Nie da się ukryć, że wygląd ma ogromne znaczenie w relacjach damsko-męskich. Jednak nie chodzi tylko o cechy fizyczne. Liczy się również zadbanie i ubiór. Niezależnie od tego, jak piękna będzie kobieta, a mężczyzna przystojny, ich niechlujna prezencja odstrasza. Mogą mieć problemy z nawiązaniem intymnych relacji.
„Prawdziwa kobieta kończy się na 50 kg” (Odpowiedź Łukasza na list Eweliny)
Zuzia ma 24 lata. Na co dzień mieszka w Warszawie, gdzie pracuje i kończy ostatni rok studiów. Od kilku miesięcy spotyka się z 25-letnim Tomkiem. Dziewczyna jest zachwycona jego charakterem i urokiem osobistym. Pomimo licznych zalet mężczyzny, nie jest jednak w stanie przejść obojętnie obok jego garderoby. Zuzia twierdzi, że Tomek ubiera się fatalnie. Jego ubrania wyglądają jak wyciągnięte z kontenera PCK. Na dodatek zupełnie nie ma gustu. Dziewczyna nie wie, jak może wpłynąć na niego, żeby zaczął bardziej o siebie dbać.
- Pod każdym innym względem nie ma żadnego problemu. Tomek jest czysty, starannie ostrzyżony i pachnący. Przystojny. Tylko jego ubrania są okropne – opisuje dziewczyna na wstępie.
Gdybym go najpierw dobrze nie poznała, nigdy nie miałby u mnie szans. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych. Kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy, pomyślałam, że to najgorzej ubrany mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widziałam. Miał na sobie za duże, wypchane dżinsy, dziwne buty, wielką czapkę i bluzę z dinozaurem. Nie żartuję. Ale wszyscy mówili, że Tomek to świetny facet. Z czasem przekonałam się do niego. Przede wszystkim odkryłam, że jest przystojny! Te ciuchy kompletnie go zmieniają na niekorzyść i trzeba mu się dobrze przyjrzeć. Poza tym Tomek to dowcipny, inteligentny facet. Z zawodu jest informatykiem.
Po kilku miesiącach od pierwszego spotkania zostaliśmy parą. Nie powiem, od początku przeszkadzało mi to, jak wygląda. Wiedziałam jednak, że zanim spróbuję ingerować w jego styl, muszę poczekać. Myślę, że nadszedł właśnie ten moment, żeby coś zrobić. Problem w tym, że nie wiem jak. Mam wrażenie, że wyczerpałam wszystkie pomysły.
Zuzia jest pewna, że w przypadku Tomka nie chodzi o brak pieniędzy.
- Zarobki informatyków są duże. Nie ukrywajmy. Tomek ma pieniądze i na mnie samą nigdy ich nie żałował. Wszystkie prezenty, które od niego otrzymałam, są dobrej jakości i gustowne. Tomek nie stroni też od zapraszania mnie do knajp. Nie chodzi zatem o pieniądze. Właściwie to ja od tego stronię, bo wstydzę się z nim pokazywać w miejscach publicznych. Wszyscy dziwnie się na niego patrzą.
Próbowałam się dyskretnie dowiedzieć, dlaczego nosi takie łachy. Powiedział, że nie wie, o co mi chodzi. On ubiera się przede wszystkim tak, żeby było mu wygodnie. Poza tym nie lubi wydawać pieniędzy na ubrania. On woli zamiast tego nabyć nowy sprzęt lub wypasionego smartfona. Poza tym oszczędza na mieszkanie.
„Przyłapałam męża na czymś wstrętnym. Nasze małżeństwo już nigdy nie będzie takie samo…”
Z jednej strony to fajnie, bo jest odpowiedzialny i myśli poważnie o przyszłości. Nie jest z rodzaju tych facetów, którzy mają na wszystko wywalone. Z drugiej strony mógłby się fajnie ubrać za niewielkie pieniądze. No I nie chodzi tylko o styl. One są znoszone. Ubrania trzeba wymieniać, bo się niszczą. Pod tym względem przeszkodą jest to, że on pracuje zdalnie. Rzadko wychodzi do ludzi.
Prawdopodobnie także dlatego oszczędza na ubraniach. Miałam nadzieję, że ze względu na mnie zacznie o siebie bardziej dbać, ale chyba nic z tego.
Zuzia opisuje garderobę Tomka.
- Jest bardzo uboga. Któregoś dnia, będąc u niego, zajrzałam do szafy. Miał w niej dwie pary spodni, trzy bluzy, jeden garnitur, dwie koszule, kilka T-shirtów i dwie pary krótkich spodenek. Jego rzeczy są wyświechtane, stare, a nawet dziurawe. Tragedia. Ma też tylko jedną parę butów, wielką, znoszoną czapkę, w której wygląda jak drwal, i za dużą zimową kurtkę. O jakimś eleganckim płaszczu nawet nie ma co wspominać. I on czuje się w tym dobrze. Nie ma potrzeby, aby kupić coś nowego. Uważa, że to zbędny wydatek.
Oczywiście nie powiedziałam mu, że czasami wstydzę z nim wychodzić. Gdybym spotkała moich niektórych znajomych, spaliłabym się ze wstydu. Oni go nie znają i nie wiedzą, jakim jest wspaniałym człowiekiem. Na pewno oceniliby go przez pryzmat wyglądu. Ci znajomi nieraz dopytywali się, kiedy przedstawię im swojego chłopaka. Zawsze wymyślałam jakąś wymówkę. Do tej pory nie przedstawiłam też Tomka rodzicom. Oni też coraz częściej się tego domagają. Na szczęście oboje z Tomkiem wynajmujemy mieszkania, więc w domu rodzinnym bywam rzadko. Nie wiem, co powiedzieliby na jego widok.
Dziewczyna próbowała namówić Tomka na zakupy, ale ten pomysł nie wypalił.
- W ogóle nie chciał ze mną iść. Pozostaje mi więc czekać na jakąś okazję i kupić mu coś jako prezent. Niestety nie jest to rozwiązanie. Jedna rzecz niewiele zmieni w jego wyglądzie.
Trochę mnie boli to, że on nie chce tego zrobić dla mnie. Ja bardzo się dla niego staram. Zawsze jestem czysta, pachnąca i ładnie ubrana. Kiedy stajemy obok siebie, wyglądamy niczym piękna i bestia. Nie żartuję.
Jest jeszcze jeden problem. Ubrania Tomka nie pachną zbyt dobrze. Nie wiem, może jest to kwestia tego, że trzyma je w starej szafie. Mają taki specyficzny zapach. Chyba będę musiała delikatnie mu to zakomunikować, bo trudno mi go znieść.
„Nie kocham już mojej dziewczyny. Jak z nią zerwać, aby sprawić jej jak najmniejszy ból?”
Czy któraś z was miała podobny problem?