klopoty zaczely sie gdy poszedlem zalatwiac do ksiedza juz w drzwiach plebani ksidz proboscz na mnie nawrzesczal to co bylo dalej jest nie do uqierzenia sprawdzil ze tato nie pusczal koledy ze wzgledu na stan zdrowia kaiaz ryknol namnie ze pogrzebu nie zrobi bo ojcec przez tyle lat nie uisczal oplaty koscielnej podczas koledy tak to nazwał i ze nie zasluguje na pogrzeb w jego parafi byl wulgarny i agresywny i czuc bylo odniego alkochol nie pomogly tumaczenia ze tato byc chory i mial niska rente ktora praktycznie szła na leki do mnie soe tez doczepil ze jezeli ja bede potrzbowal slubualbo oczyścić dziecko to mi nie udzieli tych sakramentow jak to ujął za skapstwo tatusia gdy ponownie zwrucilem mu uwage o malo nie dostalem kartoteka w twarz i wlasnie z tego powodu musialem chowac ojca w innej patafi gdzie ksiadz podszedl do sprawy po ludzku i nie robil peoblemu takze przestrzegam panstwa przed ksiedzem jerzym m z pewnej parafi w powiecie oswiecimskim kawal bezdusznego hama
odpowiedz
gość (Ocena: 3) 28.12.2018 14:48
W mojej parafii, księża bronią się od brania ofiar rękoma i nogami.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 28.12.2018 14:15
Zastanawiam się nad szczerością wypowiedzi, mam wrażenie , że wypowiadają się ludzie, którzy mają wielki problem a mianowicie prześladuje ich choroba nienawieści do wszystkich i wszystkiego. Co do księży to owszem odwiedzają mnie nie tylko po kolędzie ale i częściej. Nie przychodzą jednak po kasę jak to wieększość twierdzi ale z modlitwą i błogosławieństwem. Nie szukają kopert i nie czekają na datek lecz modlą się i rozmawiają z domownikami o wszystkim, o zdrowiu domowników o problemach jakie mają ludzie, wsperają ich dobrym słowem co się nie zdarza na co dzień. Jeśli piszemy i zabieramy głos w jakiejś sprawie to proszę kierować się prawdą a nie pieniactwem.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie