„Po obchodach Halloween w moim życiu dzieją się dziwne rzeczy”

Justyna zastanawia się nad wizytą u egzorcysty.
„Po obchodach Halloween w moim życiu dzieją się dziwne rzeczy”
Fot. Unsplash
03.11.2018

Halloween to zwyczaj, który przywędrował do nas ze Stanów Zjednoczonych i już na dobre zadomowił się w polskiej społeczności. W domach organizuje się wieczorami spotkania spędzane na czytaniu horoskopów, laniu wosku, wróżeniu z fusów i jedzeniu „makabrycznych” przysmaków. Podobne zabawy organizuje się też dzieciom.

Ojciec przebrał swojego 5-letniego syna na Halloween za... Hitlera. Teraz dziecku grożą śmiercią!

Nie wszystkim podoba się ten zwyczaj. Jest on sprzeczny z nauką chrześcijańską. Jak wiadomo 1 listopada w Kościele obchodzi się Dzień Wszystkich Świętych. Nie ma on nic wspólnego z czarownicami, magią, nietoperzami, kościotrupami i wszystkimi symbolami odnoszącymi się do Halloween. Mówi się, że ten ostatni wiąże się z satanistami i jest „świętem” dla ludzi żyjących w sprzeczności z nauką Kościoła. Egzorcyści przestrzegają przed braniem udziału w halloweenowych zabawach.

Justyna jeszcze do niedawna wyśmiewała się z podobnych zaleceń. Jednak wydarzenia sprzed roku sprawiły, że zmieniła zdanie. Dziś zastanawia się, czy nie powinna skorzystać z usług egzorcysty.

- Moja koleżanka zaprosiła mnie do siebie rok temu na Halloween. Miałam w nim uczestniczyć po raz pierwszy i byłam bardzo podekscytowana. Nie przebierałyśmy się ani nic w tym stylu. Po prostu każda zaproszona osoba przynosiła jakiś „makabryczny” przysmak. Na wieczór zostały zaplanowane różne gry i inne atrakcje.

Po poczęstunku przeszłyśmy do programu wieczoru. Zaczęłyśmy od obejrzenia horroru, aby wprawić się w odpowiedni nastrój, a potem przeczytałyśmy nasze horoskopy i lałyśmy wosk. Bawiłyśmy się świetnie do momentu, gdy nadszedł czas na wywoływanie duchów. Miałyśmy przygotowaną planszę, szklankę i świece. Koleżanka poprowadziła „rytuał”, który przeczytała w Internecie. Było naprawdę strasznie! Panowała przerażająca cisza. Przerywał ją jedynie nerwowy chichot Magdy, mojej koleżanki. Ale w pewnym momencie nawet ona przestała się śmiać. Było jak w horrorze... W pewnym momencie rozległ się huk, a szklanka sama zaczęła się poruszać po planszy. Przestraszyłyśmy się wszystkie tak bardzo, że zapaliłyśmy światło i pojechałyśmy do chłopaka Magdy. Nie chciałyśmy być same. Przeczekałyśmy u niego do rana.

Po tamtej nocy różne rzeczy przychodziły nam do głowy. Zastanawiałyśmy się, czy jedna z nas w jakiś sposób nie poruszała szklanką, ale żadna się nie przyznała, a wszystkie byłyśmy przerażone. Po jakimś czasie zapomniałyśmy o wydarzeniach tamtego wieczoru. Do czasu...

Po kilku miesiącach zaczęłam mieć kłopoty ze snem. Budziłam się przerażona, bo miałam koszmary. Czasami wydawało się, że ktoś jest ze mną w pomieszczeniu. Nakrywałam się wtedy kołdrą i trzęsąc się ze strachu, czekałam aż ta okropna noc minie. Stałam się nerwowa i drażliwa.

Bal Wszystkich Świętych, alternatywa dla Halloween, oburzył rodziców. Wszystko z powodu decyzji dyrekcji

Miałam też kilka takich sytuacji, że budziłam się i w ogóle nie mogłam się ruszać. Wtedy w myślach wołałam Matkę Boską i ten stan przechodził. To było przerażające doświadczenie, z którym nie da się czegokolwiek porównać. Do tego doszły jeszcze inne doświadczenia.

Justyna nagle straciła pracę. Rzucił ją chłopak i pogorszyły się jej kontakty z bliskimi.

- Zupełnie jakby prześladował mnie okropny pech... Oprócz tego mam opory przed chodzeniem do kościoła. Wcześniej robiłam to sporadycznie, ale teraz, gdy wybieram się na mszę, zawracam się nagle w połowie drogi. Kilka razy już się tak zdarzyło. A kiedy jakimś cudem do tego kościoła dotarłam, robiło mi się na przemian zimno i gorąco. Czasami łapały mnie też duszności. Musiałam wychodzić na zewnątrz. Nigdy wcześniej nie miało to miejsca. Nie mogę się też przemóc, aby dotknąć święconej wody. Nie dlatego, że się boję. Wydaje mi się obrzydliwa. Chciałam wiele razy sięgnąć do niej ręką, ale w ostatniej chwili powstrzymywałam się. Ogarniało mnie niesamowite wręcz obrzydzenie. Myślałam o tych wszystkich zarazkach.

W moim życiu wszystko wywróciło się do góry nogami po obchodach Halloween. W żadnej sferze nie układa mi się dobrze. Jestem zrozpaczona. Czuję, że powoli popadam w depresję. Często płaczę i objadam się słodyczami, aby się pocieszyć. Nie wiem, gdzie szukać pomocy. Byłam u psychologa, ale nie wykrył żadnych nieprawidłowości. Stwierdził, że przechodzę gorszy moment w życiu.

Dziewczyna pisze, że nie to jest najgorsze.

- Kilka miesięcy temu w wypadku samochodowym zginęła moja koleżanka. Ta która prowadziła rytuał. Dodam tylko, że przyczyny tego zdarzenia nie zostały wyjaśnione do tej pory. Wypadek wydaje się bardzo dziwny. Pozostałe koleżanki też mają problemy w życiu. Niedawno o tym rozmawiałyśmy i zastanawiałyśmy się, czy Halloween to na pewno tylko zabawa. Coraz bardziej w to wątpię.

Skąd się wzięło Halloween?

Ja i Magda zastanawiamy się nad udaniem się do egzorcysty. Jeżeli nic nie zrobię, popadnę w jeszcze większy dołek. Poza tym najzwyczajniej w świecie boję się zasypiać.

Polecane wideo

Najstraszniejsze zdjęcia wykonane na cmentarzach
Najstraszniejsze zdjęcia wykonane na cmentarzach - zdjęcie 1
Komentarze (15)
Ocena: 4.13 / 5
gość (Ocena: 5) 04.11.2018 20:20
Następnym razem jak będzie wam się nudzić to kupcie sobie po butelce wina, nawalcie się i strzelcie sobie nawzajem palcówki. Będzie i przyjemnie i nieszkodliwie, a kac minie najpóźniej następnego dnia po południu. Nie po to światy i wymiary są od siebie oddzielone żebyście otwierały portale na dodatek nie potrafiąc ich zamknąć. Teraz możecie mieć niezły problem bo nie wiadomo co przyszło i po co przyszło. Znajdź dobie stronę Zbigniewa Jana Popko z Rusinowic, wejdź do działu "Cuda z Janem", najpierw wysłuchaj wstępu, potem wejdź na likwidowanie nawiedzeń, wysłuchaj wstępu i przejdź do działania. Potem modlitwa do Jezusa o uwolnienie z opętania i tak samo - najpierw wysłuchaj wstępu, a potem przejdź do działania. Jak to nie pomoże, wybierz się do niego osobiście do Rusinowic.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.11.2018 21:23
Nie do końca. Ogladałam kiedyś program o zjawiskach paranormalych i wypowiadał się tam człowiek (Anglik), który od lat zajmuje się tą problematyką i powiedział dokładnie to samo, co ktoś tutaj wcześniej napisał. Nie wolno bawić się w wywoływanie duchów, bo nie wiadomo, jakie drzwi się otworzy i kogo wpuści. Niejednokrotnie można też przeczytać relacje osób, które w taki sposób bawiły się, a potem niektórzy doznawali takich właśnie jak te opisane, przeżyć, łącznie z pragnienim samobójstwa. Niektórzy nawet popełnili samobójstwa, zamieniając się wcześniej w zupełnie inne osoby. Nie żartowałabym z takich historii.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.11.2018 20:35
Nic dziwnego, że Cię coś straszy. Po pierwsze nie wiesz kogo wezwałyście, po drugie z tego co piszesz nie odesłaliście tego ducha spowrotem, a zawsze należy się z nim pożegnać. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że jak raz otworzysz te drzwi to może być problem by je zamknąć. Pamiętaj, że jeżeli to siła demoniczna, musisz być silna i odważna, bo one żywią sie naszym strachem i złym stanem psychicznym. Dlatego egzorcysta to jeden z lepszych pomysłów. I na przyszłość - nie baw się z siłami, których nie rozumiesz.
zobacz odpowiedzi (1)
Yolanthe (Ocena: 1) 03.11.2018 17:09
Przeszliście samych siebie w pisanych idiotyzmach. Wiedziałam że ta gazeta to brukowiec, ale ten idiotyzm przekracza granice.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.11.2018 15:25
Nie wywoluje sie duchow, bo nie wiadomo jakiego sie wywola
odpowiedz

Polecane dla Ciebie