„Mąż zmusza mnie do urodzenia dziecka”

Ula jest typem kobiety, która bardzo ceni niezależność.
„Mąż zmusza mnie do urodzenia dziecka”
Fot. Unsplash
22.10.2018

Przeważnie to kobieta naciska mężczyznę na dziecko, ale zdarzają się sytuacje odwrotne. Mężowi bardziej zależy na potomku i posuwa się do różnych działań, obietnic, a nawet szantażu, aby skłonić żonę do jego urodzenia. Czasami podobne postępowanie bywa uzasadnione. Na przykład w sytuacji, gdy kobieta jest po 30-tce. Ale nie zawsze. Niekiedy jest to wyłącznie egoistyczne żądanie, które uwzględnia wyłącznie oczekiwania faceta.

Zwierzenia bezdzietnej Polki. „Skończyłam 35 lat, nie mam dzieci i... jestem bardzo szczęśliwa”

Ula ma 26 lat. Jej kariera zawodowa tak naprawdę dopiero się rozpoczęła. Kobieta wiąże z nią wielkie nadzieje. Chciałaby się rozwijać, a za jakiś czas awansować. Ula jest typem kobiety, która bardzo ceni niezależność. Jej ambicje tylko częściowo wynikają z chęci doskonalenia swoich umiejętności. Są również związane z pragnieniem bycia jak najbardziej niezależną od męża. Urodzenie dziecka w bliskiej przyszłości postrzega jako próbę zamachu na to, na co pracuje.

- Dzieci zawsze były w planach moich i Piotra. Nie rozmawialiśmy jednak, kiedy przyjdzie na nie czas. „Po ślubie” było w naszym przypadku określeniem najlepiej precyzującym moment zajścia w ciążę.

Niedawno wyszło na jaw, że Ula woli urodzić pierwszego malca po 30-tce, a Piotr chciałby zostać ojcem jak najszybciej.

- Ciągle się o to kłócimy. Piotr ma żal, że nie powiedziałam mu wcześniej, że jestem nastawiona na robienie kariery. Według mnie nigdy tego nie ukrywałam. Nie jestem typem osoby rozczulającej się nad dziećmi. Mówiłam też, że najpierw chcę trochę popracować, a dopiero potem zagrzebać się w pieluchach. Dla Piotra moje „trochę” oznacza dwa lata. Dla mnie po 30....

Wiem, że wina leży zarówno po mojej, jak i jego stronie. Po prostu nie doprecyzowaliśmy wcześniej naszych oczekiwań. Nie ma co doszukiwać się teraz, kto bardziej zawinił. Trzeba jakoś rozwiązać problem. Niestety rozwiązanie będzie polegało na tym, że któraś ze stron ustąpi. Ja nie mam takiego zamiaru i Piotr też nie. Czuję, że czekają nas trudne miesiące.

Mąż Uli ma po swojej stronie wszystkich dziadków.

- Właściwie już od kilku miesięcy krewni znacząco spoglądają na mój brzuch i pytają się, kiedy pojawi się dzidziuś. Zawsze odpowiadałam wymijająco. To wyłącznie sprawa moja i Piotra. Niestety doszło do tego, że oni wspólnie nakręcają się przeciwko mnie.

Około dwa tygodnie temu Piotr zaprosił wszystkich do nas na obiad, który sam ugotował. Mi powiedział o wszystkim w ostatniej chwili. Domyśliłam się, o co mu chodzi i nie zawiodłam się. Przy drugim daniu rozpoczęła się pogadanka na temat zalet posiadania dzieci. Potem krewni przeszli do bardziej bezpośrednich ataków. Powiedzieli, że Piotr skarżył im się, że chcę poczekać z zajściem w ciążę. Przytaknęłam tylko i ucięłam dyskusję. Dałam do zrozumienia, że to wyłącznie nasza sprawa. Atmosfera do końca wizyty była niezbyt przyjemna.

Po obiedzie Ula i Piotr pokłócili się. Mężczyzna zarzucał kobiecie, że bardziej zależy jej na karierze niż na dzieciach, a ona jemu egoizm i chęć ubezwłasnowolnienia.

Jak złapać go na dziecko?

- Piotr zarabia ponad 10 tys. zł i ma swoje mieszkanie, a ja zarabiam tylko 3 tys. zł i nie mam własnego lokum. To ja wprowadziłam się do niego. Gdybym powiedzmy za rok urodziła dziecko, byłabym na jego łasce. Moja kariera stanęłaby w martwym punkcie. Według mnie teraz jest dla mnie najlepszy czas na rozwój. Dziecko może poczekać. Jak zacznę zarabiać 5-6 tys. zł, poczuję się pewniej. Wtedy nie mam nic przeciwko dziecku. Moja pozycja będzie ustabilizowana. Będę miała z czego oszczędzać. Teraz co prawda też sporo odkładam, ale w razie rozwodu zostanę z niczym. Zostanie mi kilkuletnia luka w CV, małe dziecko i więcej obowiązków. W takiej sytuacji trudno mówić o kursach doszkalających i zapale do rozwoju.

Piotr coraz częściej łapie mnie za słówka i denerwuje się. Próbuje mnie za wszelką cenę przekonać do ciąży. Mówi, że nie jest dobrze rodzić pierwsze dziecko po 30. Ja mam pełną świadomość tego, że jego argumenty są bardzo sensowne, ale nadal mnie nie przekonują.

Ula boi się, że mężczyzna posunie się do wybiegu.

- Wiem, że nie tylko kobiety celowo zachodzą w ciążę bez wiedzy partnera. Facetom też zdarzają się takie akcje, ale oczywiście rzadziej. Znam jednak autentyczną historię, w której mężczyzna przedziurawił prezerwatywę i jego żona zaszła w ciążę. Kilka lat później rozwiedli się. Ona nie mogła mu tego zapomnieć. Zrujnował jej plany.

Nigdy nie podejrzewałam Piotra, że mógłby coś takiego zrobić, ale teraz sama już nie wiem. Ciągle mówi tylko o dziecku. Zachowuje się, jakby miał na tym punkcie obsesję. Albo się na mnie obraża, albo po raz kolejny zaczyna swoje dygresje na ten temat.

Wyznanie M.: „Dziecko zrujnowało mi życie. Żałuję, że je urodziłam”

Kocham męża, ale ostatnio zupełnie go nie poznaję. Nie mam pojęcia, jak rozwiązać nasz problem...

Polecane wideo

Jak Meghan Markle ukrywała ciążowy brzuszek? Zobacz zdjęcia!
Jak Meghan Markle ukrywała ciążowy brzuszek? Zobacz zdjęcia! - zdjęcie 1
Komentarze (81)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 24.10.2018 16:40
Być na łasce męża, zostać z niczym w razie rozwodu, co to wogole za podejście jest. Nie wyobrażam sobie tego. Z takim podejściem do związku, to chyba lepiej się rozstać niż pakować się w dzieci, które będa później piątym kołem u wozu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.10.2018 21:45
powiedz mu że się zastanowisz a w tym czasie zrób sobie zabieg spirali albo bierz antykoncepty pokryjomu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.10.2018 19:22
Znam mnóstwo matek które urodziły po 30 i SZCZERZE .... są beznadziejne najbardziej chodzi o to lenistwo które rzuca się w oczy nie chce im się nawet z dzieckiem iść porządnie na spacer nie mówiąc już nawet o tym ze w domu syf i brud a kobiety po studiach wykształcone ... eh zastanów się czy będzie Ci się chciało rodzić dziecko w wieku 30 lat ??? To diametralna zmiana zycia do ktorego jestes już tak bardzo nastawiona . Poza tym jeżeli nie jesteś pewna że chcesz być matka to absolutnie nie powinnaś zachodzić w ciążę bo później swoje niepowodzenia będziesz przerzucać na biedne dziecko. Rób sobie na spokojnie karierę bo to dla Ciebie chyba na ten moment najwazniejsze
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 22.10.2018 16:42
Zgłoś Wyciągać łapę po pieniądze od męża , być na jego łasce ... jakich wy macie mężów ? :) ze jesteście na ich łasce .. tak bardzo dają Wam to odczuć ? A dlaczego nie znajdziecie sobie kogoś kto będzie Was kochał , kto będzie chciał dla Was , dla dziecka jak najlepiej ? Kto będzie mężczyzna i będzie chciał by głowa rodziny ? Kto pozwoli Wam poczuć się kobieta a nie siła robocza .. ah to równouprawnienie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.10.2018 13:42
Chyba jednak warto o takich rzeczach dyskutować przed ślubem. Ja zaszlam w ciążę 4 lata po ślubie. Żadne z nas nie miało presji, ja robilam kilka kursow, zwiedzilismy dwa kraje ( duzo nie duzo- zawsze cos) wyszalelismy sie za wszystkie czasy, imprezy, szaleństwa, spontany, nieprzeapane noce, zerwane dni, urwane filmy (mozna współczuć;)) i miliony wspomnień. Jak wspomniałam myśmy presji nie mieli, ale społeczeństwo mialo z tym problem. Tesciowa ciagle i ciagle o tym gadala, jakis znajomy spotkany przypadkowo na miescie pytajacy a kiedy dzieci, życzenia świąteczne ZAWSZE o dziecko. Mieliśmy swoj plan na zycie. ALE DO TWGO BYLA POTRZEBNA ROZMOWA. My przeprowadzilsmy ją baaardzo szybko.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie