Drugiego człowieka kocha się za charakter i sposób bycia, ale są osoby, które doceniają w innych tylko ciało. Wtedy trudno mówić o prawdziwej miłości, nawet jeśli jest deklarowana. Niestety mężczyźni często to robią. Wtedy można wywnioskować, że zależy im na znajomości, która opiera się głównie na bliskości fizycznej.
Skrajna otyłość ją zabijała. Schudła 70 kg i dziś jest ambasadorką Ironmana!
Sylwia ma pod tym względem dylemat. Jeszcze do niedawna czuła się kochana i w pełni akceptowana przez swojego faceta. On od kilku tygodni robi jej wyrzuty z powodu wyglądu. Zdaniem Łukasza Sylwia jest za gruba. Dziewczyna popadła przez niego w kompleksy.
Jednak nie to jest najgorsze. Łukasz zabrania jej jeść niektórych produktów. Ustalił jej dietę i liczy na to, że schudnie.
- Ważę 69 kilogramów przy 171 cm wzrostu. Może i mam kilka kilogramów nadwagi, ale zawsze czułam się pewnie w swoim ciele. Akceptowałam je i nie miałam kompleksów na tym punkcie. Poza tym podobałam się i nadal się podobam facetom. Może to dlatego, że moja figura jest w kształcie klepsydry. Tłuszcz osadza mi się głównie na biodrach, udach, biuście i ramionach. Zatem może dodawać też uroku. W każdym razie ja czułam się seksownie. Do czasu.
Rok temu poznałam Łukasza. Wyglądałam wówczas tak samo, jak wyglądam teraz. Nie ważyłam mniej, więc on nie może czuć się oszukany. Nie wiem, co mu się stało, że nagle zaczął przywiązywać tak dużą uwagę do mojej sylwetki. Nie ma dnia, aby o tym nie wspominał.
To on starał się o mnie, a nie ja o niego. Po dwóch miesiącach zalotów, zostałam jego oficjalną dziewczyną. Zamieszkaliśmy razem. Pierwsze miesiące były cudowne. Łukasz na każdym kroku okazywał, że za mną szaleje. Mówił, że mnie kocha i rozpieszczał. Wtedy nie miał pretensji o to, że między posiłkami podjadam czekoladę, a na śniadanie spożywam naleśniki z bitą śmietaną. A właśnie tak wygląda teraz nasza codzienna rzeczywistość. Czuję się jak przestępca, kiedy on przyłapuje mnie na jedzeniu czegoś słodkiego.
Zaczęło się od tego, że Łukasz zabrał Sylwię na spotkanie z kumplami. Były na nim obecne również ich dziewczyny. Wszystkie są wysportowane i bardzo zgrabne. Znacznie szczuplejsze od Sylwii. Ta ostatnia podejrzewa, że Łukasz porównał ją z nimi albo usłyszał jakieś uwagi od kumpli i dlatego zaczął wyrzucać jej, że nie ćwiczy i pozwala sobie na wszystko, jeżeli chodzi o jedzenie.
10 sposobów na „podkręcenie” metabolizmu. Będziesz szczupła jak nigdy
- Łukasz powiedział mi, że bardzo mnie kocha, ale pragnie, abym była szczuplejsza. Tłumaczy, że to również dla mojego dobra. Jego zdaniem, mogę w ten sposób pokazać uczucie, jakim go darzę. Ciągle powtarza: „zrób to dla mnie, zrób to dla mnie”. Czuję się z tym okropnie. Nigdy się nie odchudzałam. Nigdy nie miałam takiego zamiaru. Mam to zrobić, bo on tak chce? Myślałam, że ludzie, którzy się kochają, akceptują się wraz ze wszystkimi niedoskonałościami. Pomijam oczywiście sytuacje ekstremalne, ale ja nie mam dużej nadwagi. Poza tym dbam o siebie i ładnie się ubieram.
Mężczyzna jakiś czas temu powyrzucał z lodówki i szafek wszystkie kaloryczne i niezdrowe produkty.
- Dwa tygodnie temu przeżyłam szok, gdy wróciłam z pracy. Lodówka była „wyczyszczona”. Znalazłam w niej marchew, buraki, brokuł, sałatę, pierś z kurczaka, cytryny, sok pomidorowy i kilka jogurtów naturalnych. Zniknęły moje krokiety, sałatka ziemniaczana, żółty ser, masło i czekoladowe ciasto. Na stole leżała kartka, żebym przygotowała z tych produktów coś pysznego. Łukasz się przeliczył. Zamówiłam pizzę. Gdy wrócił, zrobiłam mu awanturę. Powiedziałam, że nie chcę się odchudzać. On z kolei znowu rozpoczął swoją pogadankę, że bardziej podobałabym mu się w mniejszym rozmiarze. Byłam załamana. Postanowiłam zatem, że spróbuję się odchudzić. Dla niego.
Zrzuciłam do tej pory jeden kilogram. Nie potrafię całkowicie zrezygnować ze słodyczy. W pracy jem czekoladę, słodkie galaretki, chipsy i lody. Nie mam wyrzutów sumienia. Po pierwsze moja wola jest bardzo słaba. Po drugie poza tym nie jem nic kalorycznego. Moje obiady i śniadania są bardzo zdrowe. Łukasz je przyrządza. Powiedział, że będzie jadł zdrowo razem ze mną, żeby było mi łatwiej.
Łukasz wykupił mi też karnet na siłownię. Nie byłam w niej ani razu. Jestem typem człowieka, który kocha jeść, nie znosi sobie czegokolwiek odmawiać i brzydzi się wysiłkiem fizycznym. Po co mam się tak męczyć, skoro mam tylko kilka kilogramów nadwagi i dobrze wyglądam. Faceci nadal się za mną oglądają. Tylko Łukaszowi coś nie pasuje. Ciągle opowiada mi o szczuplejszych kobietach. Ostatnio przyłapałam go też na oglądaniu się za innymi. Zrobiło mi się bardzo przykro.
Sylwia wyznaje, że straciła całą pewność siebie. Z atrakcyjnej, przebojowej dziewczyny, stała się zakompleksiona i zamknięta w sobie.
- Łukasz codziennie lustruje mnie wzrokiem, szukając oznak poprawy. Wczoraj zrobił mi awanturę, po po około dwóch tygodniach nic nie widać. Niedawno przyłapał mnie też na jedzeniu Snickersa. Przyznałam mu się, że czasami podjadam słodycze i nie byłam ani razu na siłowni. Bardzo się rozzłościł. Powiedział, że teraz będzie mnie jeszcze bardziej pilnował, a na siłownię chodził razem ze mną.
Mój facet coraz częściej zaczyna mi przypominać zwykłego despotę. Nadal bywa czuły i kochany, ale z tym odchudzaniem przegina. Wczoraj powiedział mi, że nałożyłam sobie za dużo kurczaka. Zabrał mi z talerza 1/3 porcji.
Chociaż Łukasz zapewnia, że kocha mnie całym sercem, mam wątpliwości. Wyznaczył mi datę, do kiedy jego zdaniem powinnam zrzucić dwa kilogramy. Dał mi na to dwa tygodnie. Oprócz tego mam wyrzeźbić ciało na siłowni. Chociaż trochę.
Czy Twoja talia jest seksowna? Policz swoje WHR
Czy tylko mnie się wydaje, że to nie jest prawdziwa miłość? Czy tak zachowuje się mężczyzna, który kocha?