„Mnie i przyjaciółce podoba się ten sam facet” (Historia Ani)

Sprawy zaszły daleko. Jedna z dziewczyn otwarcie zabiega o mężczyznę.
„Mnie i przyjaciółce podoba się ten sam facet” (Historia Ani)
Fot. Unsplash
20.11.2018

Podobno kobieca przyjaźń istnieje do momentu, kiedy w życie przyjaciółek wkracza mężczyzna. Dla niego są w stanie nie tylko zapomnieć o pięknych chwilach i różnych obietnicach, ale przejść w stan wojny. Przykład? Historia Rachel i Darcy z powieści Emily Giffin. Kobiety, które od czasów dzieciństwa łączy wyjątkowa zażyłość, ostatecznie przestają się widywać. Powodem jest przystojny Deks.

LIST: „Mój narzeczony dostał pracę poza Warszawą. Nie chcę mieszkać na prowincji”

25-letnia Ania z Warszawy do niedawna myślała, że jej przyjaźń z Karoliną przetrwa aż do starości. Dopóki w jej życiu nie pojawił się Krystian. Mężczyzna zawrócił jej w głowie już podczas pierwszego spotkania. Problem w tym, że jej przyjaciółce również. Ania jest zrozpaczona, bo w najgorszym przypadku straci zarówno Karolinę, jak i szansę na piękne uczucie.

- Ja i Karola zawsze porównywałyśmy się do Ani i Diany z powieści „Ania z Zielonego Wzgórza”, autorstwa Lucy Maud Montgomery. Poznałyśmy się jako małe dziewczynki, mieszkałyśmy w bliskim sąsiedztwie i chodziłyśmy razem do szkoły. Ja bardziej przypominałam rozważną Dianę, a Karola wrażliwą Anię. Świetnie się dogadywałyśmy i nigdy nie pokłóciłyśmy się na tyle mocno, aby się nie pogodzić. Byłyśmy pewne, że tak będzie do końca naszego życia.

Na studiach obie mieszkałyśmy w Warszawie i tak jest do tej pory. Obecnie studia mamy już za sobą. Pracujemy. Ja jestem księgową, a Karola uczy w szkołach językowych i udziela korepetycji. Żadna z nas nie ma faceta, więc do niedawna często spędzałyśmy wolne chwile razem. Mamy za sobą wspólne podróże, pikniki, grille i imprezy. Tyle pięknych wspomnień... Aż płakać mi się chce na samą myśl o nich. To dlatego, że pojawił się Krystian i wszystko się rozpadło.

Obie, Ania i Karolina, poznały Krystiana na imprezie urodzinowej swojego znajomego. Przystojny mężczyzna skradł serca kobiet, ale żadna się do tego od razu nie przyznała. Prawda wyszła na jaw po kilku tygodniach.

- Tak jakoś wyszło, że zaczęłyśmy częściej widywać Krystiana. On na początku nie wydawał się zainteresowany żadną z nas, chociaż nikogo nie miał. Ten znajomy od urodzin, Piotr, mówił, że leczy rany po wieloletnim związku. Podobno Krystiana rzuciła dziewczyna. Oczywiście serce zabiło mi mocniej na tę wieść. Zaczęłam sobie robić nadzieję. Tym bardziej, że Krystian po jakimś czasie zaczął szukać kontaktu ze mną. Rozmawiał ze mną podczas spotkań i poprosił mnie o numer telefonu. Karola o tym nie wiedziała, bo na kilku ostatnich jej nie było. Dopiero gdy byłam u niej z wizytą i dostałam SMS-a od Krystiana, powiedziałam o swojej nadziei. Po wyrazie jej twarzy od razu poznałam, że coś jest nie tak. Wtedy ona zapytała, czy Krystian mi się podoba, a ja przytaknęłam. Odparła, że jej też.

Poczułam skurcz w żołądku. Nigdy bym nie odgadła, że tak się sprawy mają. Zapadła niezręczna cisza. Wtedy Karola zaczęła się dopytywać, czy między nami do czegoś doszło. Zgodnie z prawdą opowiedziałam o naszych rozmowach i wymianie numerów telefonów. Na początku wydała mi się smutna, ale potem jej twarz pojaśniała. „Aha, więc to nic takiego”, powiedziała. Zrobiło mi się głupio i przykro jednocześnie. Karola nic już nie powiedziała, a ja stwierdziłam, że będzie lepiej, jeżeli wrócę do domu.

„Odkąd wyznałam facetowi miłość, przestał się do mnie odzywać”

Od czasu, gdy Karolina dowiedziała się o bliższym kontakcie Ani i Krystiana, zaczęła walczyć o jego uwagę.

- Karola zaczęła inaczej się ubierać, zmieniła fryzurę i często proponuje spotkania, na które zaprasza też Krystiana. Co dziwne, ja nie na każde otrzymałam zaproszenie. Dowiedziałam się o nich przypadkiem od znajomych. Te, na których byłam, pokazały jednak, że sytuacja pomiędzy mną a Karolą uległa zmianie. Ona wyraźnie mnie unika. Myślałam, że przestała do mnie dzwonić, bo miała dużo pracy, ale widocznie zachowuje się tak nie bez powodu. A tym jest Krystian. Mało tego, gdy jesteśmy razem w większym towarzystwie, ona zabiega o jego uwagę. Czasami zachowuje się tak, jakby go pilnowała. Aby tylko nie podszedł do mnie. Niedawno z zadowoleniem stwierdziłam, że nie zawsze jej się to udaje. Kilkakrotnie Krystian sam szukał ze mną kontaktu. Odebrałam to jako dobry znak. Niestety, chociaż wziął mój numer telefonu, nie zaproponował mi spotkania tylko we dwoje. A tak na nie liczyłam. Zastanawiam się, czy Karola nie namieszała mu trochę w głowie. Może to przez nią się wstrzymał... Może zauważył jej wdzięki.

Ania twierdzi, że Karolina jest od niej znacznie atrakcyjniejsza.

- Ja jestem niską, zbyt szczupłą brunetką z małym biustem. Karola to zupełnie inna bajka. Ma 170 cm wzrostu, spory biust, długie, blond włosy i piwne oczy. Podoba się facetom. I właśnie dlatego jestem na nią trochę zła. Ona mogłaby mieć niejednego faceta, a uparła się właśnie na Krystiana. Ja nie mogę pochwalić się takim powodzeniem jak ona. To mnie grozi staropanieństwo, a nie jej. Ale ona jak do tej pory odrzucała mężczyzn, bo szukała swojego ideału. I chyba znalazła. Niestety to również mój ideał.

Jeżeli chodzi o wykształcenie, pozycję zawodową, zarobki i hobby, jesteśmy mniej więcej na tym samym poziomie. Ani ja, ani Karola nie mamy też jakichś paskudnych cech charakteru. Wady się znajdą, ale to chyba tak jak u każdego człowieka. Szanse u Krystiana miałybyśmy pewnie identyczne, gdyby nie atrakcyjność Karoli.

Zastanawiam się, czy nie wycofać się zupełnie z tej gry. Wtedy przynajmniej nie stracę przyjaciółki. Niewykluczone, że Krystian wcale nie myślał o randce ze mną. Może chodzi mu tylko o przyjaźń, a ja zrobiłam sobie nadzieję. Nie mogę mieć 100 proc. pewności, że podobam mu się jako kobieta. Poza tym mam rywalizować o niego z taką kobietą jak Karolina? Już nie wspominając o tym, że rywalizowanie o faceta samo w sobie jest żenujące. Z drugiej strony on tak bardzo mi się podoba i tak wspaniale mi się z nim rozmawia...

„Mężczyźni nie chcą ze mną być. Podają ABSURDALNY powód!”

Co mam robić? I jak zachowywać się w towarzystwie Karoli?

Polecane wideo

Nie uwierzysz, kogo poślubiła ta ślicznotka. Niektórzy twierdzą, że to najgorzej dobrana para na świecie
Nie uwierzysz, kogo poślubiła ta ślicznotka. Niektórzy twierdzą, że to najgorzej dobrana para na świecie - zdjęcie 1
Komentarze (12)
Ocena: 4.58 / 5
gość (Ocena: 5) 07.04.2022 07:37
Powinnaś też ubierać się lepiej np.spodzniczki,krótkie bluzki. I wtedy możesz sobie szukać INNEGO chłopaka i staraj się dowiadywać czy coś się zmieniło.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.11.2018 15:47
Prawdziwe przyjaciółki nie ma co. Tyle lat znajomości, pojawił się pierwszy lepszy facet którego nawet żadna dobrze nie zna i nie wie jakie ma zamiary, a już jesteście sobie w stanie tą przyjaźnią du.pę podetrzeć. W gruncie rzeczy komicznie by było jakbyście się pokłóciły ze sobą na amen a facet nie chciałby żadnej z was
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.11.2018 15:35
Zastanów się czy wieloletnia przyjaźń która rozpada się przez jakiegoś pierwszego lepszego faceta jest coś warta? Gdybyście były wobec siebie prawdziwymi przyjaciółkami to nie rywalizowałybyście od faceta. Czyli jak to zwykle bywa solidarność kobiet kończy się tam gdzie pojawia się facet.
odpowiedz
anlow (Ocena: 5) 20.11.2018 15:21
odpuście obydwie zdobądźcie się na szczera rozmowę i tyle co dla was jest ważniejsze. Niestety ja miałam podobna sytuacje spodobał nam sie ten sam facet tylko było juz za późno bo do czegoś doszło z mojej strony z nim. Przyjaźń prysła jak mgnienia okiem a i związek nie przetrwał przez "przyjaciółkę". Uważam ze jak byśmy grały w otwarte karty i obydwie sobie odpuściły nie było by żalu, tęsknoty i niesmaku który pozostał :(
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.11.2018 13:49
Ona nie jest Twoja przyjaciółką
odpowiedz

Polecane dla Ciebie